Należy wesprzeć Grecję w trudnej sytuacji humanitarnej, przyjmując od tysiąca do półtora tysiąca dzieci znajdujących się w obozach – ogłosiła w poniedziałek niemiecka koalicja rządowa.
Chodzi o dzieci do 14 roku życia, przede wszystkim wymagające opieki lekarskiej oraz samotne dziewczynki. Operacja miałaby nastąpić w ramach „koalicji chętnych". Pojawienie się takiego planu potwierdziła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Gotowość zgłosiło pięć krajów: Niemcy, Francja, Portugalia, Luksemburg i Finlandia.
Pomysł przyjęcia dzieci z przepełnionych obozów na greckich wyspach ma być odpowiedzią na kryzysową sytuację na granicy turecko-greckiej, którą pragną sforsować tysiące imigrantów. Zanim Turcja nie zamknęła w ubiegłą sobotę granicy morskiej, na wyspie Lesbos, będącej głównym celem imigrantów, lądowało nawet do 200 osób dziennie.
W Berlinie obowiązuje nadal opinia, że należy uczynić wszystko, aby nie dopuścić do powtórki wydarzeń z 2015 roku, kiedy to Angela Merkel zdecydowała bez konsultacji z partnerami unijnymi o otwarciu drogi dla rzeszy imigrantów zmierzających i tak w kierunku niemieckiej granicy z Budapesztu czy Wiednia.
Tym razem niemiecki rząd nie zamierza podejmować samodzielnych działań. Nikt w Niemczech nie rozważa też nawet możliwości przyjęcia imigrantów z granicy turecko-greckiej, gdyż byłby to niebezpieczny sygnał dla rzesz innych imigrantów, jakoby Niemcy były gotowe na ich wpuszczenie.