Reklama
Rozwiń

Administratorem hipoteki powinien być profesjonalista

Od daty wykupu obligacji dużo się może zmienić. Dlatego warto zadbać o to, by inwestycja była dobrze zabezpieczona. Pozwoli to uniknąć kłopotów – pisze ekspert Sławomir Szepietowski.

Publikacja: 30.10.2014 07:30

Emitent, administrator, jak i sami obligatariusze powinni pamiętać o roli, jaką pełni administrator w kontekście dochodzenia wierzytelności z obligacji. Potrzebny jest profesjonalista, który sprawnie doprowadzi sprawę do końca.

W ostatnich latach znacząco wzrasta w Polsce popularność obligacji jako alternatywnej wobec klasycznego kredytu formy pozyskiwania finansowania. Emitentami są coraz częściej także średni i mniejsi przedsiębiorcy. Upatrują w tej formie finansowania większej elastyczności w spłacie swoich zobowiązań – ustalanych przez samego emitenta w warunkach emisji obligacji, a także większej dostępności takiego finansowania w porównaniu z kredytem bankowym.

Środki pozyskiwane są z zasady od wielu inwestorów – dla tych z kolei obligacje to lokata kapitału z większym zwrotem z inwestycji niż depozyty bankowe czy skarbowe papiery wartościowe. Oprocentowanie obligacji – zwłaszcza emitowanych przez podmioty o mniejszej rozpoznawalności rynkowej czy niższym ratingu – jest z reguły wyższe. Oferowane na polskim rynku papiery dłużne to także ciekawa alternatywa dla inwestycji w akcje – dają większe możliwości ochrony zainwestowanego kapitału, szczególnie w przypadku obligacji zabezpieczonych, oraz silniejszą pozycję w przypadku upadłości emitenta, gdyż akcjonariusz zaspokajany jest w ostatniej kolejności.

Gdy zostaje wpisane zabezpieczenie

Wszystkie te korzyści materializują się pod warunkiem, że emitent terminowo wywiązuje się ze swoich zobowiązań wobec obligatariuszy. Jeżeli nie, obligatariusze korzystają z zabezpieczenia swoich wierzytelności. Jeżeli jest takie zabezpieczenie. Znaczenie ma też charakter zabezpieczenia oraz prawne możliwości jego realizacji.

Zabezpieczeniem zwykle uznawanym za dające odpowiedni komfort prawny inwestorom jest hipoteka na nieruchomości. To instytucja prawa rzeczowego, dająca wierzycielom hipotecznym prawo zaspokojenia się z nieruchomości, z pierwszeństwem przed innymi wierzycielami emitenta nawet w przypadku jego upadłości.

Przy obligacjach hipoteka ustanawiana jest na rzecz obligatariuszy bez ich imiennego wskazania. Obligatariuszy, tak na etapie ustanawiania hipoteki, jak i zaspokajania się z obciążonej nieruchomości, reprezentuje administrator hipoteki. Jest on powoływany przez samego emitenta jeszcze przed rozpoczęciem emisji obligacji. Zgodnie z art. 7 ust. 1a ustawy o obligacjach, administrator hipoteki wykonuje prawa i obowiązki wierzyciela hipotecznego we własnym imieniu, lecz na rachunek obligatariuszy. Umowa o ustanowienie administratora hipoteki określa zakres jego obowiązków i praw.

Komentatorzy ustawy o obligacjach i uczestnicy rynku wielokrotnie wskazywali na niedoskonałości płynące z takiego rozwiązania.

Powodzenie czynności

Chodzi przede wszystkim o to, że obligatariusze w istocie nie mają wpływu na wybór administratora oraz zakres jego szczegółowych obowiązków. Komentatorzy podnoszą także, że administrator, jako osoba powoływana i wynagradzana przez emitenta, może funkcjonować w swoistym konflikcie interesów, co osłabia pozycję obligatariuszy jako wierzycieli hipotecznych.

