Z powodu przecinka trzeba zmienić prawo energetyczne

By uniknąć sporów co do dopuszczalnych sposobów realizacji obowiązku publicznej sprzedaży energii, Sejm jak najrychlej powinien znowelizować prawo energetyczne – twierdzi aplikant radcowski, prawnik w Norton Rose Piotr Strawa i Wspólnicy sp.k.

Publikacja: 13.04.2010 04:10

Z powodu przecinka trzeba zmienić prawo energetyczne

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Red

Stosunkowo niedawne wejście w życie większości przepisów znowelizowanej 8 stycznia 2010 r. [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=185C4E7F2490470B97A780663E46960C?id=181877]ustawy – Prawo energetyczne[/link] skłania do refleksji nad potrzebą dokonania kolejnej nowelizacji, a ściślej mówiąc zmiany art. 49a ust. 1 i 2, który wejdzie w życie 9 sierpnia 2010 r.

[srodtytul]Felerny przepis[/srodtytul]

Art. 49a ust. 2 wprowadzi obowiązek dokonywania sprzedaży 85 proc. wolumenu energii elektrycznej wytworzonej przez przedsiębiorstwa zajmujące się wytwarzaniem energii elektrycznej, mające prawo do otrzymywania środków na pokrycie kosztów osieroconych, wyłącznie na warunkach określonych w tym przepisie.

Stanowi on, że energia może być sprzedawana w sposób zapewniający publiczny, równy dostęp do energii, w drodze otwartego przetargu, na internetowej platformie handlowej na rynku regulowanym w rozumieniu ustawy z 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi lub na giełdach towarowych w rozumieniu ustawy z 26 października 2000 r.

Fraza „na rynku regulowanym w rozumieniu [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3B2C33F3C3F9E4FF00F6CEF37814D20F?id=179231]ustawy z 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi[/link]” została dodana do pierwotnie uchwalonej wersji omawianego przepisu zgodnie z poprawką nr 17 Senatu z 17 grudnia 2009 r., przyjętej następnie przez Sejm. Wprowadzając ją, dopuszczono się błędu legislacyjnego polegającego na braku oddzielenia przecinkiem ciągu wyrazów „na internetowej platformie handlowej” oraz „na rynku regulowanym”. W efekcie przepis jako jedną z platform obrotu energią elektryczną wymienia „internetową platformę obrotu na rynku regulowanym”, zamiast oddzielnego wskazania dwóch odrębnych platform – internetowej platformy handlowej oraz rynku regulowanego.

Podczas posiedzenia Sejmu 7 stycznia 2010 r. poseł sprawozdawca zgłosił postulat, aby przyjmując poprawkę Senatu, jednocześnie dążyć do możliwie szybkiej nowelizacji prawa energetycznego celem wprowadzenia brakującego przecinka.

[srodtytul]Jedyna racjonalna wykładnia[/srodtytul]

Respektując zasady przyzwoitej legislacji, z pewnością należy poprzeć inicjatywę nowelizacji prawa energetycznego, która pozwoli uniknąć sporów co do dopuszczalnych sposobów realizacji obowiązku publicznej sprzedaży energii. Do czasu uchwalenia takiej nowelizacji należy bronić jedynej moim zdaniem racjonalnej wykładni omawianego przepisu, tzn. że art. 49a ust. 2 dopuszcza dokonywanie obowiązkowej sprzedaży między innymi na internetowej platformie handlowej albo na rynku regulowanym jako na zupełnie odrębnych rynkach.

Po pierwsze na gruncie czysto językowej wykładni należy zwrócić uwagę, że dalsze ustępy art. 49a, tj. ust. 3, 4 i 12 odwołują się wyłącznie do „internetowej platformy obrotu”, a więc bez wskazania, że jest to „internetowa platforma obrotu na rynku regulowanym”.

Po drugie przyjęcie, że ustawodawca ustanowił w art. 49a ust. 2 nowy rynek obrotu, tj. „internetową platformę obrotu na rynku regulowanym”, prowadziłoby do wniosków nie dających pogodzić się z zasadą racjonalnego działania ustawodawcy i spójności systemu prawa, (o czym niżej).

