– Zapotrzebowanie na specjalistów i specjalistki z branży technologicznej nie maleje, ale firmy wolą zatrudniać bardziej samodzielne osoby z dłuższym stażem pracy – twierdzi Tomasz Bujok, prezes portalu No Fluff Jobs, który specjalizuje się w ogłoszeniach o pracy w IT. Według jego danych, podczas gdy doświadczeni specjaliści (seniorzy i seniorki) nie mogą narzekać na brak zapytań od rekruterów, to obecnie tylko 7 proc. ofert stanowią te skierowane do juniorów. Tymczasem jeszcze w 2022 r. ten odsetek był ponaddwukrotnie większy (przekraczał 15 proc.).
Czytaj więcej
Podwyżka płacy minimalnej i silna presja płacowa wpływają na plany firm. Ponad jedna trzecia będzie podnosić wynagrodzenia.
Według opisywanej już w „Rzeczpospolitej” analizy Adecco Group w maju br. liczba nowych ogłoszeń o pracy w IT zwiększyła się do 42 tys. (o ponad 2 tys. w porównaniu z kwietniem), lecz nadal było ich o 26 proc. mniej niż rok wcześniej. Mogło to być wynikiem m.in. spadku popytu na juniorów.
Jak ocenia Tomasz Bujok, do tego spadku przyczynił się rozwój sztucznej inteligencji. – Rozwiązania takie jak ChatGPT czy GitHub Copilot potrafią już wykonać wiele zadań, które do niedawna przypadały juniorom, co dodatkowo zwiększa próg wejścia i wymusza opanowanie nowych narzędzi – podkreśla szef No Fluff Jobs. Zwraca jednocześnie uwagę na zmiany pozytywne dla początkujących pracowników w IT.
Pierwsza to wzrost mediany dolnych i górnych widełek wynagrodzeń juniorów. Na umowie o pracę jest to odpowiednio 6 tys. i 9 tys. zł brutto (o 250–500 zł więcej niż w ubiegłym roku), a na umowie B2B 7 tys. zł i 11,2 tys. zł netto (+VAT), co oznacza wzrost o 280–1200 zł w ujęciu rocznym. Warto jednak pamiętać, że od kandydatów na te stanowiska pracodawcy oczekują często roku–dwóch lat doświadczenia.