Długa choroba nie uratuje posady

Jeśli podwładny pobierał wynagrodzenie i zasiłek chorobowy tylko za 179 dni, to po kolejnych trzech dniach możemy się z nim rozstać bez wypowiedzenia. Pod warunkiem że nadal jest niezdolny do pracy

Aktualizacja: 18.06.2010 05:00 Publikacja: 18.06.2010 03:00

Długa choroba nie uratuje posady

Foto: www.sxc.hu

Taka wynika z [b]wyroku Sądu Najwyższego 14 stycznia 2010 r. (III PK 46/09)[/b], dotyczącego jednej z najbardziej kontrowersyjnych kwestii prawa pracy: sposobu rozwiązania stosunku pracy z powodu przewlekłej niedyspozycji zdrowotnej na podstawie art. 53 § 1 pkt 1 lit. b [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=76037]kodeksu pracy[/link].

Zgodnie z tym przepisem pracodawca ma prawo rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia zatrudnionego, którego niedyspozycja zdrowotna trwa dłużej niż łączny okres pobierania wynagrodzenia chorobowego i zasiłku oraz świadczenia rehabilitacyjnego przez pierwsze trzy miesiące.

[srodtytul]Niepełny okres [/srodtytul]

Na tle tej regulacji spierał się Marcin K. z byłym pracodawcą, u którego był zatrudniony na stanowisku dyrektora rynku przez dziesięć lat. Do 30 grudnia 2008 r. korzystał nieprzerwanie przez 179 dni ze zwolnienia lekarskiego, za co otrzymał wynagrodzenie chorobowe i zasiłek chorobowy.

Następnie przedstawił pracodawcy zaświadczenie lekarskie stwierdzające od 31 grudnia 2008 r. utratę zdolności do wykonywania dotychczasowej pracy w związku z przeciwwskazaniami zdrowotnymi (art. 229 § 2 k.p.).

Spółka wręczyła mu 10 stycznia 2009 r. oświadczenie o niezwłocznym rozwiązaniu stosunku pracy z powodu długiej choroby, zgodnie z art. 53 § 1 pkt 1 lit. b k.p. Pracownik uważał tymczasem, że do zakończenia współpracy w tym trybie upoważnia pracodawcę jedynie 182-dniowy okres pobierania wynagrodzenia i zasiłku chorobowego, który trwał jedynie 179 dni. Dlatego wystąpił do sądu o odszkodowanie za wadliwe zerwanie angażu.

[srodtytul]Różne opinie w różnych instancjach[/srodtytul]

Sąd rejonowy oddalił jego powództwo, przyznając rację pracodawcy. Ale sąd okręgowy był innego zdania i orzekł dla Marcina K. odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za trzy miesiące na podstawie art. 58 k.p. Według sądu okręgowego pracodawca ma prawo zwolnić podwładnego z pracy bez wypowiedzenia w tym trybie dopiero po pełnych 182 otrzymywania wynagrodzenia i zasiłku chorobowego.

Znaczy to, że zatrudniony musi dostać któreś z tych świadczeń za każdy z owych 182 dni, aby można go było pozbawić posady ze względu na przedłużającą się absencję zdrowotną.

SN reprezentuje jednak inne stanowisko. Twierdzi, że [b]182 dni to okres maksymalnej wzmożonej ochrony chorego pracownika.[/b] Chodzi tu o czas niezdolności do pracy w wyniku schorzenia, którego wcale nie muszą wyznaczać wyłącznie dni faktycznego pobierania wynagrodzenia z art. 92 k.p. i zasiłku chorobowego.

[b]Skoro więc zatrudniony po 179 dniach pobytu na tych świadczeniach nadal pozostał niezdolny do pracy, co potwierdziły badania kontrolne, pracodawca postąpił prawidłowo[/b] – zawyrokował SN. Uchylił w ten sposób orzeczenie sądu okręgowego i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania.

Taka wynika z [b]wyroku Sądu Najwyższego 14 stycznia 2010 r. (III PK 46/09)[/b], dotyczącego jednej z najbardziej kontrowersyjnych kwestii prawa pracy: sposobu rozwiązania stosunku pracy z powodu przewlekłej niedyspozycji zdrowotnej na podstawie art. 53 § 1 pkt 1 lit. b [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=76037]kodeksu pracy[/link].

Zgodnie z tym przepisem pracodawca ma prawo rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia zatrudnionego, którego niedyspozycja zdrowotna trwa dłużej niż łączny okres pobierania wynagrodzenia chorobowego i zasiłku oraz świadczenia rehabilitacyjnego przez pierwsze trzy miesiące.

Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce