Jacek Nizinkiewicz: Powódź w Polsce. Dlaczego PiS gra powodzią i narzuca narrację w sprawie pomocy rządu Donalda Tuska

Partia Jarosława Kaczyńskiego popełniła błąd, organizując partyjny protest w czasie powodzi w południowo-zachodniej części Polski. Zreflektowała się późno i zmienia przekaz. Teraz próbuje narzucić narrację na temat złej pomocy rządu dla potrzebujących.

Publikacja: 16.09.2024 14:12

Powinni się wziąć do roboty. Nasz cel – mobilizacja rządzących, żeby dbali o bezpieczeństwo naszego

Powinni się wziąć do roboty. Nasz cel – mobilizacja rządzących, żeby dbali o bezpieczeństwo naszego kraju, korzystali z narzędzi, które stworzyło PiS - mówił w Radiu ZET Mariusz Błaszczak, przewodniczący KP PiS.

Foto: PAP/Michał Meissner

Najważniejszą sprawą w Polsce jest dziś powódź. Temat daje 250 mln maksymalnego nasycenia w Internecie. Dominuje jednak przekaz negatywny, który w 70 proc. generują konta polityków lub osób związanych z PiS. 95 proc. negatywnych wzmianek dotyczących zarządzania przez premiera Donalda Tuska pochodziło z kont PiS. Dane publikuje „Polityka w sieci”.

Partia Jarosława Kaczyńskiego próbuje narzucić narrację na temat tego, jak państwo nie pomaga poszkodowanym powodzią na południu Polski i jak rząd Donalda Tuska nie przygotował się na opady i niż genueński, który doprowadził do powodzi podobnej do tej z 1997 roku. Wystarczy wejść na konta polityków PiS lub posłuchać ich w mediach. Dominuje ujednolicony przekaz dnia ataku na władze i obwiniania jej za tragedię.

Donald Tusk mówił, że prognozy nie są przesadnie alarmujące dla całego kraju

Kluczową wypowiedzią, która miałaby pogrążyć rządzących i szefa rządu jest ta z 13 września, z Wrocławia na temat zagrożenia dla całego kraju. – Prognozy nie są przesadnie alarmujące, dzisiaj nie ma powodu, aby przewidywać zdarzenia w skali, która by powodowała zagrożenie na terenie całego kraju, nie ma powodu do paniki – zapewniał premier po odprawie z przedstawicielami służb odpowiedzialnych za monitorowanie sytuacji na Dolnym Śląsku. PiS wypowiedź Tuska ucina po słowach „przesadnie alarmujące” wskazując, jakoby szef rządu uspokajał i mówił, że nie ma powodów do obaw na terenach, które zostały zalane i partia zestawia wypowiedź premiera ze zdjęciami i filmami klęski żywiołowej.

Czytaj więcej

Donald Tusk obiecuje wsparcie dla powodzian. "10 tys. zł doraźnej pomocy"

Próba udowodnienia bagatelizowania zagrożenia przez premiera jest manipulacją PiS. Wypowiedź została wyrwana z kontekstu i jej zniekształcona forma jest kolportowana przez polityków partii. „Wiadomo, że nie można lekceważyć tej sytuacji, ale chcę powiedzieć, że dzisiaj nie ma powodu, aby przewidywać zdarzenia w jakiejś skali, która by powodowała zagrożenie na terenie całego kraju” - dodał szef rządu.

PiS gra powodzią i tworzy narrację o alternatywnym państwie

Opozycja ma prawo krytykować, punktować władzę i powinna to robić. Rządzącym trzeba patrzeć na ręce, a ich błędne decyzje czy szkodliwe wypowiedzi powinny być nagłaśniane i piętnowane. Gorzej, gdy dochodzi do manipulacji słowami czy przedstawiania wydarzeń w świetle niekorzystnym dla politycznego interesu. A to się obecnie dzieje.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Powódź 2024. Kiedy polityka musi ustąpić miejsca solidarności i współpracy

PiS wykorzystuje klęskę żywiołową do ataku na rząd. Mariusz Błaszczak o rządowych działaniach w związku z powodzią mówił w Radiu ZET: „Powinni się wziąć do roboty. Nasz cel – mobilizacja rządzących, żeby dbali o bezpieczeństwo naszego kraju, korzystali z narzędzi, które stworzyło PiS.” Problem w tym, że za rządów PiS 2016-2022 oddano do użytku 24 zbiorniki wodne, a za rządów PO-PSL 2008-2015 aż 66 zbiorników wodnych.

