Synergia pilnie potrzebna pacjentom

Dobra koordynacja działań podmiotów publicznych i prywatnych może przysłużyć się pacjentom. Pytanie nie brzmi „czy”, ale „jak” się do tego zabrać. Eksperci wskazują mechanizmy, które pomogą osiągnąć taki efekt.

Publikacja: 28.02.2025 05:10

Z usług medycznych (poza stomatologicznymi) niefinansowanych przez NFZ korzysta ponad 40 proc. gospo

Z usług medycznych (poza stomatologicznymi) niefinansowanych przez NFZ korzysta ponad 40 proc. gospodarstw domowych

Foto: shutterstock

Potrzeby zdrowotne Polaków rosną, podobnie jak koszty funkcjonowania publicznej ochrony zdrowia. Za wzrostem wydatków nie idą jednak dużo większe wpływy ze składki zdrowotnej, bo starzejemy się jako społeczeństwo.

W 1990 r. odsetek Polaków w wieku produkcyjnym wynosił 58,2 proc., prawie tyle samo co w 2023 r. (58,4 proc.). Różnica polega jednak na tym, że 35 lat temu ludność w wieku przedprodukcyjnym stanowiła 29 proc. populacji, a teraz – 18,2 proc. Odsetek emerytów urósł zaś z 12,8 proc. u progu lat 90. do 23,2 proc. pod koniec 2023 r. – wynika z danych GUS. Zmiana struktury demograficznej społeczeństwa to czynnik, który skłania do refleksji nad modelem funkcjonowania opieki zdrowotnej i podmiotów, które świadczą usługi medyczne na rzecz pacjentów.

Koordynowana ochrona zdrowia

– Pytanie o to, czy w ochronie zdrowia mamy do czynienia z sektorem publicznym, czy prywatnym, nie jest kluczowe, bo system jest mieszany – wyjaśnia prof. Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali. Co więcej, błędne jest przekonanie, że model własności definiuje to, czy szpital jest w dobrej czy trudnej sytuacji finansowej. – W sieci szpitali na pierwszym poziomie referencyjności działa ok. 70 szpitali niepublicznych – przypomina profesor.

POZ, czyli placówki świadczące podstawową opiekę zdrowotną, są w większości w rękach prywatnych, podobnie jak część przychodni specjalistycznych (AOS), ale oba rodzaje podmiotów mają zawarte kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia i leczą oraz diagnozują pacjentów z powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego.

Czytaj więcej

Szpitale czekają na reformę, pacjenci na zniesienie limitów

– Powinniśmy pytać nie o to, czy mamy do czynienia z sektorem publicznym, czy prywatnym, ale rozmawiać o tym, w jaki sposób stworzyć mechanizmy współpracy i ciągłości opieki nad pacjentami pomiędzy poszczególnymi poziomami jej natężenia – ocenia prezes PFSz.

W tym kontekście profesor wskazuje na mechanizm, jakim jest partnerstwo publiczno-prywatne w inwestycjach. Zadziałać może również model koordynowania ochrony zdrowia poprzez tworzenie organizacji skupiających się na utrzymaniu pacjentów w dobrym zdrowiu. Polska Federacja Szpitali oraz Polskie Towarzystwo Koordynowanej Ochrony Zdrowia postulują tworzenie konsorcjów koordynowanej ochrony zdrowia, aby przełamać istniejące podziały między POZ, ambulatoryjną opieką specjalistyczną (AOS), szpitalami oraz zakładami opiekuńczo-leczniczymi.

Równie istotna jest integracja w obrębie koordynowanej opieki zdrowotnej zarówno podmiotów świadczących usługi medyczne w ramach systemu powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, jak i poza nim

- Celem jest stworzenie spójnego systemu, w którym różne poziomy natężenia opieki współpracują na rzecz dostarczania jak najwyższej wartości dla pacjenta. Zamiast traktować te elementy (silosy) oddzielnie, powinniśmy mówić o zintegrowanych organizacjach koordynowanej ochrony zdrowia. Kluczowe jest tutaj wynagradzanie przez płatnika (płatników) za utrzymywanie pacjentów w jak najlepszym stanie zdrowia – podkreśla prof. Fedorowski.

