Gdzie tu się siada na małe tete-a-tete, kiedy chce się kogoś zwolnić z pracy, zastanawiałam się, patrząc na pasiaste plażowe budki do przebierania się przed kąpielą w morzu i samochodziki z wesołego miasteczka – wyposażenie nowego biura Google'a w Londynie. Może robi się to zdalnie, korzystając z czerwonych budek telefonicznych stojących obok? A może w dziuplach, siedząc na pufach niebieskich jak niebo nad Honolulu i zielonych jak futro Kermita z Muppet Show?
Najnowsze biuro giganta branży internetowej, zaprojektowane przez firmę Scott Brownrigg i oddane do użytku w listopadzie (trwa drugi etap prac), wygląda tak, jakby zachęcało pracowników do zabawy i wypoczynku zamiast do pracy. Panuje tu nastrój bikini. Fototapety przedstawiają drewniane pomosty w nadmorskim kurorcie w Brighton. Do dyspozycji pracowników jest klub fitness, spa, centrum masażu, dwie restauracje – jedna serwuje sushi, a druga dania kuchni fusion. System zapewne się sprawdza – ekspansywna firma kontynuuje pomysły wdrażane już wcześniej w innych oddziałach na świecie. W niektórych biurach Google'a pracownicy jeżdżą np. na rowerach.
Doda ci skrzydeł
W podobnym kierunku poszli projektanci londyńskiego biura Red Bulla – Jump Studios – gdzie oprócz stołu do ping-ponga znajdziemy leżanki, domowo umeblowany taras na dachu z widokiem na West End połączony z barem i kawiarnią oraz stromą i długą zjeżdżalnię jak z placu zabaw dla dzieci. Motywy zaczerpnięte ze skateparku, takie jak rampa z włókna węglowego, mają się kojarzyć ze sportami ekstremalnymi. 100 procent adrenaliny za 2 mln funtów.
– Atmosfera zabawy wpływa na kreatywność. Luz i otwartość, ułatwiają zabieranie głosu nawet bardziej nieśmiałym osobom, które często mogą mieć świetne pomysły, ale się z nimi nie chcą ujawnić. W Stanach powszechne jest mniej kontrowersyjne rozwiązanie – montowanie pudełka, do którego każdy może wrzucić swoje uwagi na temat funkcjonowania firmy – mówi „Rz" Anna Goetz, która od 20 lat projektuje biura w USA m.in dla PricewaterhouseCoopers, Disneya, Bristol-Myers Squibb, DC Comics.
Z udomowianiem przestrzeni biurowej jest pewien kłopot: z jednej strony ludzie czują się w niej lepiej, a z drugiej domowe akcesoria, nawet jeśli to są tylko fotografie rodziny i doniczki z kwiatkami, odwracają ich uwagę od pracy.