Głośno było o kilku przypadkach na polskim rynku, gdy działania administratora hipoteki (czy też administratora zastawu) lub ich brak, zamknęły obligatariuszom drogę do zaspokojenia swoich wierzytelności z przedmiotu hipoteki (przedmiotu zastawu). Tymczasem to od szybkości działania i kompetencji administratora często zależy powodzenie czynności egzekucyjnych. Dlatego wybór administratora hipoteki to wyzwanie dla samego emitenta. Podmiot pełniący funkcję administratora może stanowić „uwiarygodnienie" przed inwestorami samej emisji, jak i ustanowionego na rzecz obligatariuszy zabezpieczenia. Inwestor bowiem dokonuje oceny bezpieczeństwa jego inwestycji także na podstawie warunków umowy z administratorem hipoteki.

Zanim wybierzesz

Administratora wybieramy na czas życia obligacji, z myślą o czarnym dla emitenta i obligatariuszy scenariuszu braku obsługi zadłużenia z obligacji. Warto rozważyć w tej roli podmiot o ustabilizowanej pozycji na rynku i doświadczeniu w prowadzeniu takich spraw.

Do zadań administratora należy m.in. monitorowanie stanu prawnego i faktycznego nieruchomości obciążonej hipoteką w okresie życia obligacji. Informuje także obligatariuszy o wszelkich istotnych z punktu widzenia ochrony ich interesów okolicznościach mogących mieć wpływ na wartość zabezpieczenia, jak i możliwości dochodzenia zaspokojenia z nieruchomości. Administrator prowadzi również czynności zmierzające do zaspokojenia wierzytelności obligatariuszy z nieruchomości, w tym uzyskania tytułu egzekucyjnego i klauzuli wykonalności oraz wystąpienia z wnioskiem do organu egzekucyjnego o wszczęcie postępowania egzekucyjnego. Dokonuje wreszcie podziału środków pozyskanych na skutek egzekucji z nieruchomości pomiędzy obligatariuszy.

Liczą się kompetencje

Administrator to odpowiedzialna funkcja, wymagająca wiedzy, kompetencji i odpowiednich zasobów, niezbędnych do wykonywania obowiązków z należytą starannością. Nie wszystkie te obowiązki musi jednak wypełniać sam – może zaangażować do tego osoby trzecie (podwykonawców). Z perspektywy inwestora warto jednak zwrócić uwagę, czy powierzane podwykonawcom czynności faktycznie nie przenoszą w znaczącym stopniu kompetencji wybranego administratora na inne podmioty, często nieokreślone wprost w umowie z administratorem hipoteki. Wszystkie te kwestie powinny podlegać ocenie przy wyborze administratora. W końcu od tego, kto faktycznie będzie prowadził sprawy, zależy ich powodzenie.

Poza kompetencjami profesjonalnymi warto pomyśleć też o możliwościach organizacyjnych i technicznych, np. czy administrator z siedzibą w miejscu odległym od miejsca położenia nieruchomości i sądu wieczystoksięgowego ma w danym przypadku możliwość szybkiego reagowania i działania. Warto też rozważyć, czy w danym przypadku jedno- lub kilkuosobowy przedsiębiorca jest w stanie organizacyjnie sprostać obsłudze danej emisji w scenariuszu egzekucyjnym. Obligatariuszy może być wielu, a sam proces informowania ich o ewentualnych zagrożeniach związanych z przedmiotem zabezpieczenia lub przyjmowanie ich wniosków o wszczęcie działań egzekucyjnych to duże wyzwanie logistyczne.

