Z ślepego przyzwolenia suwerena wyrażonego w referendum konstytucyjnym w 1997 r. Polska stała się „demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej".
Nad zawartością treściową tej definicji podanej w art. 2 Konstytucji RP, nie warto się w ogóle zastanawiać. Widzimy i słyszymy, że jest to zbitka gromko brzmiących pustych pojęć, której znaczenia nikt poważny nie próbuje nawet dociec. O ile jednak można pozwolić sobie na zignorowanie figlarnego ornamentu o „urzeczywistnianiu zasad sprawiedliwości społecznej", to jednak nie wolno nam przejść do porządku nad kwestią samego trzonu konstytucyjnej definicji państwa. Jak właściwie należy rozumieć termin „demokratyczne państwo prawne"?