O tym, że Kancelaria Sejmu zorganizowała oficjalną delegację polskich parlamentarzystów na uroczystości pogrzebowe papieża Franciszka, opinia publiczna dowiedziała się za sprawą ostrej wymiany zdań szefowej klubu Lewicy Anny Marii Żukowskiej i posła KO Romana Giertycha na portalu X. Poszło o to, kto zapłacił za lot do Watykanu. Giertych się tłumaczył, że był członkiem oficjalnej delegacji, lecz leciał na własny koszt innym samolotem.
„Koszt kancelarii Sejmu wynosił więc zero. Proszę przeprosić, bo skieruję sprawę do Komisji Etyki Poselskiej”. Posłanka Lewicy skwitowała to stwierdzeniem: „Jeśli był Pan członkiem oficjalnej delegacji zgłoszonej przez klub to koszty poniosła Kancelaria Sejmu organizująca wyjazd, jak za wszystkich innych posłów z oficjalnej delegacji. A jeżeli nie, to znaczy że nie był Pan członkiem oficjalnej delegacji”. Skąd te uszczypliwości?
Kancelaria Sejmu w sobotę po południu poinformowała o tym w krótkim komunikacie. „Światowi przywódcy, politycy, duchowni wraz z dziesiątkami tysięcy wiernych pożegnali w sobotę, 26 kwietnia, papieża Franciszka. Podczas uroczystości w Watykanie Polskę reprezentował prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką, marszałek Sejmu Szymon Hołownia z delegacją posłów i senatorów oraz wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz”.
Lewica rezygnuje z delegacji do Watykanu. Koła poselskie wylatują z puli miejsc
Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, w parlamentarnej delegacji nie wzięli udziału posłowie Lewicy, a do Watykanu poleciały aż trzy samoloty – jeden z marszałkiem Szymonem Hołownią, osobny z delegacją parlamentu i trzeci z prezydentem RP i wicepremierem. Co wydaje się standardem związanym z bezpieczeństwem lotów o statusie HEAD, a więc najważniejszych przedstawicieli państwa (procedury zaostrzono po katastrofie smoleńskiej).