Tomasz P. Terlikowski: Historia ciemnych plam

Trudno nie zgodzić się z papieżem Franciszkiem, gdy nawołuje do studiowania prawdziwych dziejów Kościoła.

Publikacja: 29.11.2024 14:19

Papież Franciszek

Papież Franciszek

Foto: REUTERS/Ciro de Luca

"List na temat znaczenia studium historii Kościoła” to jeden z istotniejszych w tym roku takich dokumentów Franciszka. Choć tytuł może sugerować, że skierowany jest on do formatorów seminaryjnych, historyków czy duchownych, to wczytać się w niego powinni wszyscy katolicy, bo zawiera przypomnienie, że ci, którzy historii Kościoła nie znają, łatwo ulegają manipulacjom. Zbyt łatwo popadają w nastrój końca czy histerii, dają się zwieść rzekomym „uzdrowicielom życia kościelnego”, którzy w istocie odwołują się do mitologii, historii przykrojonej na miarę kościelnej apologii.

Czytaj więcej

Tomasz Terlikowski: Polski Kościół ma alternatywny świat. W nim świetnie działa Wychowanie do życia w rodzinie

„Nikt nie może naprawdę wiedzieć, kim jest i kim zamierza być jutro, bez pielęgnowania więzi łączącej go z pokoleniami, które go poprzedziły” – pisze papież. „Studiowanie i opowiadanie historii pomaga bowiem podtrzymywać »płomień zbiorowej świadomości«”, chroni wiernych przed „monofizytyzmem eklezjologicznym”, czyli „przed zbyt anielską koncepcją Kościoła, Kościoła, który nie jest prawdziwy, ponieważ nie ma swoich plam i zmarszczek”. „Historia Kościoła pomaga nam spojrzeć na prawdziwy Kościół, aby móc kochać Kościół, który naprawdę istnieje i który się nauczył – i nadal uczy się – na swoich błędach i upadkach. Ten Kościół, który rozpoznaje siebie także w swoich mrocznych momentach, staje się zdolny do zrozumienia plam i ran świata, w którym żyje, i jeśli próbuje ten świat uzdrowić i sprawić, by wzrastał, uczyni to w taki sam sposób, w jaki próbuje siebie samego uzdrowić i sprawić, by sam wzrastał, nawet jeśli często mu się to nie udaje”.

Istotne jest także, co zaznacza papież, skorygowanie kościelnego triumfalizmu, który „sprawia, że rozumiemy rzeczywistość jedynie z perspektywy triumfalistycznej obrony własnej funkcji lub roli, jaką się pełni”.

To zadanie jest tym ważniejsze, że obecnie społeczeństwo i Kościół zalewa pamięć fałszywa, którą trzeba zastąpić zdaniem papieża realną historią.

To zadanie jest tym ważniejsze, że obecnie społeczeństwo i Kościół zalewa pamięć fałszywa, którą trzeba zastąpić zdaniem papieża realną historią. „Dziś mamy do czynienia z zalewem wspomnień, często fałszywych, sztucznych, a nawet kłamliwych, a jednocześnie z brakiem historii i świadomości historycznej w społeczeństwie obywatelskim, a także w naszych wspólnotach chrześcijańskich. Później wszystko staje się jeszcze gorsze, jeśli pomyślimy o historiach, starannie i potajemnie prefabrykowanych, które służą do konstruowania pamięci historycznej ad hoc, pamięci tożsamości i pamięci wykluczających. Rola historyków i wiedza o wynikach ich [pracy] są dziś decydujące i mogą być jednym z antidotów na ten śmiercionośny reżim nienawiści, który opiera się na ignorancji i uprzedzeniach” – wskazał papież.

Czytaj więcej

Tomasz P. Terlikowski: Czy Donald Trump jest człowiekiem religijnym?

Jak to zrobić? Jak uzdrawiać naszą pamięć? Jak zastępować fałszywą jej wersję taką, która jest prawdziwa? W odpowiedzi Franciszek zachęca, by badać zakryte karty dziejów, historie wykluczonych z głównego kościelnego nurtu, także tych skrzywdzonych. „(…) czy nie jest to uprzywilejowane pole badań dla historyka Kościoła, aby wydobyć na światło dzienne, na ile to możliwe, ludzkie oblicze tych ostatnich oraz zrekonstruować historię ich porażek i doznanych krzywd, ale także ich ludzkiego i duchowego bogactwa, oferując narzędzia do zrozumienia dzisiejszych zjawisk marginalizacji i wykluczenia?” – wskazuje papież.

I na koniec jeszcze wskazanie, dlaczego odzyskiwanie pamięci i historii jest ważne dla Kościoła. „Pomijanie historii bardzo często wydaje się być formą ślepoty, która popycha nas do zajmowania się i marnowania energii dla świata, który nie istnieje, stawiając nam fałszywe problemy i kierując nas w stronę nieadekwatnych rozwiązań” – pisze Franciszek. Trudno się z nim nie zgodzić.

Plus Minus
„Lipowo: Kto zabił?”: Karta siekiery na ręku
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Plus Minus
„Cykle”: Ćwiczenia z paradoksów
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Justyna Pronobis-Szczylik: Odkrywanie sensu życia
Plus Minus
Brat esesman, matka folksdojczka i agent SB
Plus Minus
Szachy wróciły do domu