Pokój w suterenie zamiast widoku na morze, zwiedzanie sklepów z tandetą zamiast starożytnych zabytków – zdarza się, że usługi świadczone przez biura podróży odbiegają od oferty katalogowej. Turyści nie są jednak bezradni. Mogą złożyć reklamację, a jeżeli to nie pomoże, iść do sądu i żądać odszkodowania za niewywiązanie się z umowy.
Konieczne zgłoszenie
Turyści na urlop powinni zabrać ze sobą umowę, program imprezy, katalog oraz warunki uczestnictwa. Pomoże im to w sprawdzeniu, czy biuro wywiązuje się ze zobowiązań. Jeśli
stwierdzą wadliwe wykonywanie umowy, powinni je od razu o tym zawiadomić. Najlepiej na piśmie.
Część niedociągnięć organizatora można naprawić w trakcie pobytu. Reklamacje można złożyć np. u rezydenta czy pilota. Niezadowolony turysta będzie mógł się domagać odszkodowania także po powrocie. Reklamacje może złożyć osobiście lub listownie. Ma na to 30 dni. Biuro podróży nie może w umowie zastrzec krótszego terminu.
Treść reklamacji
W reklamacji trzeba dokładnie opisać wady wyjazdu. Należy dołączyć też jak najwięcej dowodów, którymi mogą być zdjęcia (np. popękanej umywalki, brudnych ścian czy zanieczyszczonej plaży), oświadczenia innych osób, kopie rachunków (np. za leżaki czy rowery wodne, których wypożyczenie na plaży miało być bezpłatne).