Jan Kosch: Jeszcze o stuleciu Bitwy Warszawskiej

Moja Babcia w 1985 roku, na rok przed śmiercią, pytała mnie: „Powiedz mi, Jasiu, kto nas teraz prześladuje, Niemcy czy Rosjanie?”. Wówczas musiałem jej odpowiedzieć: Rosjanie.

Aktualizacja: 26.08.2020 08:05 Publikacja: 26.08.2020 08:02

Jan Kosch: Jeszcze o stuleciu Bitwy Warszawskiej

Foto: Wikipedia Commons/Domena Publiczna

Pytanie mojej babci zacytowałem podczas mojego wystąpienia na spotkaniu (1994) adwokatów francuskojęzycznych w Brukseli. Wówczas też powiedziałem, że rola adwokata jest trudna, bo musi on występować przeciwko opresji Państwa, ale przy pomocy Państwa, jak i przeciwko opresji organizacji międzynarodowych przy pomocy tych organizacji. Po moim wystąpieniu podeszła do mnie nestorka brukselskiej palestry pani mecenas Cathrine d’Oflinger, pogratulowała mi i zapytała, czy przyjmę od niej kilka książek po polsku Szymona Aszkenazego, który był jej dziadkiem. W tym historię więźnia carskiej turmy Waleriana Łukasiewicza. Tak też się stało.
Gdyby to pytanie mojej Babki – KTO NAS TERAZ PRZEŚLADUJE – powtórzyć dzisiaj, myślę, że odpowiedź nie byłaby jednoznaczna, albo byłoby wiele odpowiedzi. „I jedni, i drudzy”, „ci z prawej”, „ci z lewej”, „my sami się prześladujemy”, „nikt nas nie prześladuje”…
W 1978 roku byłem na rocznym stypendium podyplomowym w zakresie prawa europejskiego w College d’Europe w Brugii. Rektorem tego Kolegium był prof. Jerzy Łukaszewski. Zaprosił mnie on do gabinetu i powiedział: „Położenia naszego kraju nigdy nie zmienimy, ale lepiej być między Rosją a Europą niż między Rosją a Niemcami, dlatego myślę, że dla Polski będzie korzystne przystąpienie do Wspólnoty Europejskiej”. Jerzy Łukaszewski zmarł kilka miesięcy temu w Brukseli.

Polska jest takim krajem, gdzie nie ma prawie rodziny, w której by ktoś nie zginął w jakiejś wojnie. Płaciliśmy ofiarę krwi za naszą Ojczyznę i za całą Europę – czyli inaczej mówiąc: za Wolność Naszą i Waszą.

Ja chcę opowiedzieć tylko o mojej rodzinie. I tak: Brat mojej matki Marian Zdziarski zginął zastrzelony gdzieś na wschodzie, gdzie walczył ze swoim oddziałem przeciwko bolszewikom. Jego pamięć została uczczona tablicą w kościele w Nowym Mieście nad Pilicą. Nie ma niestety grobu. Siostra mojego ojca, Jadwiga z Koschów Karłowska, działająca w ramach organizacji „Uprawa” / „Tarcza” w zaopatrzeniu sanitarnym Armii Krajowej, została bestialsko zamordowana przez Gestapo wraz ze swoim mężem Zygmuntem Karłowskim oraz stacjonującym u nich w mieszkaniu gen. Stanisławem Rostworowskim. Żadne z wymienionych również nie ma grobu.
Pamięć o Karłowskich powoli zaczyna być przywracana.

Siostra mojej babki Teresa Grodzińska, mając 21 lat, poszła na wojnę z bolszewikami jako sanitariuszka. Pamięć o niej w okresie PRL była zacierana.

Z jej pokolenia na wojnę poszły jeszcze jako sanitariuszki jej kuzynki, Janina ze Zdziarskich Wenclowa oraz Maria ze Zdziarskich Zaleska. Teresa Grodzińska w dniu 1 sierpnia 1920 roku zginęła rozsiekana szablami kozaków Budionnego, których rozwścieczyła, bo podjęła z nimi czynną walkę. Teresa jest dla mnie takim symbolem, jak ksiądz Piotr Ściegienny. Ta heroiczna walka takich ludzi jak Teresa doprowadziła do zwycięstwa. Jakie to miało znaczenie dla Polski i Europy, wszyscy wiemy.

