Prok. Gabriel-Węglowski o śledztwie ws. „zamachu stanu”: Trudne nawet w spokojnych czasach

Postępowanie dotyczące „ustrojowego zamachu stanu” byłoby trudne do prowadzenia nawet w umiarkowanie spokojnych czasach. Dzisiaj – przy wieloletniej destabilizacji prokuratury – to w ogóle trudne do wyobrażenia - uważa prokurator Michał Gabriel-Węglowski.

Publikacja: 09.02.2025 09:29

Prok. Gabriel-Węglowski o śledztwie ws. „zamachu stanu”: Trudne nawet w spokojnych czasach

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Panie prokuratorze, prezes TK Bogdan Święczkowski złożył zawiadomienie dotyczące „ustrojowego zamachu stanu” do zastępcy prokuratora generalnego Michała Ostrowskiego. Procedura nie nakazywała mu złożenia go do Prokuratury Krajowej?

Przepisy nie nakładają na osobę zawiadamiającą – niezależnie od jej rangi i pozycji społecznej – określonego trybu składania zawiadomienia o przestępstwie. Każdy obywatel, a także cudzoziemiec może złożyć swoją skargę do dowolnego organu procesowego, w tym właśnie do prokuratora. Dopiero on zobowiązany jest do przekazania jej – zgodnie z odpowiednią właściwością miejscową i rzeczową – jeśli ta nie należy do tego organu. Innymi słowy: przysłowiowy Kowalski może wysłać zawiadomienie zarówno do Prokuratury Krajowej, jak i do pobliskiego komisariatu Policji. Podobnie prezes Trybunału Konstytucyjnego. Na to, gdzie jest składane, wpływają kwestie takie jak, waga sprawy, rozeznanie prawnicze samego zawiadamiającego lub po prostu okoliczności zdarzenia, którego zawiadomienie to dotyczy.

Czytaj więcej

Prezes TK doniósł na "zorganizowaną grupę przestępczą". Pisze o "zamachu stanu"

Prokurator może prowadzić jakiekolwiek czynności, np. przesłuchiwać świadków, przed rejestracją postępowania? Według dostępnych nam doniesień, takie działania podjął już prok. Ostrowski.

Co do zasady – tak, ale generalnie dotyczy to tylko tzw. czynności niecierpiących zwłoki (w trybie art. 308 kodeksu postępowania karnego). Potem jednak tak zebrane materiały niezwłocznie przekazuje się do dekretacji szefowi jednostki prokuratury, który przydziela je do odpowiedniej komórki organizacyjnej i – w systemie ewidencji spraw – nadaje im odpowiedni numer. To jednak nie musi być jeszcze tożsame z formalnym wszczęciem śledztwa lub dochodzenia. Sprawie jednak nadana zostaje sygnatura do dalszego procedowania, niezależnie od tego, czy nastąpi wszczęcie, czy jego odmowa, czy też tzw. umorzenie przed wszczęciem.

Czytaj więcej

Znany prokurator: Michał Ostrowski działa nielegalnie ws. „zamachu stanu"

Nieco inaczej wygląda to, kiedy do jednostki prokuratury wpływa jakieś pismo będące zawiadomieniem o przestępstwie. Wtedy to szef jednostki – jeśli uzna, że jest właściwy do rozstrzygnięcia sprawy – dekretuje je i kieruje do któregoś z prokuratorów lub odpowiedniego wydziału. Jeszcze inaczej postępuje się z pismem, które nie stanowi zawiadomienia o przestępstwie, ale jest np. skargą na policjanta. Kwestie te regulują bliżej akty wykonawcze, tzw. Regulamin prokuratury i regulamin biurowości.

Czytaj więcej

„Poważne zagrożenie dla praworządności". Prokuratorzy reagują ws. „zamachu stanu"

Prokurator generalny mógłby odebrać śledztwo prok. Ostrowskiemu – jeśli zostałoby ono wszczęte – czy powinien wyłączyć się z postępowania? Z tego, co wiemy, prezes TK w swoim zawiadomieniu wskazał go jako współodpowiedzialnego za przestępstwo. 

