Kryzys w prokuratorskim zespole ds. Pegasusa. Gdzie leży problem?

Tuż przed decyzją o postawieniu zarzutów wysokiej rangi funkcjonariuszom publicznym za Pegasusa rozsypuje się zespół śledczych w Prokuraturze Krajowej – ustaliła „Rzeczpospolita”.

Publikacja: 10.04.2025 04:30

Kryzys w prokuratorskim zespole ds. Pegasusa. Gdzie leży problem?

Foto: PAP/Tomasz Gzell

W skład Zespołu Śledczego nr 3 do spraw Pegasusa powołanego rok temu w Prokuraturze Krajowej wchodzi obecnie sześciu prokuratorów. To Józef Gacek – jego kierownik, Mariusz Sadło, Artur Oniszczuk, Piotr Kowalik, Artur Kassyk i Andrzej Rybak. Jak ustaliliśmy, kilka dni temu, 3 kwietnia, z zespołu odszedł prok. Grzegorz Talarek, którego do grupy rozliczającej Pegasusa ściągnięto z Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Prokuratora Grzegorza Talarek zastąpił prok. Artur Oniszczuk” – potwierdza nam prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej. Jaki był powód zmiany? „Zarządzenie nie zawiera uzasadnienia. Zmiana była uzasadniona aktualnymi potrzebami zespołu” – dodaje rzecznik. To już drugie zmiany zespołu ds. Pegasusa.

Z zespołu ds. Pegasusa ma odejść kolejnych dwóch prokuratorów. Powodem niezgoda w ocenie materiału dowodowego?

Według naszych nieoficjalnych informacji z zespołu chce odejść także prok. Andrzej Rybak, wcześniej pracujący (delegowany) w mazowieckich „pezetach”. Nie wiadomo jeszcze, czy wróci tam, skąd przyszedł do Zespołu Śledczego nr 3, czy też zostanie w innym departamencie Prokuratury Krajowej.

Na tym nie koniec, ponieważ w stan spoczynku, czyli na prokuratorską na emeryturę – według naszych informacji – zamierza odejść inny członek zespołu, prok. Artur Kassyk.

Czytaj więcej

Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces

– Ma już wymagany wiek, więc to zrozumiałe – oceniają osoby, które go znają. Tyle tylko, że wiek uprawniający go do emerytury miał już rok temu, gdy wchodził do zespołu. Kassyk ma bowiem obecnie 68 lat.

Co więc dzieje się w kluczowym dla prokuratury Dariusza Korneluka zespole, że po roku pracy – zgromadzeniu ponad 100 tomów akt – połowa składu odchodzi tuż przed finałem ciężkiej pracy, jaką dotąd wykonano? 

Prok. Nowak zapytany o odejścia odpowiada nam: – Nie mam wiedzy o zamierzeniach prokuratorów. Nie informujemy o zamierzeniach.

Finałem pracy mają być zarzuty. Nie każdy zgadza się z szykowanymi zarzutami

Zespół nr 3 przymierza się bowiem do postawienia zarzutów w związku z „nielegalną” inwigilacją Pegasusem. Zapowiedział to minister Adam Bodnar kilka dni temu w mediach (w TVN 24 – w „Rozmowie Piaseckiego”). Kto miałby usłyszeć zarzuty?

Według naszych informacji albo wysokiej rangi politycy, albo wysocy funkcjonariusze służb. W grę wchodzi kierownictwo prokuratury z czasów rządu PiS i zarzuty za „wyłudzenie poświadczenia nieprawdy”, czyli za wnioskowanie o podsłuchy wobec konkretnych osób do sądu. Albo – w wątku związanym z zakupem i użytkowaniem systemu Pegasus – zarzuty mogą usłyszeć szefowie służb specjalnych czy ministrowie, którzy je nadzorowali (to zgadzałoby się z zapowiedzią Bodnara, który powiedział, że śledztwo idzie „w dwóch kierunkach” - indywidualnym dotyczącym podejmowania decyzji oraz oceny tego, czy Pegasus mógł być w ogóle stosowany).

Tyle tylko, że według naszej wiedzy nie wszyscy w Zespole Śledczym nr 3 uważają, że jest materiał dowodowy na zarzuty. Stąd wykruszanie się składu.

