Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 15.11.2018 17:45 Publikacja: 16.11.2018 18:00
Foto: materiały prasowe
W filmie Neila Armstronga gra, bardzo dobrze zresztą, Ryan Gosling. Tyle tylko, że z twarzy słabo przypomina dowódcę Apollo 11, natomiast natarczywie kojarzy się z komentatorem sportowym Maciejem Kurzajewskim. To odkrycie zabrało mi połowę przyjemności z oglądania filmu.
W ekranizacjach wielkich wydarzeń historycznych liczy się walor dokumentalny. „Pierwszy człowiek" świetnie pokazuje rowerową technikę lat 60. XX wieku. Wszystkie te mechaniczne rygle, klapy, wskaźniki itp. potęgują grozę. Zarówno w epizodzie z rakietą Agena, gdy na statku Gemini 8 dochodzi do gwałtownych a niekontrolowanych obrotów, jak i w scenie spłonięcia żywcem trzech astronautów podczas prób na Ziemi, widz jest przerażony, jak zawodnej i topornej technice powierzyli swe życie ci dzielni ludzie. Podobnie podczas lądowania na Księżycu: awaria komputera pokładowego zmusza Armstronga do przejęcia sterów. Co zresztą chyba nie zostało wyzyskane dramaturgicznie w należyty sposób.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
W obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich w Polsce zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest, aby platformy społecznościowe nie zakłócały procesów demokratycznych.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas