Obwiniona maturzystka została 8 marca wylegitymowana i spisana przez policjantów 18 razy. Potem dostała wezwanie na komisariat. Tam postawiono jej zarzut naruszenia art. 156 ustawy Prawo ochrony środowiska. Przepis ten zabrania "używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast". Przepisu tego nie stosuje się do legalnych zgromadzeń.
Rzecznik Praw Obywatelskich interweniuje w tej sprawie u komendanta miejskiego policji we Wrocławiu insp. Macieja Januszkiewicza. Podkreśla standardy postępowania w sprawach konstytucyjnej wolności zgromadzeń. Wskazuje na potrzebę bardziej powściągliwych reakcji policji w podobnych sytuacjach, bo wystarczające byłoby pouczenie ze strony funkcjonariusza.
Czytaj też: Nastolatek przed sądem za megafon na demonstracji. RPO: nie było żadnego wykroczenia
Podobne działanie policji w Opolu - postawienie analogicznych zarzutów niepełnoletniemu członkowi Młodzieżowego Strajku Klimatycznego - zakończyło się odrzuceniem przez sąd wniosku policji o ukaranie.
RPO wskazuje, że celem art. 156 jest ochrona przed szkodliwym oddziaływaniem hałasu na otoczenie. Zachowanie będące przedmiotem interwencji policji polegało na zainicjowaniu debaty publicznej przez megafon i było ograniczone w czasie. Trudno uznać, że zachowanie to doprowadziło do istotnego zakłócenia spokoju. A wyższy poziom hałasu spowodowany demonstracją jest elementem wolności zgromadzeń i nie uzasadnia jej ograniczania - jeśli nie przekracza rozsądnej miary.