Michał Romanowski: Jak przywrócić twarz TVP bez naruszenia konstytucji

Da się odpartyjnić Telewizję Polską i Polskie Radio, nie naruszając konstytucji i praworządności.

Publikacja: 23.10.2023 15:08

Michał Romanowski: Jak przywrócić twarz TVP bez naruszenia konstytucji

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Radę Mediów Narodowych można nazwać kadrowym w zarządzie i radzie nadzorczej Telewizji Polskiej SA. Prawo i Sprawiedliwość, przygotowując się na utratę władzy, wprowadziło zmiany ustawowe pozwalające do końca kadencji prezydenta Andrzeja Dudy i trwania Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej zachować kontrolę w najważniejszych obszarach, takich jak: media publiczne, prokuratura, Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy i sądy powszechne.

Mamy już pierwszy, wręcz drastyczny przykład, że strażnikiem interesów PiS będzie prezydent Duda. W dniu ogłoszenia wyników wyborów parlamentarnych, które wygrała demokratyczna opozycja, tj. 17 października, prezydent Duda nominował 72 neosędziów. Uosobieniem zła jest nominacja do Wydziału Karnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie jednego z trzech rzeczników dyscyplinarnych sędziów p. Michała Lasoty, który wraz z Piotrem Schabem i Przemysławem Radzikiem od lat z zawziętością ściga niezależnych sędziów. Mówi się o nich jako o egzekutorach Ziobry. To Michał Lasota postawił zarzuty dyscyplinarne Pawłowi Juszczyszynowi, które doprowadziły do jego zawieszenia.

Czytaj więcej

Miażdżący raport NIK o finansach TVP. "Bizancjum za publiczne pieniądze"

PiS zabetonował władze mediów publicznych, w tym TVP SA, zaraz po dojściu do władzy w 2015 r., doprowadzając do uchwalenia ustawy o Radzie Mediów Narodowych. W efekcie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oraz minister właściwy do wykonywania funkcji właścicielskich w mediach publicznych utracili kompetencje do obsady zarządów i rad nadzorczych spółek mediów publicznych. W zasadzie jedynym zadaniem Rady Mediów Narodowych jest powoływanie i odwoływanie członków zarządu i RN nadawców publicznych. Oczywiście, Rada Mediów Narodowych jest kontrolowana przez prezydenta Dudę i PiS.

Bezprawia nie można zwalczać bezprawiem

Optymalnym sposobem rozbetonowania ustaw, których celem było zabezpieczenie partykularnych interesów partii rządzącej i faktyczne przekształcenie ustroju demokratycznego w Polsce w ustrój autorytarny, byłoby ich uchylenie lub zmiana. Taka zmiana prawa może być jednak skutecznie blokowana przez prezydenta w drodze weta.

Nie można czekać z przywracaniem w Polsce demokracji, aż skończy się kadencja prezydenta Dudy w obszarach, które są fundamentalne dla demokracji, albo liczyć na zrozumienie demokracji przez prezydenta Dudę.

Prezydent Duda ponoć całe życie i wszędzie uczy się, ale z nauki konstytucji oblał wielokrotnie i nie rokuje jako uczeń. Bezprawia nie wolno jednak zwalczać bezprawiem. Przywracanie demokracji musi – w imię demokracji – odbywać się zgodnie z prawem.

Do obszarów, które nie mogą czekać i które trzeba uwolnić od zawłaszczenia przez PiS, należą media publiczne. Należy szukać rozwiązań prawnych w istniejącym prawie i orzecznictwie starego Trybunału Konstytucyjnego.

Czytaj więcej

PO zapowiada likwidację TVP Info i "Wiadomości". Porównanie do "Russia Today"

Upublicznić publiczne

Przywrócenie mediom publicznym z TVP SA na czele ich publicznego charakteru powinno być priorytetem dla opozycji demokratycznej. Nie wolno tolerować ani minuty mediów publicznych jako narzędzia PiS ani żadnej innej partii. Wojciech Młynarski śpiewał w piosence „Róbmy swoje”: „Twarz wróćmy słowu bo bez twarzy/Największe słowo nic nie waży […]"

