Te spośród amerykańskich firm, które zdecydowały się na outsourcing usług prawniczych czy to do Indii czy do podobnych firm w Stanach Zjednoczonych (bo takie siłą rzeczy zaczęły powstawać), idą o krok dalej i oczekują, że pracujące dla nich do tej pory kancelarie amerykańskie zaczną współpracować z firmą outsourcingową. W reakcji na taki obrót rzeczy niektóre duże kancelarie zaczęły same zlecać swoją pracę konsultantom w ramach outsourcingu.
[srodtytul]Dobrodziejstwo[/srodtytul]
Takiemu procesowi przyklasnął amerykański odpowiednik polskich organów w postaci Naczelnej Rady Adwokackiej i Krajowej Izby Radców Prawnych, czyli American Bar Association (ABA). Komitet Etyki tej organizacji wydał w sierpniu 2010 r., zalecenie, w którym pozytywnie ocenił delegowanie pracy przez prawników wykonujących zawód w tradycyjnych formach do firm outsourcingowych oferujących usługi prawnicze – także usługi typu offshore, czyli oferowane przez podmioty zagraniczne.
W dokumencie tym podkreślono, że prawnik zlecający tego typu pracę musi zawsze pozostawać odpowiedzialny wobec swojego zleceniodawcy za dostarczone przez firmę outsourcingową rezultaty – a zaznaczyć trzeba, że za jak najbardziej dopuszczalne uznaje się zlecanie usług prawniczych również takim podmiotom, które w swych szeregach nie zatrudniają prawników posiadających licencję na praktykowanie prawa w Stanach Zjednoczonych. W zaleceniu rekomenduje się, by przed zleceniem usługi prawniczej za granicę dołożyć staranności w zweryfikowaniu zleceniobiorcy poprzez przykładowo wizytację siedziby takiej firmy outsourcingowej, zbadanie stosowanych przez nią zabezpieczeń informatycznych czy sprawdzenie wykształcenia zatrudnionych przez nią prawników. Co więcej, ABA wcale nie wymaga, by praca delegowana była do tych państw, które mają zbliżony do Stanów Zjednoczonych porządek prawny. Zaleca się jedynie, by zweryfikować, jakie zasady etyki prawniczej obowiązują w danym państwie i czy w razie potrzeby można odwołać się do lokalnego sądownictwa dyscyplinarnego.
Powyższa opinia ABA będzie miała fundamentalny wpływ na dalszy rozwój praktyk outsourcingowych na rynku usług prawniczych nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Zalecenie określa możliwość delegowania usług prawniczych typu offshore jako „korzystny trend na globalnym rynku”. Jeśli więc do tej pory amerykański prawnik nie miał żadnego problemu, by zlecić swoją stricte prawniczą pracę swoim pracownikom, takim jak aplikanci, asystenci (tzw. paralegals), sekretarze, sprawozdawcy sądowi czy pracownicy biurowi, to teraz nie ma już żadnych przeszkód, by tego typu pracę zaczął zlecać również za granicę. W swoim podsumowaniu wskazane zalecenie ABA zaznacza, że korzystanie przez amerykańskie kancelarie prawne z krajowych i zagranicznych firm outsourcingowych stanowi “etyczne i ekonomiczne dobrodziejstwo zarówno dla klientów tychże kancelarii, jak i dla nich samych”.
[srodtytul]Zawód, który się zmienia[/srodtytul]