Minister rodziny była pytana na antenie rozgłośni m.in. o raport na temat ubóstwa, który opublikowała Szlachetna Paczka. Wynika z niego, że w Polsce poniżej granicy skrajnego ubóstwa w 2021 r. żyło 1,6 mln osób, w tym 333 tys. dzieci i 246 tys. seniorów.
- Trzeba popatrzeć na ten problem kompleksowo, jakie wsparcie przez rząd PiS jest przygotowane i jak zmienia się ta sytuacja i wygląda na tle Unii Europejskiej. Z ostatniego prawie miejsca w Europie z poziomem ubóstwa w 2020 r. dziś jesteśmy państwem z najniższymi wskaźnikami związanymi z ubóstwem na tle całej UE - przekonywała minister Maląg.
Przyznała jednak, że nie można przejść do porządku dziennego nad tym, że w Polsce nadal 1,6 mln osób w skrajnym ubóstwie. Przy czym jej zdaniem trzeba określić co to jest skrajne ubóstwo.
- Nie jest związane z dochodami Polaków, lecz z wydatkami. Taką metodologię przyjmuje GUS. A wydatki obniżyły się w 2020 i 2021 r. m.in. z powodu pandemii. Ale ubóstwo skrajne i realne w Polsce spada. Skrajne ubóstwo spadło o 1 proc. w stosunku do 2020 r. - wyjaśniła.
W serii krótkich pytań, na które mogła odpowiadać "tak" lub "nie", Marlena Maląg powiedziała, czy rząd może przed wyborami wprowadzić 15.emeryturę. "Nie" - brzmiała odpowiedź.