Pirotechnika stadionowa powinna być legalna

Przykład zalegalizowania sprzedaży niskoprocentowego alkoholu na stadionach, który nie spowodował lawinowego wzrostu przestępczości, dowodzi, że podobnie można „ucywilizować" kwestię pirotechniki – zauważa prokurator.

Publikacja: 05.06.2013 09:48

Red

Pirotechnika stadionowa jest w dalszym ciągu stałym elementem meczów piłkarskich, wciąż jest wykorzystywana w sposób przestępczy. Wniesienie lub posiadanie na imprezie masowej wyrobów pirotechnicznych stanowi przestępstwo z art. 59 ust. 1 ustawy z 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych (DzU nr 62, poz. 504 ze zm. – dalej jako u.b.i.m.).

Materialną podstawą wskazanego przepisu karnego jest art. 8 ust. 2 u.b.i.m., zawarto w nim normę zakazującą osobom uczestniczącym w imprezie masowej (np. tym, którzy nabyli bilet czy karnet) wnoszenia na nią i posiadania broni lub innych niebezpiecznych przedmiotów, materiałów wybuchowych, wyrobów pirotechnicznych, materiałów pożarowo niebezpiecznych, napojów alkoholowych, środków odurzających lub substancji psychotropowych.

U podstaw tych regulacji leży założenie ustawodawcy, że niekontrolowane dysponowanie tymi przedmiotami (substancjami) w warunkach imprezy masowej niesie wysokie zagrożenie dla jej bezpieczeństwa, w tym zdrowia i życia osób, a także mienia. Zakres przepisu art. 59 ust. 1 u.b.i.m. należy wykładać w powiązaniu z art. 8 ust. 2 u.b.i.m.

Brak jasnych przepisów sprawia, że kibice zostają pozbawieni dodatkowych atrakcji

Rygorystyczne uregulowania zawarte w u.b.i.m., które nie przewidują żadnych wyjątków od tych reguł, są w pewnym stopniu determinowane zobowiązaniami międzynarodowymi. Należy jednak zauważyć, że przepisy Rady Europy nie wskazują jednoznacznie, że należy całkowicie zakazać pokazów pirotechnicznych (np. art. 3 ust. 4 lit. g europejskiej konwencji w sprawie przemocy i ekscesów widzów w czasie imprez sportowych, a w szczególności meczów piłki nożnej, sporządzonej w Strasburgu 9 sierpnia 1985 r., DzU nr 129, poz. 625, a także zalecenie nr 1/93 dotyczące środków zaradczych do stosowania przez organizatorów i władze publiczne w związku z meczami piłki nożnej). Wynika z nich jedynie, że państwa członkowskie winny wyłączyć możliwość indywidualnego i dowolnego wnoszenia na stadiony wyrobów pirotechnicznych. Również regulacje poszczególnych państw europejskich (np. Norwegia, Francja, Anglia, Niemcy, Włochy) są pod tym względem zróżnicowane.

Legalny pokaz?

Od dłuższego czasu coraz intensywniej toczy się publiczna dyskusja nad kwestią stworzenia jasnych podstaw prawnych legalnego wykorzystania pirotechniki stadionowej.  Nie ma bowiem powszechnej zgody co do tego, czy de lege lata pokazy pirotechniczne są en bloc zakazane, czy też – w określonych warunkach – można jej przeprowadzać. Wskazane wcześniej uregulowania (art. 8 ust. 2 w zw. z art. 59 ust. 1 u.b.i.m.) mają rangę ustawową, co oznacza, że postanowienia regulaminów imprezy masowej czy imprezy obiektu (terenu), czyli aktów prawnych mających charakter wewnętrzny i wydawanych np. przez organizatora czy właściciela obiektu, nie mogą w sposób skuteczny wyłączać tych zakazów. Innymi słowy mówiąc, nie mogą one zawierać unormowań sprzecznych z u.b.i.m. i np. pozwalać na swobodne wnoszenie wyrobów pirotechnicznych.

W praktyce wielu imprez masowych artystyczno-rozrywkowych (głównie koncertów rockowych) elementy pirotechniczne są stałym i zaplanowanym elementem widowiska rozgrywającego się na scenie muzycznej. Pomimo że tego rodzaju imprezy różnią się swoją istotą od masowych imprez sportowych, podkreślić należy, że w zakresie pirotechniki przepisy u.b.i.m. w najmniejszym stopniu nie dyskryminują meczów piłki nożnej czy zawodów żużlowych.