Rządzi koalicja 15 października i za wszystko, co dzieje się w kraju, odpowiada rząd Donalda Tuska. Jednak próba nagonki na władzę pokazuje chęć nadania tonu krytycznego i pokazania, że ta sobie nie radzi w sytuacji próby. Czy tak jest?

Klęski żywiołowe to nie czas na zdobywanie partyjnych punktów

Powodzie, huragany, susze oraz inne katastrofy klimatyczne będę coraz częstsze. Zaprzeczenie zmianom klimatycznym to głupota, a zbrodnią jest promowanie głupoty. Są kwestie, które powinny być wyciągnięte spod politycznego sporu, jak obronność, polityka zagraniczna czy właśnie pomoc w czasie klęsk żywiołowych.

Dobrze, że politycy PiS w mediach społecznościowych również biorą udział w akcjach pomocowych i sami je organizują. Źle, że pojawiają się absurdalne ataki rządzących na prezydenta Andrzeja Dudę, który powinien być w miejscach kryzysu. Nie jest tam potrzebny, bo nie ma realnej mocy sprawczej, a jedynie będzie blokował drogi, które będę musiały być zabezpieczane w czasie jego przejazdu i wizyt.

Trzeba systemowo, bez względu na zmianę władzy inwestować w odprowadzanie wody, zbiorniki, tamy, systemy ostrzegawcze, a polityka ekologiczna musi być zrównoważona.

Czytaj więcej

Powódź 2024. Szymon Hołownia zapowiada nadzwyczajne posiedzenie Sejmu

Można każdemu wyciągnąć z przeszłości błędne decyzje, z dzisiejszej perspektywy czasu, a jeszcze więcej wypowiedzi sprzed lat, które źle się zestarzały. Po każdej ze stron. Ale dzisiaj nie czas na to. Jeśli władza źle będzie zarządzać sytuacją kryzową, nie wywiąże się ze swoich obowiązków i będzie markować pomoc, wyborcy ją rozliczą. To, że opozycja chce przejąć władzę, jest normalne. Ale nie każdy czas jest dobry na robienie polityki. Teraz jest najgorszy i najłatwiejszy. Gdy emocje biorą górę, najłatwiej wykazać winnych. Tym bardziej, że chętnych do ich wskazania nie brakuje i mają w tym swój interes.

Najważniejszą sprawą w Polsce jest dziś powódź. Temat daje 250 mln maksymalnego nasycenia w Internecie. Dominuje jednak przekaz negatywny, który w 70 proc. generują konta polityków lub osób związanych z PiS. 95 proc. negatywnych wzmianek dotyczących zarządzania przez premiera Donalda Tuska pochodziło z kont PiS. Dane publikuje „Polityka w sieci”.

Partia Jarosława Kaczyńskiego próbuje narzucić narrację na temat tego, jak państwo nie pomaga poszkodowanym powodzią na południu Polski i jak rząd Donalda Tuska nie przygotował się na opady i niż genueński, który doprowadził do powodzi podobnej do tej z 1997 roku. Wystarczy wejść na konta polityków PiS lub posłuchać ich w mediach. Dominuje ujednolicony przekaz dnia ataku na władze i obwiniania jej za tragedię.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”
Polityka
Beata Kempa została nowym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy
Polityka
Rewolucja informatyczna w Senacie. Będą nowe maszynki dla senatorów
Polityka
Wraca temat CPK. W środę złożenie podpisów pod ustawą
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Polityka
Debiut Grzegorza Brauna w PE. Europosłowi Konfederacji szybko wyłączono mikrofon