Prezydent Joe Biden był honorowym gościem konwencji. Jego wystąpienie interpretowane jest jako jego pożegnanie z 50-letnią karierą polityczną, po tym jak miesiąc temu pod naciskiem demokratów, zaniepokojonych jego wiekiem, wycofał się z kampanii wyborczej. Przywitany był pełnymi wdzięczności owacjami uczestników konwencji, którzy skandowali „We love you Joe”. Większość wystąpienia poświęcił podsumowaniu dokonań swojej administracji, ale też nie szczędził słów krytyki wobec Donalda Trumpa i symbolicznie przekazał pałeczkę Kamali Harris.
– Dałem z siebie wszystko […] Mieliśmy niezwykłe cztery lata postępu. Gdy mówię my, mam na myśli Kamalę i mnie – powiedział prezydent Biden podczas wystąpienia na konwencji demokratów, dodając, że wybór Kamali Harris na stanowisko wiceprezydenta był najlepszą decyzją w jego karierze politycznej, która obejmuje jego działalność w Senacie, osiem lat jako wiceprezydent w administracji Baracka Obamy i cztery lata ponownie w Białym Domu na najwyższym w kraju stanowisku. – Ona jest silna. Ma doświadczenie oraz ogromną uczciwość. Gotowi jesteście głosować na wolność? Gotowi jesteście głosować na demokrację i Amerykę. Gotowi jesteście głosować na Kamalę Harris i Tima Walza? – mówił Biden.
Czytaj więcej
Nic nie może stanąć na drodze do ratowania naszej demokracji - Joe Biden wyjaśnia, dlaczego już nie kandyduje i przekazuje pałeczkę młodszemu pokoleniu. Kamala Harris szybko rozkręca kampanię prezydencką.
– Joe, dziękuję za twoje historyczne przywództwo, za całe życie w służbie dla naszego narodu i wszystko, co nadal będziesz robił. Jesteśmy ci dozgonnie wdzięczni – powiedziała Harris w niezaplanowanym wystąpieniu w poniedziałek wieczorem. W czwartek Harris ma przemówić ponownie, przyjmując nominację partii.