Jedynym źródłem przychodów farm wiatrowych jest sprzedaż energii elektrycznej i świadectw pochodzenia będących potwierdzeniem wytworzenia energii elektrycznej w odnawialnym źródle energii. W wyniku interwencji ustawodawcy weszły w życie akty prawne negatywnie oddziałujące na działalność farm. Spowodowało to załamanie dotychczasowego systemu wsparcia produkcji energii elektrycznej w odnawialnych źródłach. Zwiększyła się podaż świadectw pochodzenia, co z kolei doprowadziło do spadku cen rynkowych tych świadectw.
Czytaj także: Nowy podatek od nieruchomości pogrąża farmy wiatrowe
W obliczu obniżki cen państwowe spółki energetyczne przestały wykonywać wieloletnie okresy umowy nabycia świadectw pochodzenia. Utrata stałego odbiorcy certyfikatów pochodzenia spowodowała natomiast radykalne obniżenie rentowności farm wiatrowych, które kwestionują prawne podstawy odmowy nabywania świadectw pochodzenia przez spółki energetyczne.
Na to wszystko nałożyły się jeszcze znaczące komplikacje i wątpliwości powstałe w związku z tzw. ustawą odległościową, która dała asumpt do naliczania podwyższonego podatku od nieruchomości, na których posadowione są elektrownie wiatrowe.
Układ to szansa
Okoliczności te spowodowały, że część farm wiatrowych nie dysponuje środkami umożliwiającymi bieżącą obsługę zaciągniętych kredytów. Rozwiązaniem tych problemów mają być spodziewane odszkodowania dochodzone na drodze sądowej od spółek energetycznych, które odmówiły dalszego nabywania świadectw pochodzenia.