Równie istotna jest integracja w obrębie koordynowanej opieki zdrowotnej zarówno podmiotów świadczących usługi medyczne w ramach systemu powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, jak i poza nim.

Jako przykład może posłużyć funkcjonowanie prywatnych karetek, które obsługują pacjentów ubezpieczonych w dużych sieciach medycznych. – Gdy podczas interwencji okaże się, że stan pacjenta zagraża życiu, takie prywatne ambulanse, niebędące częścią systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego, otrzymują najniższy priorytet w transporcie do szpitali referencyjnych. Skutkuje to opóźnieniami w dostępie pacjentów do specjalistycznej opieki – wskazuje profesor.

– Aby zaradzić tej sytuacji, zaproponowaliśmy mechanizm współpracy, w którym prywatne karetki, przewożące pacjentów w stanie zagrożenia życia, wymagających leczenia w wysoko specjalistycznych szpitalach, takich jak np. placówki uniwersyteckie czy wojewódzkie, mogłyby tymczasowo funkcjonować jako część systemu ratownictwa medycznego. Kluczowe jest tutaj, aby priorytetem był stan pacjenta, a nie forma własności karetki. Podobna zasada powinna obowiązywać jak najszerzej – dodaje prezes PFSz.

Prywatne „doubezpieczenie”

Z raportu GUS „Ochrona zdrowia w gospodarstwach domowych w 2023 roku” wynika, że w 2023 roku z usług medycznych (poza stomatologicznymi) niefinansowanych przez NFZ skorzystało 40,4 proc. gospodarstw domowych.

Zdaniem dr hab. Moniki Raulinajtys-Grzybek, prof. SGH z think tanku SGH dla ochrony zdrowia, obecnie mamy do czynienia z sytuacją, w której sektor publiczny i prywatny funkcjonują obok siebie. Odnosząc się do podmiotów medycznych, które świadczą usługi poza powszechnym ubezpieczeniem zdrowotnym, zauważa, że na taką formę opieki decydują się pacjenci, których na to stać. Prywatne pakiety medyczne to też forma benefitu, który pracodawcy oferują swoim pracownikom, oprócz wynagrodzenia.

Czytaj więcej

Konkurencyjność ma służyć pacjentom

- Pytanie brzmi, czy utrzymamy obecną strategię, czy może rozszerzymy ją o rozwiązania stosowane w innych krajach, jak choćby w Niemczech, gdzie dodatkowe ubezpieczenie pozwala na korzystanie z szerszego zakresu świadczeń w sektorze publicznym – mówi prof. Raulinajtys-Grzybek.

Dla przykładu – wskazuje ekspertka – można sobie wyobrazić, że istnieje pewien standardowy pakiet implantów finansowany z podstawowego ubezpieczenia przez fundusz, a dodatkowe ubezpieczenie umożliwia dostęp do bardziej nowoczesnych, wyższej jakości rozwiązań – na przykład endoprotez czy innych technologii medycznych, a nie lekowych.

– Otwieranie takiego dyskursu jest kontrowersyjne, ale nie rozmawiamy o sytuacji, w której stać nas na wszystko w publicznej ochronie zdrowia, ale o sytuacji, kiedy zaczyna nam brakować pieniędzy na wiele rzeczy – ocenia ekonomistka.

W raporcie think tanku SGH dla ochrony zdrowia, który będzie miał premierę 10 marca, eksperci wskazują, że prywatne finansowanie mogłoby być bardziej komplementarne z Narodowym Funduszem Zdrowia. – Obecnie, gdy funkcjonują wyłącznie osobne ścieżki, nie uzyskujemy efektu synergii. Placówki finansowane przez Fundusz, chcąc nawiązać współpracę z prywatnymi ubezpieczycielami, napotykają duże formalne ograniczenia. Tworzą się w ten sposób dwie równolegle działające grupy placówek, co – w sytuacji ograniczonych zasobów ludzkich – prowadzi do dalszego rozproszenia personelu i innych zasobów – tłumaczy prof. Raulinajtys-Grzybek.

Jak dodaje, ewentualna zmiana modelu mogłaby również nałożyć na placówki publiczne wymogi jakościowe, wynikające z oczekiwań stawianych przez prywatnych ubezpieczycieli i ich klientów. Mogłoby to też być szansą dla szpitali na lepsze wykorzystanie posiadanych zasobów i pomoc pacjentom. – Oczywiście, istotne jest, aby fundusze się nie dublowały. Narodowy Fundusz Zdrowia nie powinien pokrywać kosztów świadczeń finansowanych jednocześnie ze środków prywatnych. Obecnie dysponujemy jednak zaawansowanymi systemami, nadzorczym oraz precyzyjnym pomiarem kosztów w placówkach medycznych. Można by więc zastosować rozwiązania znane z innych sektorów usług powszechnych – jak poczta czy telekomunikacja – gdzie w ramach jednej struktury efektywnie rozdzielano finansowanie publiczne i prywatne. Istnieją zatem gotowe mechanizmy legislacyjne, które mogłyby znaleźć zastosowanie również w ochronie zdrowia – podsumowuje.

Opinia partnera

Paweł Walicki

prezes Grupy Centrum Medyczne CMP

Jako prezes prywatnej sieci medycznej uważam, że sektor prywatny odgrywa strategiczną rolę uzupełniającą system publiczny – poprzez skracanie kolejek, wdrażanie innowacyjnych rozwiązań technologicznych oraz podnoszenie standardów opieki, co może znacząco wpłynąć na poprawę dostępności i jakości świadczeń zdrowotnych.

Jednocześnie, biorąc pod uwagę aktualne wyzwania finansowe i demograficzne, konieczne jest dalsze zacieśnianie współpracy sektorowej, a także poszerzanie zakresu tzw. opieki koordynowanej, co z jednej strony umożliwia kompleksowe leczenie pacjentów w ramach POZ, a równocześnie pozwala na uwolnienie czasu lekarzy specjalistów. Kluczowy jest także proces rozwijania intensywnej cyfryzacji, w tym nowoczesnych modeli finansowania i zarządzania kadrami.

Potencjał wzrostu i szanse dla inwestorów” w br. wydatki na ochronę zdrowia w Polsce z wyłączeniem refundacji leków wyniosą już 230 mld zł, z czego 41 mld zł stanowić będą prywatne usługi zdrowotne

Rola sektora prywatnego w polskim systemie ochrony zdrowia jest nieoceniona, ale daleko nam jeszcze do pełnego wykorzystania jego potencjału. Jak wynika z danych PwC „Ochrona zdrowia w Polsce. Potencjał wzrostu i szanse dla inwestorów” w br. wydatki na ochronę zdrowia w Polsce z wyłączeniem refundacji leków wyniosą już 230 mld zł, z czego 41 mld zł stanowić będą prywatne usługi zdrowotne. To bardzo jasno pokazuje, że sektor prywatny to przede wszystkim istotne uzupełnienie publicznej opieki, szczególnie w tych obszarach, gdzie ta druga wykazuje niedobory. Prywatne placówki oferują zwykle szybszy dostęp do specjalistów, nowocześniejsze metody diagnostyki i leczenia, a także bardziej komfortowe warunki. Tymczasem, pomimo stopniowego wzrostu nakładów na ochronę zdrowia, system publicznej opieki medycznej w Polsce pozostaje przeciążony i niedofinansowany, co skutkuje długimi kolejkami oraz ograniczoną dostępnością specjalistycznych świadczeń.