Media publiczne na czele z TVP SA muszą być odzyskane dla rządzonych. Obecny stan prawny, w którym kadrowym mediów publicznych jest pozakonstytucyjny twór kontrolowany przez prezydenta Dudę i PiS, jakim jest Rada Mediów Narodowych, rażąco narusza art. 64 konstytucji (prawa właścicielskie Skarbu Państwa) i art. 213 ust. 1 konstytucji (rolę Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji) w związku z art. 14 konstytucji (wolność mediów) i art. 54 konstytucji (wolność słowa i zakaz cenzury prewencyjnej). Wszak wolność mediów i wolność słowa wraz z zakazem cenzury prewencyjnej wypełniają treścią praktyczne znaczenie art. 1 i 2 konstytucji (Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli oraz demokratycznym państwem prawnym).

Służą one realizacji wartości wskazanych w preambule konstytucji, która stanowi metadyrektywę interpretacyjną wszystkich artykułów konstytucji i innych ustaw. W tym kontekście zrozumiałe staje się, dlaczego Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest jednym z trzech wymienionych w konstytucji organów ochrony prawa, obok Najwyższej Izby Kontroli i Rzecznika Praw Obywatelskich. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji (art. 213 ust. 1 konstytucji).

Media publiczne wymagają ochrony przed upartyjnieniem, ponieważ nie każdy ma taki dystans do siebie jak Oscar Wilde, który powiadał: „To potworne, że za plecami ludzie mówią o nas rzeczy, które są całkowicie i absolutnie prawdziwe”. PiS, wymyślając twór, jakim jest Rada Mediów Narodowych, wyraźnie dowiódł, że nie tylko nie ma dystansu do siebie, ale zamierza wykorzystać media publiczne dla zduszenia wolności słowa i wolnych mediów, aby zawłaszczyć media publiczne. Pamiętamy, jak niedawno PiS z marszałek Witek w sposób bezprecedensowy dążył do odebrania telewizji TVN koncesji.

Pamiętamy przejęcie Polska Press przez Orlen Obajtka. Wolne od rządzących media, a więc media prywatne i publiczne, są ważnym mechanizmem recenzowania i krytykowania każdej władzy w okresie między wyborami i w okresie kampanii wyborczej. Prawo nie może aprobować, by dowolna partia polityczna przejęła kontrolę nad mechanizmem kontroli… władzy wykonawczej. Władza, która sama się kontroluje, zmierza ku państwu autorytarnemu. Rządy ludzi triumfują nad rządami prawa, a władza musi być spętana przez prawa. Wolność słowa i wolność mediów to nie drobiazg. To fundament.

Konstytucja, prawniku!

Najwyższą polską ustawą jest konstytucja (art. 8). Nakazuje stosować ustawy zwykłe w zgodzie z nią. Oznacza to, że nie wolno uchwalać ani stosować bezprawnych ustaw. Preambuła polskiej konstytucji w istocie ma wbudowaną formułę Radbrucha, która była receptą na zwalczanie bezprawnych ustaw. Wszak słusznym sprawom prawo sprzyja.

Każdy przepis ustawy, którego rzeczywistym celem jest upartyjnienie mediów publicznych, rażąco narusza konstytucję. Prawo to kontekst. Prawo i jego wykładnia nie może być oderwane od rzeczywistości. Ono bowiem wpływa na rzeczywistość.

W przypadku mediów publicznych punktem zaczepienia, jak zwalczyć bezprawie prawem, jest wydany przez „stary” Trybunał Konstytucyjny wyrok z 13 grudnia 2016 r. (K13/16). Dotyczył on konstytucyjności trybu obsadzania władz nadawców publicznych z wyłączeniem kompetencji właścicielskich Skarbu Państwa i KRRiT. Trybunał Konstytucyjny stwierdził niekonstytucyjność przepisów ustawy o radiofonii i telewizji, które pozbawiały KRRiT wpływu na sposób obsadzania organów spółek publicznej radiofonii i telewizji. Trybunał uznał, że swoboda ustawodawcy kreowania modelu mediów publicznych nie może abstrahować od unormowań konstytucyjnych przewidujących istnienie KRRiT jako organu ochrony prawa, który stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji.