Ciągłość obowiązków

Administrator hipoteki jest zleceniobiorcą emitenta i od niego otrzymuje wynagrodzenie. Jednak jego szczególna funkcja działania na rzecz obligatariuszy musi korespondować tak z zasadami wynagradzania, jak i rozwiązywania umowy z emitentem. Umowa z administratorem powinna w jak najszerszym zakresie uniezależniać wypełnianie przez niego obowiązków od sytuacji emitenta oraz jego działań wobec administratora. Na przykład, możliwość wypowiedzenia przez administratora umowy wobec braku otrzymania zapłaty wynagrodzenia od emitenta powoduje, że ochrona obligatariuszy staje się iluzoryczna w przypadku osłabienia kondycji finansowej emitenta. Emitent nie płaci obligatariuszom, nie płaci administratorowi, więc ten ostatni rezygnuje ze swojej funkcji.

Dobrą praktyką jest zawarcie w umowie mechanizmu „naprawy" zaniedbań emitenta z tytułu płatności wobec administratora. Ten ostatni powinien, przed podjęciem ostatecznych działań zmierzających do rozwiązania umowy, poinformować o tym obligatariuszy. Powinien również wyznaczyć emitentowi dodatkowy termin na zapłatę. Dodatkowo umowa z administratorem powinna zapewnić obligatariuszom ciągłość pełnienia funkcji administratora. Ma to szczególne znaczenie właśnie w sytuacji zagrożenia lub faktycznego już zaprzestania obsługi zadłużenia lub innego naruszenia warunków emisji przez emitenta. Administrator hipoteki powinien być zobowiązany do kontynuowania pełnienia swojej roli, nawet pomimo rozwiązania umowy. I to do czasu ustanowienia nowego podmiotu administratorem. W przeciwnym razie „wyjście" administratora w sytuacji „egzekucyjnej" praktycznie uniemożliwia sprawne wprowadzenie do tej roli nowego podmiotu, który, z oczywistych względów – związanych chociażby z brakiem widoków na otrzymanie zapłaty za swoje usługi – niechętnie podejmie się tego zdania.

Patrzą na cenę

Niekiedy powołanie administratora jest postrzegane przez emitentów jedynie jako ustawowa powinność wiążąca się z dodatkowymi kosztami związanymi z emisją. Dlatego często kryterium ceny decyduje o wyborze. Dla niektórych podmiotów przyjmujących rolę administratora, z podobnych powodów, uznawana jest ona za możliwość zarobku niewielkim nakładem pracy. Często takie podejście sprawdza się przy emisjach niezagrożonych. Pamiętajmy jednak, że do daty wykupu obligacji zawsze może się coś zmienić, nawet niezależnie od woli samego emitenta. Warto mieć komfort, że nasza inwestycja jest rzeczywiście zabezpieczona.

CV

Autor jest partnerem kierującym praktyką bankowości i finansów ?w warszawskim biurze Bird & Bird

Emitent, administrator, jak i sami obligatariusze powinni pamiętać o roli, jaką pełni administrator w kontekście dochodzenia wierzytelności z obligacji. Potrzebny jest profesjonalista, który sprawnie doprowadzi sprawę do końca.

W ostatnich latach znacząco wzrasta w Polsce popularność obligacji jako alternatywnej wobec klasycznego kredytu formy pozyskiwania finansowania. Emitentami są coraz częściej także średni i mniejsi przedsiębiorcy. Upatrują w tej formie finansowania większej elastyczności w spłacie swoich zobowiązań – ustalanych przez samego emitenta w warunkach emisji obligacji, a także większej dostępności takiego finansowania w porównaniu z kredytem bankowym.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Tortur nie było, można się rozejść?
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Wolna Wigilia? Pokaz niekonsekwencji rządu Donalda Tuska
Opinie Prawne
Pietryga: Słowa sędziego Marciniaka jak kasandryczna przepowiednia
Opinie Prawne
Pietryga: Czy pięciominutowy „comeback” Ryszarda Kalisza zagrozi demokracji?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Opinie Prawne
Kappes, Skrzydło: Neosędziowie SN mieliby orzekać o ważności wyborów? Naprawdę?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku