Elektroniczne obroże wprowadzono we wrześniu 2009 r. Do tej pory założyło je 2462 skazanych, z czego 133 na skutek złamania zasad musiało wrócić za kratki. Aż 70 proc. zakładało obrożę na kostkę, pozostali woleli ją nosić na nadgarstku. Najmłodszy skazany z elektroniczną obrożą miał 21 lat, najstarszy 70. Takie wnioski płyną z raportu opublikowanego właśnie przez Instytut Wymiaru Sprawiedliwości. Przyjrzano się dokładniej ponad 300 tego rodzaju sprawom.
Wynika z nich, że o odbywanie kary w domu występują głównie mężczyźni (281), kobiet było zaledwie 20.
Najwięcej jest sprawców w wieku młodym i średnim.
40 proc. to osoby, które po raz pierwszy popadły w konflikt z prawem, głównie w wyniku prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Wśród kierowców jeżdżących na podwójnym gazie niemal połowa prowadziła pojazd inny niż mechaniczny – najczęściej rower. Pozostali dostali wyroki za kradzież i przestępczość narkotykową.
W chwili ubiegania się o elektroniczną obrożę prawie połowa skazanych przebywała w więzieniu (ok. 45 proc.). Reszta składała wnioski, przebywając na wolności.