Oprócz tego, że rząd konsekwentnie zwiększa nakłady finansowe na publiczną ochronę zdrowia, aby umożliwić pacjentom dostęp do wysokiej jakości świadczeń, wdrażany jest też model tzw. opieki koordynowanej, w którym nacisk kładziony jest na profilaktykę, integrację różnych poziomów i rodzajów świadczeń oraz kompleksową i holistyczną opiekę nad pacjentem. Pozwala to na odwrócenie piramidy świadczeń – objęcie pacjentów chorych przewlekle opieką lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, uzupełniane przez specjalistę tylko w razie konieczności. Oznacza to wsparcie pracy lekarzy i pielęgniarek przez szerzej rozumiany personel medyczny – diagnostów, asystentów medycznych, farmaceutów etc.

Należałoby jeszcze zwiększyć liczbę kontraktów NFZ z prywatnymi placówkami na świadczenie usług finansowanych ze środków publicznych, zwłaszcza w obszarach, gdzie występuje deficyt specjalistów i długie kolejki

Dobrze zaplanowana współpraca sektora publicznego i prywatnego może być kluczem do zapewnienia polskim pacjentom dostępu do nowoczesnej i efektywnej opieki zdrowotnej. Zdecydowana większość POZ w Polsce to placówki prywatne, realizujące świadczenia finansowane z NFZ. Centrum Medyczne CMP to właśnie tego typu przykład – jesteśmy prywatną firmą, ale działamy w modelu hybrydowym – część naszego przychodu stanowią środki z NFZ, a część z prywatnej kieszeni pacjentów. Te dwa światy przenikają się w naturalny sposób. Należałoby jeszcze zwiększyć liczbę kontraktów NFZ z prywatnymi placówkami na świadczenie usług finansowanych ze środków publicznych, zwłaszcza w obszarach, gdzie występuje deficyt specjalistów i długie kolejki.

Wciąż jednak to sektor prywatny jest liderem we wdrażaniu nowoczesnych technologii i innowacyjnych metod leczenia, dając impuls do podnoszenia jakości opieki zdrowotnej w całym systemie. Sektor publiczny od wielu lat dąży do poprawy organizacji i zarządzania placówkami medycznymi – tak aby zapewnić optymalne wykorzystanie dostępnych zasobów. Wykorzystanie nowoczesnych technologii np. do zdalnej konsultacji czy bezpiecznego transferu dokumentacji mogłoby odciążyć placówki stacjonarne i skrócić czas oczekiwania wszystkich pacjentów. Uproszczenie procedur wyeliminowałoby część biurokratycznych barier. Wdrożenie w publicznym sektorze elektronicznej dokumentacji medycznej, telemedycyny i innych nowoczesnych technologii – często już powszechnych w sektorze prywatnym, może znacząco poprawić efektywność i dostępność usług, ułatwiając komunikację pomiędzy pacjentami a personelem medycznym czy usprawniając przepływ informacji.

Potrzeby zdrowotne Polaków rosną, podobnie jak koszty funkcjonowania publicznej ochrony zdrowia. Za wzrostem wydatków nie idą jednak dużo większe wpływy ze składki zdrowotnej, bo starzejemy się jako społeczeństwo.

W 1990 r. odsetek Polaków w wieku produkcyjnym wynosił 58,2 proc., prawie tyle samo co w 2023 r. (58,4 proc.). Różnica polega jednak na tym, że 35 lat temu ludność w wieku przedprodukcyjnym stanowiła 29 proc. populacji, a teraz – 18,2 proc. Odsetek emerytów urósł zaś z 12,8 proc. u progu lat 90. do 23,2 proc. pod koniec 2023 r. – wynika z danych GUS. Zmiana struktury demograficznej społeczeństwa to czynnik, który skłania do refleksji nad modelem funkcjonowania opieki zdrowotnej i podmiotów, które świadczą usługi medyczne na rzecz pacjentów.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek zdrowia
Wdrożenie EHDS to test dla Europy. "Nie zaczynamy od zera"
Rynek zdrowia
Debata Medycznej Racji Stanu. W zdrowiu liczy się także arytmetyka
Rynek zdrowia
Jerzy Szafranowicz: Reforma szpitali będzie dobrowolna
Rynek zdrowia
Temat podwyżek w ochronie zdrowia wróci już za chwilę
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”