Tomasz Pietryga: Czy nowy rząd wykorzysta sprawę Kamińskiego i Wąsika, by blokować TK

Powrót na ławę oskarżonych byłych szefów CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w kontekście wyborów nabiera nie tylko symbolicznego znaczenia.

Publikacja: 19.10.2023 03:00

Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński oraz wiceminister spraw i wewnętrznych

Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński oraz wiceminister spraw i wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik mają znowu stanąć przed sądem w związku z tzw. aferą gruntową. Rozprawa została wyznaczona na połowę grudnia. Decyzja ta zapada osiem lat po tym, jak zostali objęci prezydenckim prawem łaski, mimo że ich wyroki skazujące nie były prawomocne. Stało się to zaraz po wygranych wyborach przez PiS, teraz historia zatacza koło.

Sprawa, mimo że podzieliła środowiska prawnicze w ocenie, czy prezydent mógł ułaskawić nieprawomocnie skazanych, długo nie miała dalszego ciągu, choć przed Sądem Najwyższym zainicjowane zostało postępowanie kasacyjne. W 2017 roku SN je zawiesił w związku ze wszczęciem przez Trybunał Konstytucyjny sprawy sporu kompetencyjnego między SN a prezydentem w kwestii prawa łaski.

Czytaj więcej

Sprawa Kamińskiego i Wąsika wraca na wokandę. Jest data

Nagły zwrot akcji nastąpił pięć miesięcy temu, kiedy sprawa znowu znalazła się na wokandzie. Ruszył swoisty wyścig między sędziami SN i TK, którzy mieli inny pogląd na tę sprawę. Mimo że Trybunał stwierdził, że SN nie ma kompetencji, aby badać prezydenckie prawo łaski, SN uznał, że orzeczenie TK nie wywołało żadnych skutków prawnych. Uchylił zaskarżony wyrok i sprawę Wąsika i Kamińskiego skierował do ponownego rozpoznania.

Warszawski sąd uznał racje prawne SN, wyznaczając termin rozprawy. Pominięcie wyroku TK wywołało spore kontrowersje i krytykę ze strony prawicy. Dziś, po tym jak PiS nie uzyskał wymaganej do rządzenia większości w Sejmie, tamta decyzja SN może być jak stopa w drzwiach dla przyszłych wyroków Trybunału Konstytucyjnego, którego sędziowie pochodzą z nadania PiS. Jego decyzje blokujące mogą być w ten sam sposób neutralizowane w przyszłości przez składy SN złożone z tzw. starych sędziów.

Nie zmienia to faktu, że po przejęciu władzy nowy rząd na pewno będzie szukał sposobu utemperowania TK i odkręcenia orzeczeń wydanych przez tzw. sędziów dublerów.

Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: PKW, czyli prawo kreatywnie wykładane
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Lex Obajtek już nie śmierdzi
Opinie Prawne
Prof. Michał Romanowski: Rząd kapituluje w sprawie neosędziów
Opinie Prawne
Jan Skoumal: Neosędziowskie Termopile
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Czy neosędziowie zawładną kampanią prezydencką?