W latach 2025–2027 luka w finansach Narodowego Funduszu Zdrowia może wynieść łącznie ok. 111,4 mld zł – wyliczają autorzy raportu „10 nowych źródeł finansowania NFZ”. Prognozowana kwota to różnica między wpływami ze składki zdrowotnej i z podatków celowych, np. opłaty cukrowej, a określonym w ustawie poziomem finansowania wydatków na ochronę zdrowia, jakie realizuje NFZ. Do 2027 roku wydatki te powinny osiągnąć 7 proc. PKB.
– Luka finansowa się pogłębia. Z roku na rok rozwarstwienie między wpływami i wydatkami jest coraz większe. Problem będzie narastał – mówiła podczas prezentacji raportu dr hab. prof. SGH Monika Raulinajtys-Grzybek, ekonomistka z Think Thanku SGH dla Zdrowia. – Nasz raport traktujemy jako zaproszenie do rozmowy. Od pomysłów do wdrożenia polityki jeszcze długa droga. Natomiast jeśli nie zaczniemy rozmawiać, to na pewno nie będzie ona krótsza – dodała.
Czytaj więcej
Narodowy Fundusz Zdrowia zamknął rok budżetowy 2024. Do zapłaty szpitalom pozostało ok. 6,1 mld złotych, w tym 1,6 mld zł za nadwykonania w świadczeniach nielimitowanych. Środki na ten cel zostaną wygospodarowane z budżetu NFZ na 2025 rok – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.
Składka współpłacona przez pracodawców
Pierwsze z dziesięciu zaproponowanych źródeł finansowania NFZ dotyczy zmian w stopie składki zdrowotnej. W Polsce odprowadza ją ok. 26,2 mln osób (72 proc. społeczeństwa), z czego 9 mln to emeryci i renciści. Wpływy ze składki stanowią fundament budżetu NFZ. W 2024 r. odpowiadały za 86 proc. przychodów Funduszu.
Według wyliczeń autorów raportu podniesienie składki zdrowotnej dla wszystkich opłacających (przedsiębiorców, pracowników, emerytów i rencistów) o 0,25 pkt proc. rocznie przez cztery lata, do poziomu 10 proc., i ograniczenie uprawnień do preferencyjnego ubezpieczenia w KRUS przyniosłoby dodatkowe 36,6 mld zł w latach 2025–2027. To kwota odpowiadająca 32,9 proc. luki finansowej. 7,5 mld zł z tej sumy to jednak środki płynące z ZUS, co oznacza przesunięcie deficytu z ochrony zdrowia do ZUS.