Wojciech Tumidalski: Co widać spod togi i munduru

Zamiast opowiadać o zdegenerowanej kaście, która kradnie kiełbasę, pendrive czy chodzi nago po mieście, trzeba zbudować system pomocy psychologicznej ludziom z kłopotami i sąd dyscyplinarny, który bezstronnie rozliczy podobne czyny.

Publikacja: 10.09.2021 13:08

Wojciech Tumidalski: Co widać spod togi i munduru

Foto: Fotorzepa / Jakub Kamiński

Jakoś nie jest mi do śmiechu po lekturze publikacji mediów – ze szczególnym uwzględnieniem komentarzy – o incydencie ze Świdnicy, gdzie nagi mężczyzna spacerujący po osiedlu i robiący zakupy w sklepiku okazał się prokuratorem, a zanim rozpoczął karierę w organach ścigania kandydował z list PiS do samorządu lokalnego. Szyderstwa, hejt na „kadry Ziobry, które nie mają nic do ukrycia” itd.

Prawdę mówiąc kariera zawodowa tego człowieka akurat w tym wypadku, dopóki nie będzie wiadomo, co nim kierowało, nie ma zasadniczego znaczenia. Nie mam też najmniejszego zamiaru dokładać mu kłopotów, które – jak się zdaje – nie zaczęły się z chwilą ujawnienia tych nagrań. Problem jest bowiem systemowy: człowiekowi z poważnymi problemami nikt nie pomógł, choć – jak można przeczytać – były one znane już wcześniej.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Opinie Prawne
Mariusz Ulman: Co zrobić z neosędziami, czyli jednak muchomorki, słoneczka i żabki
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Sezon partnerstwa fiskusa z podatnikiem to sezon wyborczy
Opinie Prawne
Pietryga: Tusk nie zatrzyma globalizacji, ale Chińczyków i Turków zatrzymać może
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sztab Rafała Trzaskowskiego wszedł na minę
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Tę opinię rzecznika TSUE Adam Bodnar musi uważnie przeczytać