Tak uważają prawnicy ze Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.
- Wedle oświadczenia wiceministra zdrowia Sławomira Neumanna, Polska na posiedzeniu Europejskiej Agencji ds. Leków głosowała przeciwko dostępności wczesnoporonnego środka bez recepty. Zmiana rządowego stanowiska, szczególnie wobec niezobowiązującego charakteru decyzji Komisji Europejskiej, stanowi przejaw poddania norm i wartości deklarowanych w polskim ustawodawstwie polityce marketingowej producenta „ellaOne" – twierdzą eksperci Ordo Iuris.
Środek „ellaOne", potocznie zwany pigułką „dzień po" to środek o działaniu wczesnoporonnym (przeciwzagnieżdżeniowe). Zawarty w jego składzie octan uliprystalu blokuje receptory progesteronowe przez co powoduje zmiany w błonie śluzowej macicy, nie dopuszczając do zagnieżdżenia się w niej ludzkiego zarodka.
- Innymi słowy, w przypadku gdy dojdzie do zapłodnienia, zastosowanie tej tabletki prowadzić będzie do obumarcia płodu, którego życie podlega prawnej ochronie na podstawie art. 1 ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz.U. Nr 17, poz. 78) – uważa Ordo Iuris.
Zdaniem prawników Instytutu decyzja Komisji Europejskiej wydaje się być sprzeczna z art. 1 Karty Praw Podstawowych UE i może być kwestionowana przez Trybunałem Sprawiedliwości UE, jeśli tylko któreś z państw członkowskich byłoby skłonne ją zaskarżyć.