Przede wszystkim zastrzegam, że nie odnoszę się do postępowania prok. Michała Ostrowskiego, ani go nie oceniam. Jestem prokuratorskim sędzią dyscyplinarnym i nie mogę wykluczyć, że jego działania mogłyby zostać poddane ocenom dyscyplinarnym, a zatem trafić też do składu orzeczniczego, w którym mógłbym zasiadać.

Czytaj więcej

„Wierni żołnierze Ziobry”. Bodnar o Święczkowskim, Ostrowskim i „zamachu stanu”

Mogę jednak powiedzieć, że niestety ani w naszej procedurze karnej, ani w Prawie o prokuraturze nie ma żadnych regulacji, które zapewniłyby odseparowanie Ministra Sprawiedliwości - Prokuratora Generalnego od śledztwa, które dotyczyłoby ewentualnego popełnienia przez niego przestępstwa. Nie ma też żadnych przepisów zapewniających jakąkolwiek niezależność i bezpieczeństwo zawodowe prokuratorowi, który miałby taką sprawę poprowadzić. To pokazuje tylko, jak potrzebujemy nowej ustawy, a nie nowelizacji tej dzisiaj obowiązującej. W mej książce o reformie prokuratury zaproponowałem instytucję tzw. specjalnego prokuratora śledczego, powoływanego w procedurze z udziałem Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Prokuratury, do poprowadzenia bardzo rzadkich, wyjątkowych spraw o najwyższej wadze państwowej. Uważam, że powinna istnieć.

Czytaj więcej

"Niczym Katon". Prof. Marek Safjan o ruchu prezesa TK Bogdana Święczkowskiego

Co byłoby najtrudniejsze w prowadzeniu postępowania dot. „ustrojowego zamachu stanu”? Fakt, że dotyczyłoby osób objętych immunitetami czy rzekomo zorganizowanej grupy przestępczej?

Bez wątpienia byłoby trudne do prowadzenia nawet w umiarkowanie spokojnych czasach. Dzisiaj – przy takiej polaryzacji społecznej, wieloletniej destabilizacji prokuratury i jej ogólnej słabości, słabych służbach, a na dodatek w obliczu chaosu w sądownictwie powszechnym oraz kompletnego upadku autorytetu Trybunału Konstytucyjnego – to w ogóle trudne do wyobrażenia. Oczywiście, formalnie postępowanie takie może się toczyć, ale pozostaje pytanie o jego skutek i wiarygodność oraz uznanie przez ogół rozstrzygnięcia końcowego – obojętnie, jakie ono by nie było.

Czytaj więcej

Ewa Szadkowska: Wniosek Święczkowskiego, czyli zamach na zdrowy rozsądek

Prezes TK nie powinien zawiadomić prokuratury o możliwym przestępstwie już wcześniej?

Zgodnie z art. 240 par. 1 kodeksu karnego: kto, mając wiarygodną wiadomość o karalnym przygotowaniu albo usiłowaniu lub dokonaniu niektórych czynów zabronionych, między innymi z art.127 i art.128 k.k., nie powiadamia niezwłocznie organu powołanego do ścigania przestępstw, popełnia sam – co do zasady – przestępstwo. Z treści zawiadomienia złożonego przez prezesa TK z 31 stycznia bieżącego roku, którego skan znalazłem na stronie dużego portalu informacyjnego – jeśli zgodny jest z rzeczywistością – wynika zaś, że dotyczy przepisów odnoszących się właśnie do zamachu stanu i zamachu na konstytucyjny organ RP.

