Tomasz P. Terlikowski: Ochrona niepolityczności Kościoła
Mnie nie przeszkadzają kibice na Jasnej Górze. Oni, jak wszyscy inni, mają prawo tam być. Ma tam prawo być także każdy kandydat na prezydenta, ale… jeśli przyjeżdża prywatnie. Kompletnie czym innym jest zaś wykorzystanie tego świętego dla wielu Polaków miejsca do celów politycznych.
Jan Maciejewski: Erotyk – ostatnia nadzieja ludzkości
Sztuczna inteligencja jest epigonem – tym drugim. Kopistą, kompilatorem. Im sprawniejszym, tym bardziej ślepym naśladowcą tego, co już zostało stworzone przed nią. Nie ma przecież oczu, w których mógłby się odbić błysk burzy ani twarz jakiejś nowej Giocondy. Nie ma ciała, które mógłby przeszyć dreszcz zimna albo zachwytu.
Kataryna: Premier Donald Tusk uległ histerykom
Iga Kazimierczyk: „Flagowy projekt ekipy MEN będzie realizowany dobrowolnie. Nie pojawił się zwrot »zastanowiliśmy się i potrzebujemy więcej czasu«. Edukację zdrowotną wygaszono, dlatego że tak uznał premier Donald Tusk. Nie mamy Ministerstwa Edukacji. Mamy bieżące potrzeby polityczne”.
Kataryna: Odwaga rozwagi
Tomasz Lis: „Albo dwóch członków Państwowej Komisji Wyborczej z Koalicji Obywatelskiej to kompletni idioci, albo byli szantażowani, albo Tusk postanowił odpuścić, bo priorytetem jest uznanie wyniku wyborów prezydenckich”. Roman Giertych: „Członkowie Państwowej Komisji Wyborczej, którzy przyjęli sprawozdanie finansowe Prawa i Sprawiedliwości na podstawie rzekomego wyroku Sądu Najwyższego, powinni jutro dostać zarzuty przekroczenia uprawnień”.
Paweł Konzal: Prawo rozwoju
Od 35 lat Sejm średnio co dwa dni przyjmuje nową ustawę. Wprowadzenie warunku usunięcia jednego przestarzałego aktu prawnego przed akceptacją przez prezydenta każdego nowego mogłoby wzmocnić jego pozycję ustrojową i być prorozwojową propozycją, atrakcyjną dla wyborców spoza tzw. twardego elektoratu.
Jan Maciejewski: Kochać życie, ale za co?
To, co w naszym życiu najbardziej „fizyczne”, akt płodzenia, jest bezpośrednio połączone ze sferą metafizyki. Bo czy naprawdę sądzą państwo, że ścisła korelacja religijności z wielodzietnością wynika z tego, że wierzącym różnych wyznań „zabrania się” stosowania antykoncepcji?