Aktualizacja: 14.02.2015 08:00 Publikacja: 14.02.2015 08:00
Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska
Ostatnie kilka lat obserwowania aktywności legislacyjnej urzędników z gmachu przy Al. Ujazdowskich skłania mnie do smutnej refleksji. Wydawać by się mogło, że cel, jaki powinien przyświecać urzędnikom Ministerstwa Sprawiedliwości, to silna, niezależna władza sądownicza, rekrutująca świetnych prawników, dysponująca znakomitym zapleczem organizacyjnym, ciesząca się autorytetem społecznym. Cel ten jednak jest poniewierany w kolejnych projektach aktów prawnych, a to wszystko przy aprobacie większości posłów działających w zaufaniu do ministerstwa. Można mieć wrażenie, że posłowie stosują zasadę nawet nie ograniczonego, lecz pełnego zaufania. Jest to dość ryzykowne, wszak to na posłach i senatorach spoczywa polityczna i moralna odpowiedzialność za jakość stanowionego prawa. Prawo odnoszące się do sądów jest złe, pogrąża sądownictwo w otchłani pozornych oszczędności, których koszt społeczny będzie po wielekroć wyższy.
W państwie prawa prokurator może prowadzić postępowanie (dochodzenie albo śledztwo) i oskarżać domniemanych sprawców w sądach. A interesować to się może filatelistyką.
W epoce przeciągającego się sporu o praworządność, łączenie praktyki prawniczej z aktywnością poselską bywa atutem. Czasami jednak ta mieszanka może być wybuchowa.
Trwają prace nad ustawą o systemach sztucznej inteligencji. Pomimo zmian w projekcie, wprowadzonych w toku konsultacji publicznych i opiniowania, nie usunięto ryzyka ujawnienia tajemnic prawnie chronionych.
Podwyżka kar dla firm za łamanie prawa pracy ma drugie dno. W tle jest „bromance” Tuska z Brzoską i biznesem, niezadowolenie Lewicy oraz próby kontroli nad Państwową Inspekcją Pracy.
Insynuując, że sędzia mająca osądzić sprawę Funduszu Sprawiedliwości chodzi na pasku obecnej ekipy rządzącej, Zbigniew Ziobro naraża się na proces. Jeden już z ową sędzią przegrał. Tyle że teraz przyjdzie mu płacić z własnej kieszeni.
Przygotowywana przez działającą przy ministrze sprawiedliwości komisję kodyfikacyjną reforma prokuratury może być, analogicznie jak w przypadku reformy sądownictwa, „starterem” układanym pod nową sytuację polityczną po wyborach prezydenckich.
Elektromobilność to dzisiaj już nie jest pytanie „, czy”, tylko „jak”. Jaki samochód wybrać? O jakiej mocy? Z jak dużą baterią? Wreszcie, z jaką ładowarką? W przypadku samochodów marki Mercedes niezmienne jest jednak to, że wszystkie łączą wysoką efektywnością oraz lokalnie bezemisyjną jazdą z osiągami, komfortem i bezpieczeństwem.
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar podpisał w piątek dokument, powołujący prof. dr hab. Sławomira Steinborna na funkcję prezesa Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.
Połowa członków tzw. sekcji „neosędziów” warszawskiego Sądu Okręgowego złożyła pozew do sądu pracy. Domagają się powrotu do wykonywania dawnych obowiązków i po 100 tys. zł odszkodowania za nierówne traktowanie.
Rzecznik praw obywatelskich zajął się problemem długiego oczekiwania asesora w sprawie powołania na stanowisko sędziego. Szefowa Krajowej Rady Sądownictwa przyczyny takiego stanu rzeczy tłumaczy zmianami w regulaminie Rady.
Odpowiedzią sądów na zapowiedzi o charakterze politycznym jest skrupulatne trzymanie się prawa i najsprawniejsze orzekanie dystansujące się od emocji - mówi „Rzeczpospolitej” prof. Krzysztof Wiak, nowy prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Pięciu sędziów sekcji XII w Wydziale Karnym Sądu Okręgowego w Warszawie wniosło odwołania na zmianę podziału czynności do Krajowej Rady Sądownictwa.
Minister Adam Bodnar powołał kilku rzeczników dyscyplinarnych ad hoc. Jeden z nich będzie prowadził sprawę sędziego Sądu Apelacyjnego w Warszawie Przemysława Radzika, który miał znieważyć innego rzecznika ad hoc.
Nie ma zgody na redukcję struktury prokuratury i wprowadzenie jednolitego statusu prokuratora bez takich samych zmian w sądach. Nie pozwolimy na oderwanie i dywersyfikację statusów sędziów i prokuratorów – twierdzi Jacek Skała, przewodniczący prokuratorskiego związku zawodowego.
Twórcy dwóch koncepcji weryfikacji sędziów powołanych po 2017 roku – dywanowej i indywidualnej – sami stworzyli sobie reformatorski dylemat, który będzie niezwykle trudno rozstrzygnąć, i to na dwóch poziomach.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas