Jeszcze gdy pełniłem funkcję przewodniczącego wydziału „frankowego”, wskazywałem, że określone zmiany legislacyjne mogą być jednym ze sposobów na rozwiązanie problemu spraw wynikających z kredytów powiązanych z walutami obcymi. Dlatego na początku 2024 roku, wspólnie z kilkoma sędziami, przedstawiłem wstępne propozycje mające na celu usprawnienie takich postępowań. Opublikowany w lutym i skierowany do konsultacji projekt ustawy „frankowej” (pełna nazwa: ustawa o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania spraw dotyczących zawartych z konsumentami umów kredytu denominowanego lub indeksowanego do franka szwajcarskiego, UD 184) uwzględnia niektóre z nich. Są w nim jednak zawarte także i inne rozwiązania, tym samym warto poddać je analizie z punktu widzenia ich możliwego wpływu na działanie sądów.
Czytaj więcej
W dyrektywie konsumenckiej jako zasadę przyjęto zachowanie umowy w mocy. To sedno najnowszego wyroku frankowego SN, korzystnego dla banków mających takie szczególne umowy frankowe.
Kredyty frankowe: projekt zmian. Katalog spraw objętych ustawą
Zakres spraw objętych projektem, w tym jego tytuł, koncentruje się wokół umów powiązanych z frankiem szwajcarskim. Wiele spraw dotyczy jednak umów, w których zamiast franka figuruje waluta euro lub dolar – mimo niemal identycznej konstrukcji w pozostałym zakresie. Brak przekonujących podstaw, by wyłączyć je z zakresu ustawy. To nie sama waluta jest problemem, lecz raczej konstrukcja umów i odwołanie w nich do tabel kursowych banków, które dawały im uprawnienia do określania wysokości rat kapitałowo-odsetkowych. Dlatego proponowane rozwiązania różnicowałyby sytuację konsumentów w podobnej sytuacji bez relewantnej przyczyny, co mogłoby zostać uznane za sprzeczne z konstytucyjną zasadą równości. Nie widzę też podstaw, by z zakresu ustawy wyłączyć pożyczki powiązane z walutą obcą, które z prawno-ekonomicznego punktu widzenia mają charakter zbliżony do kredytu.
Wstrzymanie płatności rat
Postępowania zabezpieczające i zażaleniowe w sprawach „frankowych” są bardzo czasochłonne, dlatego dużą zmianę stanowiłoby eliminujące je rozwiązanie polegające na tym, że z chwilą doręczenia odpisu pozwu konsument mógłby zaprzestać płacenia dalszych rat. Według uzasadnienia projektu informację o momencie doręczenia odpisu pozwu będzie można uzyskać za pośrednictwem portalu informacyjnego. Tym niemniej konsumenci nie mają prawnego obowiązku zakładania konta w tym portalu. Doświadczenia z korzystania z niego wskazują, że nie zawsze widoczne są w nim zwrotne potwierdzenia odbioru pism sądowych dla innych stron. W praktyce może to wiązać się z wnioskami do sądu o wydanie zaświadczeń o dacie doręczenia odpisu pozwu, by mieć formalną zgodę na zaprzestanie płacenia rat. Dlatego obowiązek przekazania informacji do biur informacji gospodarczych o doręczeniu odpisu pozwu należałoby przenieść na banki. Dodatkowo toczą się sprawy o kredyty już spłacone, a w takim wypadku powyższe rozwiązanie jest z natury rzeczy zbędne.
Czytaj więcej
Gdy umowa z bankiem zawiera abuzywne klauzule, nie można ich zastąpić innymi przepisami. Na te i inne ważne dla frankowiczów pytania odpowiedziała Izba Cywilna SN w czwartek wieczorem.