Amerykanka Julie Hamp dotychczasowa szefowa komunikacji Toyoty w Ameryce Północnej wejdzie do historii firmy jako pierwsza kobieta-dyrektor zarządzający w koncernie, którego władze są zdominowane przez Japończyków (mężczyzn, rzecz jasna). Co prawda nie jest to jeszcze taki przełom, jakim dla całej branży motoryzacyjnej było powołanie Mary Barra na fotel prezesa General Motors w 2014 – pierwszej w historii kobiety na czele dużej firmy samochodowej.
Dzisiaj w 13 –osobowej globalnej radzie dyrektorów GM jest już pięć kobiet (piąta, Linda Gooden, wiceprezes Lockheed Martin, dołączyła w lutym br.). Z kolei w Europie w kobiecych rękach jest marketing GM oraz zakupy. Szefową marketingu i członkiem rady dyrektorów Opel Group GmbH jest Tina Muller, a od jesieni ub. roku jej koleżanką w radzie i wiceprezesem Opel Group jest odpowiedzialna za zakupy Kathy Worthen
Najnowsze dane Catalyst - organizacji non-profit, która wspiera kariery kobiet- potwierdzają, że w motoryzacji określanej często nadal jako męski klub („boys club") stopniowo rośnie udział kobiet. W USA stanowią już jedną piątą pracowników branży ( w produkcji), w tym 16,5 proc. menedżerów wysokiego szczebla. Przybywa też firm, gdzie panie mają wpływ na projektowanie aut- według danych Catalyst, projektantki stanowią 30 proc. globalnego zespołu projektowego w BMW i ok. 20 proc. w General Motors.
Nie dziwi się temu Stephanie Holland, szefowa agencji reklamowej i autorka popularnego bloga She-conomy (o tajnikach marketingu skierowanego do kobiet). Według niej, już najwyższy czas by koncerny motoryzacyjne zaczęły uwzględniać rolę kobiet na rynku samochodowym. Bo tu według danych amerykańskiej firmy Frost & Sullivan's panie mają wpływ na 85 proc. zakupów aut. Coraz częściej bezpośredni- bo to one są coraz częściej nabywcami samochodów. W USA kobiety kupują 60 proc. nowych aut i aż połowa z nich jest rozczarowana swoim nabytkiem.
– Najwyższy więc czas, by firmy samochodowe na szerszą skalę zaczęły włączać kobiety w decyzje na najwyższym szczeblu. Zamiast roznegliżowanych hostess, powinny sięgnąć po ubrane profesjonalne szefowe marketingu i sprzedaży, które rozumieją tę coraz ważniejszą grupę klientów- podkreśla Holland.