Rynek regulowany to system obrotu instrumentami finansowymi, obejmujący rynek giełdowy oraz rynek pozagiełdowy. Twór określany jako „internetowa platforma obrotu na rynku regulowanym” musiałby w związku z powyższym stanowić segment rynku giełdowego lub pozagiełdowego, uregulowany częściowo w ustawie o obrocie instrumentami finansowymi, a częściowo w rozporządzeniu ministra gospodarki, któremu w art. 49a ust. 12 prawa energetycznego delegowano określenie w drodze rozporządzania wymagań, jakim powinna odpowiadać internetowa platforma handlowa. Przepisy rozporządzenia nie mogłyby być sprzeczne z zasadami organizacji rynków regulowanych przewidzianymi w akcie o wyższej randze, tj. ustawie o obrocie instrumentami finansowymi.

Można argumentować, że jeżeli przedmiotowe rozporządzenie zawierać będzie choć jedno rozwiązanie odbiegające od przepisów ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, wzmocni to tezę o autonomicznym charakterze internetowej platformy handlowej, niebędącej żadnym segmentem rynku regulowanego. Z drugiej strony jednak nie jest w gestii ministra upoważnionego wyłącznie do wydania rozporządzenia wykonawczego rozstrzyganie o treści przepisu ustawy.

„Internetowa platforma handlowa na rynku regulowanym” umożliwiałaby dokonywanie wyłącznie transakcji terminowych dotyczących energii, ponieważ rynek regulowany jest systemem obrotu instrumentami finansowymi, a więc nie jest możliwe dokonywanie na nim sprzedaży energii w transakcjach spotowych (tj. rozliczanych w krótkim czasie).

Jak się wydaje, sens wprowadzenia internetowej platformy handlowej polegać ma na ułatwieniu realizacji obowiązku publicznej sprzedaży energii. Obowiązek ten w znacznej mierze wypełniany będzie w warunkach transakcji spotowych, np. zawieranych na giełdach towarowych, toteż trudno zrozumieć, dlaczego wprowadzając ten obowiązek, ustawodawca projektowałby specjalną platformę przeznaczoną wyłącznie do transakcji pochodnych.

[srodtytul]Nie ma żadnego argumentu[/srodtytul]

Podsumowując, nie sposób wskazać jakiegokolwiek argumentu, aby racjonalny ustawodawca dążył do ustanowienia nowego segmentu rynku regulowanego, o rygorach nie mniejszych niż rynek giełdowy i pozagiełdowy, i to jedynie w celu realizacji na takim rynku przymusowego obrotu energią, ograniczonego zresztą wyłącznie do transakcji terminowych.

Twierdzenie o ustanowieniu „internetowej platformy obrotu na rynku regulowanym” prowadziłoby ponadto do konkluzji, że przymusowy obrót energią elektryczną określony w art. 49a ust. 2 nie mógłby się odbywać na „zwykłym” rynku regulowanym, gdyż taki w treści powołanego przepisu nie został wymieniony. Wydaje się to zupełnie nieracjonalne w zestawieniu z art. 49a ust. 1, który zobowiązuje wszystkich wytwórców energii elektrycznej do sprzedaży 15 proc. energii na giełdzie towarowej lub rynku regulowanym. W art. 49a ust. 1 nie ograniczono pojęcia rynku regulowanego do jego wybranych segmentów, a przecież założeniem ustawodawcy było, aby w art. 49a ust. 2 nie zawężać, ale rozszerzać w stosunku do art. 49a ust. 1 palety możliwości realizacji obowiązku publicznej sprzedaży energii, o czym świadczy wymienienie w art. 49a ust. 2 otwartego przetargu, niewskazanego natomiast w art. 49a ust. 1. W kontekście art. 49a ust. 1 należy dodatkowo zaznaczyć, że wymienienie w nim giełd towarowych i rynku regulowanego powinno pociągnąć za sobą także wskazanie platform obrotu opisanych w art. 21 ust 3a oraz art. 33 ust. 3a ustawy o obrocie instrumentami finansowymi.

