Zalew urządzeń mobilnych, „inteligentne" miasta, samochody napędzane prądem – to już nie tylko modny trend, ale rzeczywistość. Przemysł rozwija się w szybkim tempie, wzrasta liczba ludności, a miasta rozrastają się i puchną. Aby sprostać tym wyzwaniom potrzebujemy coraz więcej energii. Dlatego władze wielu państw już dziś bezpieczeństwo jej dostaw traktują jako priorytet na najbliższe dziesięciolecia. Podobnie jak walkę o czyste powietrze. Te dwa czynniki wymuszają rewolucję energetyczną, która już się rozpoczęła i ma globalny zasięg.
Globalne zapotrzebowanie na energię z roku na rok wzrasta. Analitycy Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) tłumaczą, że dzieje się tak za sprawą kilku czynników. Przede wszystkim globalna gospodarka rozwija się średnio o 3,4 proc. rocznie. Rośnie też liczba ludności, która z obecnych 7,4 mld przekroczy w 2040 r. 9 mld. Wyraźnie postępuje też proces urbanizacji. Co cztery miesiące miastom przybywa mniej więcej tylu mieszkańców, ilu zamieszkuje Szanghaj.
Rośnie przy tym znaczenie energii elektrycznej. Miliony gospodarstw domowych zaopatrują się w kolejne urządzenia oraz instalują systemy chłodzenia. Według IEA w samych Chinach do 2040 r. zapotrzebowanie na energię elektryczną służącą tylko do chłodzenia przekroczy całe obecne zapotrzebowanie na prąd Japonii. Gwałtownie przyspiesza elektryfikacja motoryzacji. W 2040 r. po drogach na całym świecie może jeździć już 280 mln elektrycznych pojazdów, podczas gdy dziś jest ich zaledwie 2 mln. Na rozwój elektromobilności stawia też Polska.
– Wyznaczyliśmy sobie ambitne cele, aby w perspektywie 2025 r. po naszych drogach poruszało się milion pojazdów elektrycznych. Mamy świadomość, że okrągłe liczby są pewnym uproszczeniem, kluczowy jest jednak kierunek, który wytyczają – chcemy postawić na nowoczesność w polskim transporcie – zapowiedział wiceminister energii Michał Kurtyka na tegorocznych targach Motor Show w Poznaniu. – W ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych przyjęliśmy, że do 2028 r. co najmniej 30 proc. autobusów w polskich miastach będzie elektrycznych – dodał.
Koniec ery węgla
Sposób, w jaki świat zaspokaja rosnące potrzeby energetyczne zmienia się diametralnie. Wiele państw głowi się nad tym, jak sprostać rosnącemu popytowi na prąd, a jednocześnie walczyć z zanieczyszczeniem powietrza. Skala inwestycji musi być ogromna. Aby w pełni zaspokoić zapotrzebowanie, Chiny muszą do 2040 r. dodać do swojej infrastruktury moc równą tej, którą wytwarza obecnie cały system energetyczny Stanów Zjednoczonych. W przypadku Indii ta niezbędna, dodatkowa moc równa jest obecnej produkcji Unii Europejskiej.