Opublikowane 29 czerwca br. rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 609/2013 dotyczące żywności przeznaczonej dla niemowląt i małych dzieci oznacza zaostrzenie reguł reklamy takich produktów w Polsce.
Zgodnie z unijnym rozporządzeniem etykiety, reklamy i inne materiały promujące preparaty do początkowego oraz dalszego żywienia niemowląt nie mogą zawierać obrazów niemowląt, innych obrazów lub tekstów, które mogłyby idealizować ich stosowanie. Dozwolone pozostaje graficzne przedstawienie umożliwiające łatwą identyfikację produktu i sposób jego przygotowania.
Zgodnie zaś z par. 15 rozporządzenia ministra zdrowia z 16 września 2010 r. w sprawie środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego zakaz ten dotyczył jedynie preparatów do początkowego żywienia niemowląt, czyli tzw. mleka początkowego. Nie obejmował preparatów dla niemowląt powyżej 6. miesiąca życia.
Wygląda na to jednak, że od 20 lipca 2016 r., kiedy unijne przepisy zaczną obowiązywać, etykiety produktów dla niemowląt staną się skrajnie ascetyczne, a ich ewentualne reklamy nie będą pokazywały, dla kogo są przeznaczone. Dzięki temu nie będą budzić podejrzeń o idealizowanie ich stosowania. Tak daleko idące restrykcje mają promować standardowo zalecane przez lekarzy karmienie naturalne, czyli mlekiem matki.
Tymczasem po pierwszych urodzinach wizerunek dziecka może pojawiać się na etykietach i w reklamach żywności w zasadzie bez ograniczeń. I to bez względu na to, czy reklamowana żywność powinna być przez dzieci spożywana. W tym zakresie przepisy prawa są liberalne. W większości przypadków udział dziecka w reklamie żywności nie jest kwestionowany. Choć z wyjątkami, gdy np. wywiera nadmierną presję na rodziców czy wręcz stanowi szantaż emocjonalny.