Wyrok ten jest ważny, ponieważ zapadł w czasie, gdy wyłączną kompetencję do obsadzania zarządów i rad nadzorczych spółek nadawców publicznych otrzymała Rada Mediów Narodowych. Skoro zatem procedura obsadzania zarządu i RN spółek publicznej radiofonii i telewizji określona w art. 27 ust. 3 i 28 ust. 1e ustawy o radiofonii i telewizji przez Radę Mediów Narodowych jest sprzeczna z art. 213 ust. 1 konstytucji, oznacza to, że na podstawie rozproszonej kontroli konstytucyjnej sąd właściwy dla siedziby nadawcy publicznej np. TVP SA powinien odmówić jej zastosowania, powołując się na cytowany wyrok TK z 13 grudnia 2016 r.

Bo jak nie Rada to kto?

Uznanie, że Rada Mediów Narodowych nie może obsadzać zarządów i RN mediów publicznych na podstawie bezprawnej ustawy, rodzi pytanie: to kto może? W sytuacji typowej Sejm powinien wykonać wyrok TK z 2016 r., nowelizując ustawę o radiofonii i telewizji oraz uchylając ustawę o Radzie Mediów Narodowych. Sytuacja nie jest jednak normalna. 
Poszukując optymalnego modelu trybu obsadzania zarządu i RN nadawców publicznych, należy uwzględnić obok art. 213 ust. 1 konstytucji (kompetencje KRRiT) także art. 64 konstytucji (ochrona własności i innych praw majątkowych). Nadawcy publiczni są zorganizowani w formie jednoosobowej spółki akcyjnej Skarbu Państwa.

Celem każdej spółki akcyjnej jest dbanie o zgromadzony w niej majątek. Zarząd spółki zgodnie z k.s.h. prowadzi jej sprawy, czyli zarządza pieniędzmi Skarbu Państwa (czyli wszystkich obywateli), a rada nadzorcza sprawuje nadzór nad sposobem, w jaki zarząd zarządza majątkiem Skarbu Państwa.

Znaczy to, że zgodnie z art. 64 konstytucji właściciel (tu: akcjonariusz, jakim jest Skarb Państwa reprezentowany przez właściwego ministra) ma konstytucyjnie gwarantowane prawo obsadzania członków zarządu i rady nadzorczej również w jednoosobowej spółce Skarbu Państwa. W przeciwnym razie minister działający za Skarb Państwa nie mógłby wykonywać obowiązku dbania o aktywa Skarbu Państwa zgromadzone w spółce. Podstawowym środkiem nadzoru właścicielskiego jest uprawnienie do powoływania i odwoływania członków zarządu i rady nadzorczej. To abecadło prawa spółek i corporate governance.

W świetle art. 368 § 4 zd. 2 k.s.h. w związku z art. 64 Konstytucji RP jednoosobowy akcjonariusz spółki (prywatnej, Skarbu Państwa czy komunalnej) niezależnie od ukształtowania trybu powoływania i odwoływania członków zarządu, zachowuje prawo do odwoływania lub zawieszania członków zarządu. Przepis ten mówi wprost, że „Członek zarządu może być odwołany lub zawieszony w czynnościach także przez walne zgromadzenie”.

Z przepisu tego w drodze analogii legis należy wyprowadzić normę, że taka sama zasada ma zastosowanie do prawa walnego zgromadzenia od odwołania lub zawieszenia członka rady nadzorczej. Skoro członek rady nadzorczej w interesie akcjonariusza-właściciela nadzoruje, jak zarząd zarządza majątkiem akcjonariuszy zgromadzonym w spółce, to właściciel musi mieć wpływ na to, kto go reprezentuje. Rozwiązanie to umożliwia natychmiastowe odwołanie obecnych członków zarządu i rady nadzorczej nadawcy publicznego, w tym TVP SA.

Skarb Państwa odwołuje i obsadza

Osoba prawna nie może działać bez organów, ponieważ działa przez swoje organy. Stąd też, gdy organ nie jest obsadzony, kodeks cywilny (art. 42) nakazuje ustanowić dla spółki kuratora. Jest to jednak ostateczność. W pierwszej kolejności właściciel-akcjonariusz (tu: Skarb Państwa) powinien dążyć do obsadzenia organów spółki. Przepisy ustawy o radiofonii i telewizji i o Radzie Mediów Narodowych są sprzeczne z konstytucją, co wprost potwierdza wyrok TK z 2016 r.

