Ograniczanie możliwości ekonomicznych kobiet – zarówno poprzez brak wsparcia dla prowadzonych przez nie przedsiębiorstw, jak i ignorowanie ich pomysłów oraz doświadczenia – odbija się negatywnie na ogólnych wynikach gospodarczych i ogranicza innowacyjność, bez której nie rozwiążemy tak istotnych problemów, jak chociażby zmiana klimatu.
Musimy położyć większy nacisk na wspieranie kobiet przedsiębiorców – i to nie tylko dlatego, że to słuszne z etycznego i społecznego punktu widzenia. To się po prostu opłaca. Zapewnienie kobietom równych szans, a tym samym lepsze wykorzystanie tkwiącego w nich potencjału, mogłoby przynieść gospodarce nawet 160 bln dol.
Kobiety zakładające start-upy w Europie są rzadkością. Wynika to po części z faktu, że kobiety zakładają mniej firm niż mężczyźni. Chociaż stanowią ponad połowę populacji, to wśród przedsiębiorców jest ich mniej niż jedna trzecia. I choć firmy zakładane przez kobiety otrzymują mniej niż połowę kapitału inwestycyjnego niż firmy zakładane przez mężczyzn, osiągają dwukrotnie wyższe przychody w przeliczeniu na każdego zainwestowanego dolara.
Nierówności te są szczególnie widoczne w segmencie kapitału podwyższonego ryzyka. Nawet jeśli kobiety decydują się na założenie start-upu, mają problemy z uzyskaniem finansowania. W 2021 r. kobiety przedsiębiorcy przyciągnęły jedynie niewielki ułamek inwestycji w ramach kapitału podwyższonego ryzyka – tylko 1 proc. Niewiele lepiej sytuacja wygląda po drugiej stronie Atlantyku. Kobiety przedsiębiorcy w Stanach Zjednoczonych otrzymały w 2021 r. zaledwie 2 proc. łącznego finansowania w ramach kapitału inwestycyjnego podwyższonego ryzyka – najmniej od 2016 r.
Różnorodność na najwyższych stanowiskach w przedsiębiorstwach wpływa także na poprawę ich wyników finansowych. Firmy, w których zarządach zasiada silna reprezentacja kobiet, mają o 28 proc. większe szanse na osiągnięcie lepszych wyników, a firmy z zespołami kierowniczymi zróżnicowanymi pod względem płci – o 25 proc.