W zespole miało dojść do czegoś w rodzaju „buntu”, nie wszyscy chcą w pisaniu i stawianiu zarzutów uczestniczyć, uznając, że nie ma do tego podstaw (choć formalnie takie zarzuty podpisuje kierownik zespołu – prok. Józef Gacek).

– Artur Kassyk także nie podpisałby się pod czymś, z czym się nie zgadza – mówi nam jeden z jego znajomych.

W tym przypadku sytuacja o odejściu może być kłopotliwa – żona prok. Kassyka Joanna Grabowska-Kassyk jest wieloletnim wicedyrektorem departamentu postępowania sądowego w Prokuraturze Krajowej także od czasów rządów PiS. Jest nieliczną z urzędniczek, która zachowała stanowisko.

Czy Pegasus działał legalnie i czy służby nie wyłudzały zgód w sądzie

Jak podała w środę „Rz”, po skrupulatnym audycie używania i zakupu tego oprogramowania w CBA, ówczesna szefowa Biura Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak złożyła zaledwie jedno zawiadomienie do Zespołu nr 3 – z art. 231 kodeksu karnego, a więc nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków.

Od początku wątpliwości budzi fakt, czy Pegasus – by mógł działać w Polsce – powinien mieć akredytację ABW. Szefowie CBA, którzy go kupowali i używali, twierdzą, że nie – bo art. 51 ustawy o ochronie informacji niejawnych mówi, że obowiązkowi akredytacji (robi to ABW) nie podlegają systemy teleinformatyczne znajdujące się poza strefami ochronnymi. Jak ujawniła „Rz”, dlatego akredytację ABW miało jedynie specjalne pomieszczenie dla tego systemu w siedzibie CBA. T

Czytaj więcej

„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą

Taką narrację przedstawił na sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa Piotr Pogonowski, szef ABW w czasach PiS. Ale innego zdania był np. przesłuchiwany funkcjonariusz ABW z pionu techniki operacyjnej.

Zespół Śledczy nr 3 dysponuje tajną analizą działania systemu Pegasus, z której wynika, jak i kto wchodził do telefonów podejrzanych za jego pomocą – czy wykonywano te czynności w CBA, czy w Izraelu? Ale jej treści nie ujawnia.

Na wszystkie kontrole operacyjne za pomocą Pegasusa zgodę wydawał Sąd Okręgowy w Warszawie.

Jak pisaliśmy, służby we wnioskach do sądu powoływały się na pkt 4 art. 17 ustawy o CBA, który mówi o „uzyskiwaniu i utrwalaniu danych zawartych w informatycznych nośnikach danych, telekomunikacyjnych urządzeniach końcowych, systemach informatycznych i teleinformatycznych”. Sądy musiały więc wiedzieć, z czym mają do czynienia.

W skład Zespołu Śledczego nr 3 do spraw Pegasusa powołanego rok temu w Prokuraturze Krajowej wchodzi obecnie sześciu prokuratorów. To Józef Gacek – jego kierownik, Mariusz Sadło, Artur Oniszczuk, Piotr Kowalik, Artur Kassyk i Andrzej Rybak. Jak ustaliliśmy, kilka dni temu, 3 kwietnia, z zespołu odszedł prok. Grzegorz Talarek, którego do grupy rozliczającej Pegasusa ściągnięto z Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Prokuratora Grzegorza Talarek zastąpił prok. Artur Oniszczuk” – potwierdza nam prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej. Jaki był powód zmiany? „Zarządzenie nie zawiera uzasadnienia. Zmiana była uzasadniona aktualnymi potrzebami zespołu” – dodaje rzecznik. To już drugie zmiany zespołu ds. Pegasusa.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Andrzej Duda dla Sky News: Mam nadzieję, że idea Fortu Trump wejdzie w życie
Polityka
Grzegorz Braun na konwencji w Krakowie. „Nie idziemy z programem walki ras i klas”
Polityka
Tysiąclecie koronacji Chrobrego. Socjolog: „Premier Tusk poczuł, że nie wypada nic nie zrobić”
Polityka
Incydent na wiecu Trzaskowskiego. Tusk: Wygrana w debacie rozwścieczyła
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Polityka
Trzaskowski krytykuje Nawrockiego po debacie. „Bał się spotkania jeden na jeden”