Oczekiwana zmiana kursu rządu Olafa Scholza w polityce imigracyjnej

Nie ma dziś w Niemczech ważniejszego tematu niż imigracja. Świadczą o tym badania opinii publicznej, jak i ożywiona debata polityczna.

Publikacja: 10.09.2024 20:00

Olaf Scholz

Olaf Scholz

Foto: Tobias SCHWARZ / AFP

Wszystko to dzieje się w atmosferze niedawnych sukcesów wyborczych antyimigranckiej Alternatywy dla Niemiec (AfD) w Turyngii i Saksonii.

Po poniedziałkowej decyzji rządu Olafa Scholza o wprowadzeniu od przyszłego tygodnia kontroli granicznych na wszystkich granicach Niemiec w Berlinie zapowiedziano na wtorek po południu spotkanie przedstawicieli rządu oraz landów z udziałem największej partii opozycyjnej CDU/CSU.

Czy Niemcy dokonają swego rodzaju epokowej zmiany w polityce azylowej i imigracyjnej, zamykając szczelnie kraj?

Friedrich Merz, szef CDU, uzależnił udział w rozmowach od gotowości rządu do wprowadzenia kontroli granicznych i odsyłania z granic osób bez odpowiednich dokumentów. Temu właśnie ma służyć rozszerzenie kontroli granicznych wprowadzonych do tej pory jedynie na granicy z Polską, Czechami, Austrią i Szwajcarią. Na tych granicach zawrócono już 30 tys. osób.

Obecnie chodzi o wypracowanie trwałych rozwiązań dotyczących ograniczeń w przyjmowaniu nielegalnych imigrantów. Nie jest jasne, jak ma to to wyglądać w praktyce i czy Niemcy dokonają swego rodzaju epokowej zmiany w polityce azylowej i imigracyjnej, zamykając kraj szczelnie. Trudno sobie to wyobrazić.

– Przyczyną wprowadzenia kontroli jest oprócz ograniczania nielegalnej migracji także ochrona bezpieczeństwa wewnętrznego przed zagrożeniami, jakie stwarzają terroryzm islamistyczny i przestępczość transgraniczna – argumentuje szefowa MSW Nany Faeser (SPD).

Czytaj więcej

Polscy złodzieje mają wpływ na dzisiejsze wybory w Saksonii

Jest to bezpośrednie nawiązanie do niedawnego zamachu nożowego imigranta z Syrii w Solingen, który zabił trzy osoby uczestniczące w miejskim festynie. Do ataku przyznało się tzw. Państwo Islamskie.

Sukcesy wyborcze AfD w Niemczech mają wpływ na decyzję rządu w sprawie kontroli granic

Nie ulega jednak wątpliwości, że na decyzję rządu o rozszerzenie kontroli granicznych wielki wpływ miała presja największych ugrupowań opozycyjnych CDU/CSU. Obie partie przejęły wiele haseł AfD w sprawie ograniczenia imigracji, przygotowując się do przyszłorocznych wyborów do Bundestagu i starając się wykorzystać powszechne niezadowolenie z polityki azylowej i imigracyjnej koalicyjnego rządu Olafa Scholza.

Z badań opinii społecznej wynika jednoznacznie, że niekontrolowany napływ imigrantów wywołuje największe emocje w społeczeństwie. Według 48 proc. pytanych w sondażu na zlecenie telewizji ARD i „Die Welt” sprawa imigracji jest obecnie najważniejszym problem Niemiec. Oznacza to wzrost o 22 pkt proc. takich opinii w porównaniu z kwietniem.

Czytaj więcej

Syryjczyk, który zabijał w Solingen, został, choć miał być deportowany. "Dlaczego go nie odesłano?"

Dopiero na drugim miejscu w hierarchii najważniejszych wyzwań obywatele stawiają stan gospodarki. Taką opinię wyraża 20 proc. badanych. Znacznie niżej są inne sprawy, jak np. nierówność społeczna.

W sumie 77 proc. obywateli domaga się zmian w polityce azylowej i imigracyjnej. Takich opinii żaden rząd nie może ignorować. Jest to jedna z przyczyn zmian w tej polityce.

Organizacja Pro Asyl: Kultura powitalna (Willkommenskultur) z czasów Angeli Merkel jest już martwa

– Kultura powitalna (Willkommenskultur) z czasów Angeli Merkel jest już martwa. Nikt nie przypuszczał, że do tego dojdzie, gdyż jeszcze dwa lata temu propozycje zamknięcia granic zgłaszała AfD. Obecnie jest to program CDU/CSU, pod których presją rząd jest gotów do zmiany polityki imigracyjnej – mówi „Rzeczpospolitej” Andrea Kothen z organizacji Pro Asyl opowiadającej się za polityką otwartych drzwi dla szukających schronienia w Niemczech.

Zaznacza, iż same kontrole na granicy nie są sprzecznie z prawem europejskim, lecz zawracanie starających się o azyl będzie oznaczało wprowadzenie pushbacków i będzie bezprawne.

W ubiegłym roku złożono w Niemczech 324 tys. wniosków o azyl

Jednak Niemcy pękają w szwach w wyniku napływu imigrantów i coś w tej sprawie trzeba zrobić. Nie bez znaczenia są statystyki dotyczące przestępczości imigrantów.

Czytaj więcej

Jakie są granice niemieckiej gościnności? Politykom nie podoba się to, że Ukraińcy pobierają zasiłki

O ile w roku ubiegłym liczba Niemców podejrzanych o przestępstwa wzrosła o 1 proc., to w wypadku osób innej narodowości wzrost ten wyniósł 17,8 proc. Imigranci stanowią tu większość. Stąd nowe żądania ograniczenia imigracji. W roku ubiegłym złożonych zostało ponad 324 tys. wniosków azylowych, co stanowiło jedną trzecią wniosków w całej UE.

W tym będzie to zapewne liczba nieco niższa, gdyż w pierwszej połowie roku takich zanotowano nieco ponad 123 tys. Statystyki te nie dotyczą uchodźców z Ukrainy przebywających w Niemczech na innych zasadach. Jest ich w sumie obecnie ok. 1,2 mln osób.

Rząd Scholza podejmował od pewnego czasu pewne kroki, aby ograniczyć napływ imigrantów, starając się zwiększyć liczbę deportacji, którym formalnie podlega 280 tys. osób. Starano się też zmniejszyć atrakcyjność Niemiec, ograniczając gotówkowe świadczenia pieniężne dla azylantów. I tak są znacznie wyższe niż w innych krajach UE.

Wszystko to dzieje się w atmosferze niedawnych sukcesów wyborczych antyimigranckiej Alternatywy dla Niemiec (AfD) w Turyngii i Saksonii.

Po poniedziałkowej decyzji rządu Olafa Scholza o wprowadzeniu od przyszłego tygodnia kontroli granicznych na wszystkich granicach Niemiec w Berlinie zapowiedziano na wtorek po południu spotkanie przedstawicieli rządu oraz landów z udziałem największej partii opozycyjnej CDU/CSU.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
"Oto skład mojego gabinetu". Ursula von der Leyen przedstawiła nowych komisarzy KE
Polityka
Nowa Komisja Europejska z nowym Francuzem
Polityka
Czy zamach uratuje Donalda Trumpa? To może być punkt przełomowy kampanii
Polityka
Drugi zamach na Donalda Trumpa. Kandydat na prezydenta wskazuje winnych
Polityka
Ameryka już zaczyna głosować na prezydenta