Panie prokuratorze, został pan zawieszony na pół roku w pełnieniu obowiązków przez Adama Bodnara, prokuratora generalnego. To pokłosie sprawy dotyczącej zamachu stanu, w której doniesienie złożył Bogdan Święczkowski, prezes Trybunału Konstytucyjnego. Za co konkretnie został pan zawieszony?
Motywów pisemnych tej decyzji nie znam. Nie doręczono mi jej. Zostałem poinformowany przez panią z Biura Kadr Prokuratury Krajowej tuż po godzinie 8 rano we wtorek, że taka decyzja została podjęta. Oczywiście tej decyzji chwilowo podporządkowałem się, choć będę składał od niej odwołanie. Prokurator generalny nie miał prawa zawiesić mnie jako zastępcę prokuratora generalnego, bo przecież tutaj jest w pewnym sensie wkroczenie w kompetencje pana prezydenta. Jako prokuratora prowadzącego śledztwo – miał prawo. Prokurator generalny dosłownie godzinę po wydaniu przeze mnie decyzji o wszczęciu śledztwa w sprawie ustrojowego zamachu stanu, został poinformowany dwukrotnie pisemnie o podjętej decyzji i z prośbą o nadanie kolejnego numeru kancelaryjnego (tzw. SDS). Chodziło o nadanie odpowiedniej sygnatury do prowadzonego postępowania.
Czytaj więcej
Prokurator generalny Adam Bodnar zawiesił na sześć miesięcy swojego zastępcę, prokuratora Michała Ostrowskiego - poinformowała we wtorek Prokuratura Krajowa. To pokłosie wszczęcia dochodzenia w sprawie tzw. zamachu stanu.
Natomiast cały obieg korespondencji jest uregulowany w systemie prokuratury. Dziś chodzi o spłycanie tematu. Nie ma znaczenia dla ważności czynności, które podjąłem – a przesłuchałem szereg świadków, zgromadziłem szereg dokumentów, wykonywałem wszystkie przewidziane prawem czynności. Chodziło o bardzo poważne sprawy: zamach stanu jako temat ustrojowy. Zamach stanu, który dotyczy organów konstytucyjnych, takich jak Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, sądy powszechne, Krajowa Rada Sądownictwa, a także Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Rząd wykorzystuje pewną przewagę władzy ustawodawczej i wykonawczej nad władzą sądowniczą. Wykonałem polecenie prokuratora generalnego, aby przedłożyć dokumenty do 10 lutego. Otrzymał je.
Tylko czy pan mógł wszcząć to śledztwo? Zdania są podzielone. Wielu prawników twierdzi, że system zgłoszeń o popełnieniu przestępstwa wymaga odpowiedniej, hermetycznej procedury. A w tej sprawie, ich zdaniem, nie została dochowana.