Z satysfakcją odnotowałem niektóre stwierdzenia pana sędziego Sądu Najwyższego w stanie spoczynku i byłego przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa Antoniego Górskiego w artykule „Prezydent poza politycznymi gierkami" („Rzeczpospolita" z 1 sierpnia). Przypomina on m.in., że to prezydent powołuje sędziów, że jest organem szczególnym ze względu na stabilność urzędu...
Ta oczywista konstatacja, wynikająca przecież z bardzo jasnego art. 179 konstytucji, jest jednak odosobniona w środowisku, z którego się wywodzi. Ileż to było wcześniej wypowiedzi, że prezydent ma obowiązek podpisać każdy wniosek odnoszący się do sędziów wskazany przez KRS. Stanowisko KRS poparł rzecznik praw obywatelskich. Było mnóstwo podobnych opinii konstytucjonalistów. Przy tym nie dbano o oczywiste racje prawne, także w ujęciu prerogatyw głowy państwa. Wszystko było determinowane bieżącym sporem politycznym i interesami korporacyjnymi.