Post na wspak

Logice pandemicznych wyrzeczeń dużo bliżej jest do ducha islamu niż chrześcijaństwa. Politycy przyjęli, że jedynym zadaniem obywateli jest uległość wobec obostrzeń. Nie ma tu przestrzeni do nawrócenia się na odpowiedzialność i zdrowy rozsądek. Za szczyt naszych możliwości zostało uznane nieme posłuszeństwo.

Publikacja: 12.03.2021 10:00

Post na wspak

Foto: Reporter, Beata Zawrzel

Od roku żyjemy w stanie przymusowej ascezy. Niemal cały świat postanowił wyrzec się przyjemności, wszystkiego, co nie jest niezbędne do przeżycia. Masażystom wolno wykonywać wyłącznie zabiegi lecznicze, te relaksacyjne znalazły się na indeksie czynności zakazanych. Nie wolno zjeść obiadu w restauracji, ale już na schodach i w przejściach galerii handlowych tłoczą się tłumy konsumujących zakupione „na wynos" posiłki.

Można odnieść wrażenie, że wystarczy odebrać wygodę, aby dać poczucie bezpieczeństwa. Komfort i przyjemność zostały uznane za podstawowe źródło transmisji wirusa; żyjemy w stanie permanentnego postu. Środek tego prawdziwego Wielkiego Postu to dobra okazja, żeby zastanowić się, ile wspólnego z rzeczywistą ascezą mają wszystkie te podejmowane, czy raczej akceptowane, przez nas wyrzeczenia. Przecież jeżeli 40 dni samoograniczenia wystarczało dotąd do oczyszczenia ciała i duszy, to cały rok powinien zrobić z nas ojców pustyni.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Plus Minus
AI nie zastąpi nauczycieli
Plus Minus
„Złotko”: Ludzie, których chciałabym zabić: wszyscy
Plus Minus
„Mistykę trzeba robić”: Nie dzieliła ich przepaść wieku
Plus Minus
„Civilization VII”: Podbijanie sąsiadów po raz siódmy
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Plus Minus
„Z przyczyn naturalnych”: Przedłużyć życie