W świetle art. 64 konstytucji akcjonariusz-właściciel musi mieć zapewnione instrumenty do ochrony własności i innych praw majątkowych.

Gdzie obowiązek, tam odpowiedzialność, a gdzie odpowiedzialność, musi być kompetencja. Biorąc pod uwagę, że zgodnie z art. 1 Konstytucji RP majątek jednoosobowej spółki Skarbu Państwa jest dobrem ogółu obywateli, to Skarb Państwa reprezentowany w takiej spółce jak TVP SA i innego nadawcy publicznego ma prawo i obowiązek skorzystać z przysługującej mu na mocy art. 385 § 1 kodeksu spółek handlowych kompetencji do powoływania i odwoływania członków rady nadzorczej. Nadawca publiczny jako spółka akcyjna podlega przepisom k.s.h.

Wykładnia prokonstytucyjna uzasadnia wniosek, że wyłączna kompetencja Rady Mediów Narodowych do obsadzania zarządów i RN nadawców publicznych w oderwaniu od odpowiedzialności za jakość zarządzania majątkiem Skarbu Państwa stanowi wyjątek od konstytucyjnej zasady ochrony własności i innych praw majątkowych (art. 64) wyrażonej w odniesieniu do spółek akcyjnych w art. 368 i 385 k.s.h.

Skoro wyjątek od zasady konstytucyjnej jest sprzeczny z konstytucją, to konflikt tak powstały należy rozstrzygać na rzecz zasady ustawowej zgodnej z konstytucją, a taką zasadą jest kompetencja właściciela-akcjonariusza do decydowania, komu powierza prowadzenie spraw spółki i nadzór nad tym, a więc zarządzanie jego majątkiem. Kto jest płatnikiem cudzych decyzji zgodnie z art. 64 konstytucji, musi mieć prawo decydowania, kto te decyzje podejmuje. To proste. Stosunek w spółce między akcjonariuszem a zarządem i radą nadzorczą ma charakter powierniczy, gdzie powierzającym, który ponosi ryzyko decyzji podejmowanych przez zarząd i radę nadzorczą, jest Skarb Państwa.

Samokontrola w imię demokracji

Decyzje ministra jako walnego zgromadzenia podlegają kontroli sądowej w trybie powództwa o stwierdzenie nieważności uchwały walnego zgromadzenia. Uchwała walnego zgromadzenia w takich sprawach korzysta na czas ewentualnego procesu z domniemania ważności zgodnie z uchwałą składu siedmiu sędziów SN z 18 września 2013 r. (III CZP 13/13). Oznacza to, że wywiera ona skutki prawne do chwili jej prawomocnego unieważnienia (o ile dojdzie do tego).

Ewentualny proces w sprawie stwierdzenia nieważności takiej uchwały byłby dość interesujący, gdyż powoływane środki dowodowe byłyby w istocie sądem nad upartyjnieniem TVP SA i innych nadawców publicznych przez PiS i Dudę. Szansę utrzymania ważności takiej uchwały oceniam bardzo wysoko.

Może należałoby rozważyć, czy powołana nowa rada nadzorcza i zarząd w imię demokracji same nie powinny poddać się kontroli sądowej, wytaczając przeciwko TVP SA powództwo o stwierdzenie nieważności powołania rady nadzorczej? De facto będzie to powództwo o ustalenie, że Skarb Państwa miał takie prawo i obowiązek, broniąc wraz z zarządem i Skarbem Państwa ważności rozbetonowania zabetonowanych z udziałem Rady Mediów Narodowych zarządów i RN nadawców publicznych.

Możliwe są i inne warianty rozbetonowania zarządów i RN mediów publicznych, ale ten wydaje mi się najwłaściwszy z punktu widzenia zasad państwa prawa. Da się zgodnie z konstytucją odpartyjnić TVP i Polskie Radio!

Autor jest prof. dr hab. (prawo handlowe), adwokatem w kancelarii Romanowski i Wspólnicy, w latach 2006–2015 przewodniczył podkomisji prawa spółek Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Policjant zginął z rąk kolegi – ta tragedia ma drugie dno
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej