Można kwestionować nagłą interwencję sądu opiekuńczego

W nagłych wypadkach sąd opiekuńczy może wydawać z urzędu, czyli z własnej inicjatywy, wszelkie potrzebne zarządzenia, także w stosunku do dziecka mieszkającego poza obszarem jego właściwości

Publikacja: 10.10.2008 14:35

Można kwestionować nagłą interwencję sądu opiekuńczego

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Taką możliwość przewidziano w art. 569 § 2 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link].

Jednak w [b]uchwale z 7 października 2008 r. (sygn. III CZP 83/08) Sąd Najwyższy[/b] uznał, że postanowienie sądu wydane na podstawie tego przepisu „na czas toczącego się postępowania” można kwestionować, wnosząc na nie zażalenie do sądu II instancji.

Wątpliwość prawna wyjaśniona w tej uchwale powstała na tle sprawy wszczętej przez Andrzeja H., ojca 7-letniej Anny H., o zmianę wyroku orzekającego rozwód w zakresie wykonywania władzy rodzicielskiej nad córką. W wyroku tym wykonywanie władzy rodzicielskiej, czyli bezpośrednią pieczę nad córką, sąd powierzył matce, Katarzynie H.

Sąd opiekuńczy (sąd rejonowy) zarządził na postawie 569 § 2 k.p.c. „na czas toczącego się postępowania” natychmiastowe powierzenie sprawowania opieki nad Anną H. jej ojcu i ustalił, że dziecko ma przebywać u niego, w jego miejscu zamieszkania. W uzasadnieniu sąd powołał się na zaświadczenia lekarskie sprzed 10 i 11 dni o obrażeniach ciała odniesionych przez dziecko, gdy pieczę nad nim sprawowała matkę. Sąd uznał, że dobro dziecka jest zagrożone i trzeba je natychmiast matce odebrać.

Katarzyna H. wniosła zażalenie na to postanowienie. Zarzuciła naruszenie art. 569 § 2 k.p.c. przez błędne przyjęcie, że jest to właśnie nagły wypadek w rozumieniu tego przepisu. Przekonywała, że sąd naruszył przepisy procedury, bo oparł się na wyłącznie na nieprawdziwych twierdzeniach ojca, bez wszechstronnego rozważenia okoliczności sprawy i bez przeprowadzenia niezbędnych dowodów.

[srodtytul]Sądy miały wątpliwości[/srodtytul]

Sąd II instancji, przed merytorycznym rozpatrzeniem zażalenia Katarzyny H,. powziął wątpliwość natury zasadniczej, a mianowicie, [b]czy na zarządzenie wydane na podstawie art. 569 § 2 k.p.c. w ogóle przysługuje zażalenie, a jeżeli tak, to na podstawie jakiego przepisu[/b].

W kwestii tej nie ma zgody w orzecznictwie sądowym, jednak większość sądów przyjmowała, że zażalenie jest w tym wypadku niedopuszczalne. Zasada bowiem jest taka, że zażalenia przysługują na wszystkie postanowienia kończące postępowanie w sprawie, a ponadto na postanowienia sąd I instancji i zarządzenia wskazane w dwunastu punktach w art. 394 k.p.c. Natomiast zarządzenie tymczasowe ani nie kończy postępowania w sprawie, ani nie zostało wymienione w 394 k.c.

[srodtytul]Można złożyć zażalenie[/srodtytul]

Jednak Sąd Najwyższy uznał, że [b]na zarządzenie to, wydane „na czas toczącego się postępowania”, zażalenie przysługuje[/b].

Jako podstawę SN wskazał art. 741 k.p.c. Ustanawia on ogólną zasadę, że za postanowienie sądu I instancji w przedmiocie zabezpieczenia przysługuje zażalenie. Oznacza to, że SN za słuszny uznał pogląd, według którego zarządzenie przewidziane w art. 569 § 2 k.p.c. należy do postanowień o zabezpieczeniu roszczenia, czyli zasadniczego żądania będącego przedmiotem sprawy.

Taką możliwość przewidziano w art. 569 § 2 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link].

Jednak w [b]uchwale z 7 października 2008 r. (sygn. III CZP 83/08) Sąd Najwyższy[/b] uznał, że postanowienie sądu wydane na podstawie tego przepisu „na czas toczącego się postępowania” można kwestionować, wnosząc na nie zażalenie do sądu II instancji.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce