Delegalizacja „Iustitii”? - Tomasz Marczyński polemizuje z Markiem Domagalskim

W artykule zamieszczonym w Rzeczpospolitej w dniu 2 marca 2018 r. pod tytułem „Wybory do KRS: Siedmiu trędowatych z „Iustitii” redaktor Marek Domagalski odniósł się do bieżącej działalności Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.

Aktualizacja: 10.03.2018 08:05 Publikacja: 09.03.2018 18:05

Delegalizacja „Iustitii”? - Tomasz Marczyński polemizuje z Markiem Domagalskim

Foto: 123RF

To ważna lektura. Autor bowiem bez głębszej refleksji powiela nieprawdziwe tezy i argumenty powtarzane publicznie od wielu miesięcy przez polityków obozu rządzącego i sędziów związanych z Ministerstwem Sprawiedliwości. Przede wszystkim jednak redaktor Domagalski chyba po raz pierwszy tak otwarcie i jasno podniósł postulat delegalizacji „Iustitii".

By ocenić obecną działalność „Iustitii" trzeba przypomnieć kilka podstawowych faktów. W PRL sądy nie miały statusu trzeciej władzy a sędziowie byli urzędnikami średniego szczebla. Dlatego kiedy w 1990 roku powstała Iustitia, głównym jej celem stało się umacnianie niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Początkowo jednak sędziowie nie brali aktywnego udziału w życiu publicznym. Dopiero w 2008 roku, kiedy stało się jasne, że konsekwentna polityka wielu rządów prowadzi do ograniczania niezależności sądów i osłabiania niezawisłości sędziowskiej przez pauperyzację urzędu sędziego, stowarzyszenie w sposób bardziej aktywny włączyło się do debaty publicznej dotyczącej sądownictwa. Zaczęło zdecydowanie krytykować rządzących, nie stroniąc od kontrowersyjnych pomysłów takich jak: wysyłanie czerwonych kartek do premiera Donalda Tuska, bojkot komisji wyborczych czy organizowanie „dni bez wokandy". Te wyraziste i zdecydowane akcje organizowali także wiceminister Łukasz Piebiak, liczni członkowie nowej KRS a także sędziowie delegowani dzisiaj do Ministerstwa Sprawiedliwości. Takie działania „Iustitii" spotkały się z życzliwą reakcją Prawa i Sprawiedliwości, wówczas partii opozycyjnej. Co istotne polskie sądownictwo zaczęło już wówczas działać w systemie prawnym Rady Europy i Unii Europejskiej. Przyjmowane przez te podmioty oraz ONZ dokumenty międzynarodowe regulujące status sędziego, jednolicie wskazują, że sędziowie powinni korzystać z wszystkich praw obywatelskich, a publiczne zabieranie głosu na temat sądownictwa, zasad jego funkcjonowania jest nie tyle prawem, co obowiązkiem sędziów. Aktywność publiczna „Iustitii" w latach 2007-2015 krytykowana była rzadko. Cytowany w artykule pogląd prof. Andrzeja Rzeplińskiego był odosobniony w świecie prawniczym. Uchwałę zarządu „Iustitii", krytykującą stanowisko profesora przygotowywał także wiceminister Łukasz Piebiak, ówczesny wiceprezes zarządu stowarzyszenia.

RP.PL tylko 19 zł za 3 miesiące!

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Opinie Prawne
Prof. Romanowski: Minister finansów nie jest w potrzasku w sprawie uchwały PKW
Opinie Prawne
Prof. Piotr Solarz: MBA – nierozwiązany problem
Opinie Prawne
Marek Isański: Czym w ogóle jest praworządność?
Opinie Prawne
Prof. Ewa Łętowska: Prawno-polityczny przekładaniec
Materiał Promocyjny
eDO Post – nowa era bezpiecznej komunikacji cyfrowej dla biznesu
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: RPO rzuca koło ratunkowe ministrowi finansów
Materiał Promocyjny
Unikalna okazja inwestycyjna