Sprzedawana pod przykrywką aplikacja Anom (ANØM) – instalowana w telefonach oferowanych na czarnym rynku – pozwalała FBI przechwytywać wymieniane przez przestępców wiadomości. Dla nich samych była ona wiarygodna – miała zapewniać im pełną anonimowość, bo aby móc z niej korzystać trzeba było zostać poleconym przez aktywnego już użytkownika.
Z aplikacji korzystali też członkowie polskiego gangu sprowadzającego z zagranicy narkotyki, które następnie wprowadzał do obrotu w Polsce. Przestępcy wpadli po tym, jak amerykańskie służby – na mocy tzw. umowy waszyngtońskiej z 2019 r. - przekazały informacje o ich biznesie polskiemu CBŚ, co pozwoliło postawić ich przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Część z nich poszła na współpracę z organami ścigania, pozostałych Sąd Okręgowy w Tarnowie nieprawomocnym wyrokiem, za przemyt i handel, skazał na kary więzienia – od trzech do dziewięciu lat. Nakazał im też zapłacić kary grzywny – do 100 tys. zł, a zyski z narkotykowego biznesu przepadły.
Czytaj więcej
Prokuratura wszczęła na nowo śledztwo w sprawie zakupu Pegasusa - podaje TVN. Postępowanie prowadzi zespół śledczych, który bada prawidłowość wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości za kadencji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.
Czy Anom działał jak Pegasus?
Ostatecznie dziewięciu z oskarżonych odwołało się od wyroku, a proces toczy się przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie. Najpoważniejsze wątpliwości obrony dotyczą uznania dowodów z inwigilacji przeprowadzonej bez zgody polskiego sądu, co – jej zdaniem – naruszać mogło m.in. konstytucyjną wolność i ochronę tajemnicy komunikowania się oraz przepisy ustawy o policji, mówiące o kontroli operacyjnej.
– Podkreślić należy, iż do przeprowadzenia jakiejkolwiek inwigilacji w Polsce potrzebna jest zgoda sądu, a w tym przypadku nie została ona wydana – mówi „Rzeczpospolitej” mec. Michał Barwacz, obrońca jednego z oskarżonych. – Moim zdaniem sąd apelacyjny powinien zweryfikować, czy dowody przeciwko oskarżonym, czyli materiały pochodzące z podsłuchów, mogą zostać wykorzystane przeciwko nim – precyzuje adwokat.