Kontrola czy „rozwiązanie techniczne”? RPO pyta prezesa IPN Karola Nawrockiego

– Wolność badań występuje wyłącznie na poziomie deklaratywnym, w wypowiedziach władz IPN dla mediów – mówi „Rzeczpospolitej” pracownik Instytutu. RPO pyta prezesa Karola Nawrockiego o zasady, które obowiązują pracowników, kiedy proponują tematy książek i artykułów.

Publikacja: 06.02.2025 04:30

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Foto: PAP/Marian Zubrzycki

Jeśli historyk zatrudniony w IPN chce opublikować artykuł, musi otrzymać zgodę przełożonego. Oprócz tego prezesa, gdy tylko ma zamiar wydać pracę poza Instytutem, bo jest to w świetle ustawy o IPN interpretowane jako podjęcie dodatkowej aktywności zawodowej. W przypadku tzw. publikacji zwartej, czyli w dużym uproszczeniu książki (to np. monografia) dodatkowo wymagany jest „protokół zlecenia”.

Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich zwróciło się do prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr. Karola Nawrockiego z prośbą o wyjaśnienia w sprawie zasad, które obowiązują pracowników, kiedy proponują tematy publikacji.

Czytaj więcej

Instytut Promocji Nawrockiego. Od początku prezesowi chodziło o wielką politykę?

IPN: Przyjęte rozwiązanie „nie ogranicza wolności badań naukowych” 

– To uprzednia kontrola. Rozwiązanie służy likwidacji wolności naukowej. Władze Instytutu wywołują efekt mrożący. Oznacza to, że historyk zrezygnuje, a więc nie zaproponuje niewygodnego tematu publikacji, mając świadomość, że i tak spotka się z odmową kierownictwa, które uzna go za niezgodny z linią – mówi „Rzeczpospolitej” pracownik IPN. – Obawy są następujące: pracownik Instytutu jest oceniany, czyli publikacje – również zewnętrzne – są punktowane. Dodam również, że są uwzględniane w sprawozdaniu rocznym jako dorobek IPN. Odmawiając publikacji, władze IPN mogą wybranym pracownikom uniemożliwić zbieranie punktów, co obniża następnie ocenę pracy – dodaje.

Dr Sebastian Pilarski, dyrektor pionu naukowego, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” odpiera zarzuty: – Protokół zlecenia i przyjęcia utworu powstałego w wyniku wykonywania obowiązków służbowych to rozwiązanie techniczne. Nie ogranicza w żaden sposób wolności badań naukowych. 

Czytaj więcej

Nowy rząd zlikwiduje IPN? Dlaczego jest to zmora budowniczych III RP?

Instytut Pamięci Narodowej przygotowuje odpowiedź dla RPO

Rozporządzenie, które interesuje Biuro RPO, obowiązuje od 7 lutego 2024 roku. W datowanym na 30 stycznia 2025 roku piśmie zastępca rzecznika praw obywatelskich Stanisław Trociuk zwraca się do prezesa IPN dr. Karola Nawrockiego z prośbą o wyjaśnienie, czemu służy przyjęte rozwiązanie. Pyta również o to, czy na podstawie rozporządzenia odmawiano pracownikom zgody na tzw. publikację zwartą, a jeśli tak, to ile razy i z jakich powodów. Chce się także dowiedzieć, jakie zasady obowiązują historyków, kiedy przygotowują artykuły naukowe.

– Nie znam w tej chwili przypadku odmowy zgody na publikację artykułu w periodyku wydawanym poza IPN – w centrali nigdy nie zarekomendowałem negatywnie takiego wniosku. Obecnie, w związku z zapytaniem rzecznika praw obywatelskich, przygotowane jest zestawienie, czy na podstawie zarządzenia prezesa IPN z 7 lutego 2024 roku w sprawie prowadzenia działalności wydawniczej odmawiano takich zgód w jednostkach terenowych Instytutu – komentuje dyrektor Pilarski.

Czytaj więcej

Problem z apolitycznością prezesa IPN Karola Nawrockiego

To czwarty wniosek, który wpłynął do Biura RPO w sprawie IPN za kadencji prezesa Nawrockiego. W styczniu opisała je „Rzeczpospolita”. Do tej pory rzecznik pytał o zasady, jakie obowiązują pracowników IPN w kontaktach z mediami i na platformach społecznościowych. Oraz o tryb wydawania zgód na podejmowanie przez nich dodatkowego zatrudnienia poza Instytutem (np. na uczelni). Ponadto przyjrzał się obawom, które wzbudziły w nich zapisy o przeniesieniu na rzecz IPN wykonywania zależnego prawa autorskiego.

– Wolność badań występuje wyłącznie na poziomie deklaratywnym, w wypowiedziach władz IPN dla mediów. Znamienne, że wysłana pracownikom IPN wiadomość o wdrożeniu „protokołu zlecenia” rozpoczęła się od zapewnienia, że nie chodzi o ograniczenie im możliwości prowadzenia samodzielnych badań naukowych – podsumowuje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” historyk zatrudniony w Instytucie.

Jeśli historyk zatrudniony w IPN chce opublikować artykuł, musi otrzymać zgodę przełożonego. Oprócz tego prezesa, gdy tylko ma zamiar wydać pracę poza Instytutem, bo jest to w świetle ustawy o IPN interpretowane jako podjęcie dodatkowej aktywności zawodowej. W przypadku tzw. publikacji zwartej, czyli w dużym uproszczeniu książki (to np. monografia) dodatkowo wymagany jest „protokół zlecenia”.

Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich zwróciło się do prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr. Karola Nawrockiego z prośbą o wyjaśnienia w sprawie zasad, które obowiązują pracowników, kiedy proponują tematy publikacji.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kontrowersyjny asystent posłów Konfederacji. Ma proces o kłamstwo oświęcimskie
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Polityka
Prezes PiS grzmi o zamachu stanu. Premier gra w ping-ponga
Polityka
Kaczyński o działaniach Święczkowskiego. "Prawo przestało obowiązywać"
Polityka
Znamy szczegóły rekonstrukcji. Wykuwa się nowy układ sił w rządzie
Polityka
Wipler: Będą dramatyczne korekty wyników tuż przed wyborami prezydenckimi