To sedno wyroku Sądu Najwyższego, precedensowego dla tej sfery działalności, gdyż kwestia ta nie była do tej pory przez SN rozstrzygana.
wyższym przewiduje w art. 60, że uczelnie mają organy kolegialne (senat, rady wydziałów) oraz jednoosobowe: rektora (dziekanów). Statut uczelni niepublicznej może jednak dopuszczać istnienie innego oprócz rektora organu jednoosobowego (art. 60 ust. 7), np. prezydenta. I chociaż art. 66 stanowi z kolei, że to rektor „kieruje działalnością uczelni i reprezentuje ją na zewnątrz", podejmuje decyzje dotyczące mienia i gospodarki uczelni, w tym w zakresie zbycia lub obciążenia mienia (do określonej w ustawie wysokości), to statut uczelni niepublicznej może przekazać kompetencje dotyczące mienia do kompetencji wspomnianego dodatkowego organu.
I tak zrobiono w Wyższej Szkole Komunikacji i Mediów Społecznych im. Jerzego Giedroycia w Warszawie, gdzie powołano prezydenta, powierzając mu zajmowanie się sprawami gospodarczymi szkoły. On też złożył oświadczenia o ustanowieniu na nieruchomości uczelni hipotek na zabezpieczenie kredytów, jakie zaciągnęła w banku. Gdy jednak doszło do sporu na tle spłaty kredytu, nowe władze uczelni podniosły zarzut, że oświadczenia dotyczące hipotek złożył organ nieuprawniony, zatem są nieważnie, i zażądał ich wykreślenia.
Sąd Rejonowy uwzględnił wniosek uczelni (formalnie był to proces o uzgodnienie treści księgi wieczystej), uznając, że powierzenie prezydentowi zarządu sprawami majątkowymi nie umniejsza praw rektora do reprezentowania uczelni, występowania na zewnątrz z oświadczeniami w rodzaju ustanowienie hipoteki. Zatem skutecznie mógł je złożyć tylko rektor. Innego zdania był Sąd Okręgowy, który stwierdził, że nie może być tak, że inny organ zarządza majątkiem, a do innego należałaby formalna decyzja, i pozew szkoły oddalił.