Wyrok to pokłosie wydarzeń z października ubiegłego roku. Podczas historycznej inscenizacji, przedstawiającej bitwę Wikingów, 49-letni budowlaniec w stroju bojowym z naszywkami i symbolami Grupy Wagnera zachowywał się agresywnie. Wymachiwał sztyletem w kierunku uczestników inscenizacji i wykonał gest podrzynania gardła. Jak relacjonowali świadkowie, twierdził, że dołączył do grupy Wagnera i walczył dla tej organizacji w Ukrainie. Pisał też o tym w postach na Facebooku i w prywatnych wiadomościach do znajomych.
Podczas przesłuchania wyjaśnił, że kupił odznaki Grupy Wagnera i przyczepił je do ubrania, aby „sprowokować reakcję” uczestników rekonstrukcji historycznej w związku z różnicą zdań na temat inwazji Rosji na Ukrainę.
Przynależność lub wspieranie Grupy Wagnera to przestępstwo
W sierpniu mężczyzna przyznał się do przestępstwa, po czym pozował do zdjęć, mając na sobie symbole kojarzące się z ideologią skrajnie prawicową i tzw. białą supremacją. W jego domu znaleziono zdjęcie Adolfa Hitlera, kopię „Mein Kampf” i inne faszystowskie artefakty.
Jak przypomina BBC, we wrześniu 2023 r. grupa Wagnera została zakazana jako organizacja terrorystyczna, co sprawia, że przynależność do tej grupy lub wspieranie jej w Wielkiej Brytanii uznawane jest za przestępstwo.
Policyjne siły antyterrorystyczne stwierdziły co prawda, że nie ma dowodów potwierdzających, że Piotr K. był członkiem Grupy Wagnera lub że walczył w Ukrainie, ale podawanie się za członka zakazanej organizacji stanowi poważne przestępstwo w świetle przepisów dotyczących terroryzmu.