Można śmiało założyć, że także w kwestii obsady personalnej kolejnego KRS zmieni się niewiele. Większość zasiadających w radzie będzie ubiegać się o ponowne polityczne nominacje i najpewniej je dostanie. Innego sędziowskiego szturmu na stanowiska w radzie nie będzie. Przy okazji konkursu pięć lat temu, na 15 miejsc zgłosiło się zaledwie 17 kandydatów. Spora część sędziów uznała polityczny tryb wyboru do KRS za nie do przyjęcia, byli i tacy, którzy nie startowali w obawie przed środowiskowym ostracyzmem. Tak zapewne będzie i teraz. Do konkursu przystąpią sprawdzeni i w większości kojarzeni z „dobrą zmianą" sędziowie.