Czytaj więcej

Prof. Piotrowski o "zamachu stanu": Wielkie słowa mogą nam spowszechnieć

Oczywiście to od oceny prokuratora, a potem ewentualnie sądu karnego zależy określenie momentu w czasie, od którego możemy liczyć ową zwłokę w zawiadomieniu. Czasem będzie to łatwe, czasem trudne do ustalenia. Trzeba zauważyć, że w sytuacji dotyczącej prezesa Święczkowskiego nie mówimy jednak o zabójstwie – fakcie raczej oczywistym - ale czymś zupełnie innym, znacznie bardziej złożonym, domniemywanym przez zawiadamiającego. Po drugie, jest jeszcze kwestia ustalenia, czy czyn zabroniony – o którym zawczasu nie powiadomiono organów – rzeczywiście zaistniał.

Czytaj więcej

Prokurator Ostrowski: wszcząłem śledztwo, Bodnar nie może mi go odebrać

Czy każde naruszenie konstytucji czy nawet jej łamanie można „podciągnąć” w śledztwie do „rangi” zamachu stanu? Jak to rozstrzygnąć?

Absolutnie nie. Konstytucja jest bardzo dużym aktem prawnym, zawierającym mnóstwo norm. Stanowi choćby, że nikogo nie można legalnie zatrzymać bez zgody sądu powyżej 48 godzin. Sporadycznie może się zdarzyć, że ktoś naruszy tę normę wobec zwykłego obywatela. Nikt nie powie jednak, że doszło tu do zamachu stanu. Jest nim tylko takie zdarzenie, które wypełnia konkretne znamiona określone w kodeksie karnym. To do prokuratora i sądu należy ocena, czy zachowania osoby lub grupy osób – w tym ewentualnie, acz niekoniecznie, naruszenie Konstytucji RP – wypełniło te znamiona i, wraz z innymi cechami niezbędnymi do stwierdzenia przestępności czynu, uformowały faktycznie przestępstwo.

Dr Michał Gabriel-Węglowski jest prokuratorem Prokuratury Regionalnej w Gdańsku oraz członkiem Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądownictwa i Prokuratury

Czytaj więcej

PK o sprawie "zamachu stanu": nie ma sygnatury, więc nie może być śledztwa

Panie prokuratorze, prezes TK Bogdan Święczkowski złożył zawiadomienie dotyczące „ustrojowego zamachu stanu” do zastępcy prokuratora generalnego Michała Ostrowskiego. Procedura nie nakazywała mu złożenia go do Prokuratury Krajowej?

Przepisy nie nakładają na osobę zawiadamiającą – niezależnie od jej rangi i pozycji społecznej – określonego trybu składania zawiadomienia o przestępstwie. Każdy obywatel, a także cudzoziemiec może złożyć swoją skargę do dowolnego organu procesowego, w tym właśnie do prokuratora. Dopiero on zobowiązany jest do przekazania jej – zgodnie z odpowiednią właściwością miejscową i rzeczową – jeśli ta nie należy do tego organu. Innymi słowy: przysłowiowy Kowalski może wysłać zawiadomienie zarówno do Prokuratury Krajowej, jak i do pobliskiego komisariatu Policji. Podobnie prezes Trybunału Konstytucyjnego. Na to, gdzie jest składane, wpływają kwestie takie jak, waga sprawy, rozeznanie prawnicze samego zawiadamiającego lub po prostu okoliczności zdarzenia, którego zawiadomienie to dotyczy.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
„Ja też to traktuję mało poważnie”. Zbigniew Ćwiąkalski o ruchu prezesa TK
Podatki
Zmiany w uldze na termomodernizację. Podatnicy dostali tylko kilka dni
W sądzie i w urzędzie
Jest projekt ustawy frankowej. Czy przyspieszy spory frankowiczów z bankami?
Praca, Emerytury i renty
Nowe terminy wypłat emerytur w lutym 2025. Zmiany w harmonogramie
Praca, Emerytury i renty
Zbliża się wypłata 13. emerytury. Ile wyniesie w 2025 roku?