Platformy te to systemy obrotu towarami giełdowymi organizowane przez spółki prowadzące giełdę lub rynek pozagiełdowy, do którego to obrotu stosuje się przepisy [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8BA1DE98878E67FC34A3C5020D2A8059?id=346145]ustawy o giełdach towarowych[/link]. Tak więc platformy takie – jeśli w przyszłości powstaną – stanowić będą w istocie odpowiednik giełd towarowych. Na gruncie wykładni funkcjonalnej można wręcz przyjąć, że odniesienie do rynku regulowanego w art. 49a ust. 1 powinno być rozumiane nie tylko dosłownie, ale także jako nieprecyzyjne odwołanie do omawianych platform. Platformy te, choć organizowane przez spółki prowadzące rynki regulowane, z uwagi na przedmiot obrotu, tj. towary giełdowe, rynkami regulowanymi jednak nie będą. Oczywiście postulować należy objęcie tych platform nie tylko treścią art. 49a ust. 1 prawa energetycznego, ale również art. 49a ust. 2.

Skoro literalna wykładnia art. 49a ust. 2 prawa energetycznego prowadziłaby do rozwiązań w sposób oczywisty niespójnych i irracjonalnych, to powinna ona ustąpić miejsca wykładni funkcjonalnej, uwzględniającej cel regulacji. Celem tym było stworzenie szerszych możliwości realizacji obowiązku publicznej sprzedaży energii przez wytwórców mających prawo do otrzymywania środków na pokrycie kosztów osieroconych, niż ma to miejsce w przypadku powszechnego obowiązku publicznej sprzedaży 15 % wytworzonej energii. Wreszcie odwołać się można do wykładni systemowej, nakazującej taką interpretację prawa, która nie będzie prowadzić do rozwiązań zaburzających spójność systemu prawa.

[srodtytul]Dwa postulaty[/srodtytul]

Mimo że wymienione zasady wykładni pozwalają na prawidłowe odczytanie norm zawartych w art. 49a ust. 1 i 2 prawa energetycznego, to ze względu na doniosłość omawianej regulacji, jak i dyrektywę tworzenia jak najbardziej przejrzystych unormowań, należy opowiedzieć się za zmianą art. 49a ust. 1 i 2 uwzględniającą dwa postulaty:

- wśród platform obrotu wymienionych zarówno w ust. 1, jak i ust. 2 powinny być dodane:

(a) system obrotu towarami giełdowymi organizowany przez spółkę prowadzącą rynek giełdowy wskazany w art. 21 ust. 3a ustawy z 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi, oraz

(b) system obrotu towarami giełdowymi organizowany przez spółkę prowadzącą rynek pozagiełdowy, wskazany w art. 33 ust. 3a ustawy z 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi;

- w ust. 2 „internetowa platforma handlowa” powinna być wyraźnie oddzielona od „rynku regulowanego” – czy to za pomocą przecinka, czy też ujęcia każdej z wymienionych w tym przepisie platform w osobnych podjednostkach redakcyjnych.

Stosunkowo niedawne wejście w życie większości przepisów znowelizowanej 8 stycznia 2010 r. [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=185C4E7F2490470B97A780663E46960C?id=181877]ustawy – Prawo energetyczne[/link] skłania do refleksji nad potrzebą dokonania kolejnej nowelizacji, a ściślej mówiąc zmiany art. 49a ust. 1 i 2, który wejdzie w życie 9 sierpnia 2010 r.

[srodtytul]Felerny przepis[/srodtytul]

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Deregulacyjne pospolite ruszenie
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Adwokat zrobił swoje, adwokat może odejść
Opinie Prawne
Maria Ejchart: Niezależni prawnicy są fundamentem państwa prawa
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Łaska Narodu na pstrym koniu jeździ. Ale logika nie
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Adam Bodnar w butach Zbigniewa Ziobry