Brak regulacji

Dodatkową trudnością, która powoduje, że legalne pokazy pirotechniczne praktycznie nie istnieją, jest brak jakichkolwiek pozytywnych uregulowań w zakresie pirotechniki w u.b.i.m., w tym wskazania warunków legalności pokazu czy procedury postępowania w tym zakresie przez organizatora czy organ wydający zezwolenie.

Nie ulega jednak wątpliwości, że organizator imprezy masowej już na etapie wniosku o wydanie zezwolenia na jej przeprowadzenie musiałby zasygnalizować zamiar przeprowadzania pokazu, tj. wskazać podmiot odpowiedzialny (np. wyspecjalizowany przedsiębiorca), określić miejsce jego przeprowadzenia, ilość oraz rodzaj mających być użytych wyrobów pirotechnicznych, sposób proponowanych zabezpieczeń itd. W takiej sytuacji wójt, burmistrz lub prezydent miasta, wydając zezwolenie albo odmawiając jego wydania, winien ocenić, czy organizator spełnia wymogi w zakresie bezpieczeństwa (zob. art. 29 ust. 4 pkt 2 u.b.i.m.).

Brak jasnych reguł oraz rozmaite interpretacje obowiązujących przepisów u.b.i.m. powodują, że kibice zostają pozbawieni dodatkowych atrakcji. Nie sposób zaprzeczyć, że bezpieczne, legalne i profesjonalnie przygotowane widowisko pirotechniczne w znaczący sposób podnosi atrakcyjność imprezy, a przez to może podnieść w sposób istotny frekwencję na stadionach, przyciągnąć nowych sponsorów, a nawet zredukować przestępczość stadionową. Paradoksalnie bowiem próby indywidualnego, bezprawnego wnoszenia i odpalania przez widzów petard czy rac stałyby się coraz mniej atrakcyjne i akceptowane przez społeczność kibicowską.

Przykład zalegalizowania sprzedaży niskoprocentowego alkoholu na stadionach, który nie spowodował lawinowego wzrostu przestępczości, dowodzi, że podobnie można „ucywilizować" kwestię pirotechniki. Wydaje się, że szczegóły w tym zakresie (np. kwalifikacje podmiotu, warunki bezpieczeństwa, czas i miejsce pokazu, rodzaj i właściwości wyrobów pirotechnicznych), z uwagi na rozległość materii, mogłyby zostać określone w wydanym na mocy odpowiedniej delegacji zawartej w u.b.i.m. rozporządzeniu ministra. Dalsze utrzymywanie status quo spowoduje, że nadal będziemy skazani na obrazki, jakie niedawno mogliśmy oglądać w czasie m.in. meczu o Puchar Polski.

Cezary Kąkol jest prokuratorem Prokuratury Rejonowej w Żarach

Pirotechnika stadionowa jest w dalszym ciągu stałym elementem meczów piłkarskich, wciąż jest wykorzystywana w sposób przestępczy. Wniesienie lub posiadanie na imprezie masowej wyrobów pirotechnicznych stanowi przestępstwo z art. 59 ust. 1 ustawy z 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych (DzU nr 62, poz. 504 ze zm. – dalej jako u.b.i.m.).

Materialną podstawą wskazanego przepisu karnego jest art. 8 ust. 2 u.b.i.m., zawarto w nim normę zakazującą osobom uczestniczącym w imprezie masowej (np. tym, którzy nabyli bilet czy karnet) wnoszenia na nią i posiadania broni lub innych niebezpiecznych przedmiotów, materiałów wybuchowych, wyrobów pirotechnicznych, materiałów pożarowo niebezpiecznych, napojów alkoholowych, środków odurzających lub substancji psychotropowych.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Łaska Narodu na pstrym koniu jeździ. Ale logika nie
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Adam Bodnar w butach Zbigniewa Ziobry
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Chcesz pokoju, szykuj się do wojny... ale mądrze
Opinie Prawne
Mariusz Ulman: Co zrobić z neosędziami, czyli jednak muchomorki, słoneczka i żabki
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Sezon partnerstwa fiskusa z podatnikiem to sezon wyborczy