Sugeruje to zarówno rzecznik prasowy SN, jak i sami zainteresowani. Sugestie te opierają się na interpretacji listopadowego wyroku TSUE oraz styczniowej uchwale trzech izb SN. Zakwestionowano w nich m.in. oznaki niezależności członków Izby Dyscyplinarnej. Nie zakwestionowano w nich jednak wprost samego statusu sędziowskiego osób powołanych do SN po 2018 r. Dlatego powinni oni wziąć udział w wyborach Pierwszego Prezesa SN. Naszym zdaniem, nie jest to oczywiste konstytucyjnie. Udział w wyborach członków Izby Dyscyplinarnej oraz sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej osłabi oznaki niezależności całego SN i potencjalnie wszystkich jego składów orzekających w świetle prawa unijnego i polskiego prawa konstytucyjnego.
Czytaj także: Aleksander Stępkowski: Sąd Najwyższy może wybrać kandydatów na prezesa SN 21 kwietnia
Dlaczego spieramy się o wybory Pierwszego Prezesa SN?
Orzeczenie TS z 19.11.2019 r., wyrok SN z 5.12.2019 r. i uchwała trzech połączonych izb SN z 23.01.2020 r. łączy problem prawny. Można go ująć w dwóch pytaniach. Po pierwsze, czy niekonstytucyjne i upolitycznione postępowanie przed Krajową Radą Sądownictwa, która przedstawia Prezydentowi RP kandydatów na sędziów SN, wpływa na ocenę niezależności, niezawisłości i bezstronności sędziów SN w ten sposób powołanych? Po drugie, czy powołani w niekonstytucyjnym i politycznym kontekście sędziowie SN nie będą już nigdy dawać gwarancji konstytucyjnych, czy też oznaki ich niezawisłości i bezstronności trzeba oceniać osobno w każdej sprawie.
Najwyższe organy sądowe stwierdziły, że okoliczności prawne i faktyczne, towarzyszące ustanowieniu i obsadzeniu Izby Dyscyplinarnej oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, dają racjonalnym obywatelom podstawy do uzasadnionych obaw o niezależność i bezstronność zasiadających w tych izbach sędziów. Izba Dyscyplinarna nie została uznana nawet za sąd w konstytucyjnym i unijnym rozumieniu. Prezydencki akt powołania sędziego SN, choćby sam w sobie był ważnie dokonany, nie naprawia wszystkich wad i nieprawidłowości, których dopuszczono się w trakcie powołania (np. w postępowaniu przed KRS). W rezultacie, orzeczenia wydane przez sędziów SN powołanych po 2018 r. mogą zostać uznane za wadliwe. Skutkować to może wznowieniem postępowań, a nawet odpowiedzialnością odszkodowawczą państwa (art. 77 ust. 1 Konstytucji).
Z wyroku TSUE wynika jednoznacznie, że osoby powołane urząd sędziowski w wadliwej konstytucyjnie i upolitycznionej procedurze nie dają oznak niezależności i niezawisłości. Nie powinny tym samym sprawować wymiaru sprawiedliwości (tj. rozpoznawać spraw i orzekać o prawach oraz wolnościach obywateli). W odniesieniu do członków Izby Dyscyplinarnej stanowisko to dobrze ilustruje środek tymczasowy wydany przez TSUE 8.04.2020 r. Na jego mocy TSUE zawiesił kompetencje Izby Dyscyplinarnej SN wobec sędziów. Jednakże ani listopadowy wyrok, ani kwietniowy środek tymczasowy nie odpowiadają wprost na pytanie, czy osoby powołane do SN po 2018 r. mogą uczestniczyć w wyborach Pierwszego Prezesa SN.