O udzieleniu przez Zbigniewa Ziobrę przerwy w karze dla 24-letniej dziś studentki informatyki piszemy od piątku. Tego dnia Ordo Iuris i Młodzież Wszechpolska poinformowały o petycji do prezydenta w sprawie ułaskawienia Mariki M. oraz wyjściu kobiety na wolność po rocznej odsiadce, jak dowiedziała się "Rzeczpospolita" - w zakładzie półotwartym.
W weekend zaś decyzję o przerwaniu wykonania kary tłumaczył publicznie Zbigniew Ziobro nazywając wyrok sądu "użyciem przemocy sądowej". Komentatorzy, w tym sędziowie, zwrócili uwagę, że minister unikał podawania szczegółów tej sprawy, w związku z czym trudno obiektywnie oceniać czyn Mariki, jego kwalifikację karną i orzeczenie sądu.
Czytaj więcej
Zbigniew Ziobro zapowiada skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego w sprawie młodej kobiety Mariki M.
Co ustalił sąd
Z treści zanonimizowanego wyroku (sygn. akt III K 230/21) opublikowanego przez Ordo Iuris wynika, że proces dotyczył dwóch osób, które 10 sierpnia 2020 r. w Poznaniu wraz z dwiema innymi, nieustalonymi osobami, usiłowały wyrwać torbę w barwach logotypu ruchu LGBT uczestniczce Marszu Równości.
26 czerwca 2021 r. wobec obojga oskarżonych został wydany taki sam wyrok skazujący. Poznański sąd orzekł 3 lata bezwzględnego więzienia za usiłowanie rozboju i próbę kradzieży. Zobowiązał oboje sprawców do zapłaty po 1000 zł zadośćuczynienia pokrzywdzonej uczestniczce Marszu oraz zakazał zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 50 m przez dwa lata.