Maria ze Zdziarskich Zaleska była lekarzem, napisała też dwie książki: „W okopach” i „Płomienne czasy”. Pamiętam, jak w latach 80. na Dziekanii prof. Stanisław Stomma mówił: „Świat zdobywa się głową, głową”. Norman Davies napisał książkę „Heart of Europe: A Short History of Poland” – a więc nie tylko głową, ale także i sercem. Myślę, że święty Jan Paweł II miał rację mówiąc: Europa, a więc także i Polska, musi oddychać dwoma płucami. A skoro jesteśmy coraz bardziej w centrum Europy, musimy szanować i jej serce i płuca, a także głowę. Dla entuzjastów suwerenności proponuję chociażby lekturę w Wikipedii. Entuzjastom praworządności rozumianej jako rządy prawa proponuję pytanie: czy rzeczywiście gdziekolwiek i kiedykolwiek prawo rządzi, czy przypadkiem nie jest tak, że ciągle jeszcze rządzą ludzie i że tak jest dobrze. W przypadku obu tych pojęć mamy do czynienia z utopiami.

W College d’Europe poznałem jeszcze jednego byłego rektora tej uczelni – Hendrika Brugmansa. On już nie pisał ani nie wykładał, tylko po prostu kontemplował przyszłość Europy, a więc w tym także Polski. Walerian Łukasiński – jak wynika z książki Szymona Aszkenazego – siedząc w rosyjskich kazamatach przez kilkadziesiąt lat kontemplował Polskę. W setną rocznicę Bitwy Warszawskiej, 1 sierpnia 2020 roku, będę kontemplował postać Teresy Grodzińskiej i innych, którzy w tej historii uczestniczyli.

Pytanie mojej babci zacytowałem podczas mojego wystąpienia na spotkaniu (1994) adwokatów francuskojęzycznych w Brukseli. Wówczas też powiedziałem, że rola adwokata jest trudna, bo musi on występować przeciwko opresji Państwa, ale przy pomocy Państwa, jak i przeciwko opresji organizacji międzynarodowych przy pomocy tych organizacji. Po moim wystąpieniu podeszła do mnie nestorka brukselskiej palestry pani mecenas Cathrine d’Oflinger, pogratulowała mi i zapytała, czy przyjmę od niej kilka książek po polsku Szymona Aszkenazego, który był jej dziadkiem. W tym historię więźnia carskiej turmy Waleriana Łukasiewicza. Tak też się stało.
Gdyby to pytanie mojej Babki – KTO NAS TERAZ PRZEŚLADUJE – powtórzyć dzisiaj, myślę, że odpowiedź nie byłaby jednoznaczna, albo byłoby wiele odpowiedzi. „I jedni, i drudzy”, „ci z prawej”, „ci z lewej”, „my sami się prześladujemy”, „nikt nas nie prześladuje”…
W 1978 roku byłem na rocznym stypendium podyplomowym w zakresie prawa europejskiego w College d’Europe w Brugii. Rektorem tego Kolegium był prof. Jerzy Łukaszewski. Zaprosił mnie on do gabinetu i powiedział: „Położenia naszego kraju nigdy nie zmienimy, ale lepiej być między Rosją a Europą niż między Rosją a Niemcami, dlatego myślę, że dla Polski będzie korzystne przystąpienie do Wspólnoty Europejskiej”. Jerzy Łukaszewski zmarł kilka miesięcy temu w Brukseli.

Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Wybory prezydenckie w Polsce: Sikorski lepszy niż Trzaskowski
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Opinie polityczno - społeczne
Artur Bartkiewicz: Wybory prezydenckie w USA. Jeden wynik już znamy – przegrała demokracja
Analiza
Anna Słojewska: UE bliżej do Kamali Harris, ale nie we wszystkim się z nią będzie zgadzać
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Polska musi być silniejsza. Bez względu na to, kto wygra w USA
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Opinie polityczno - społeczne
Greenpeace: Czy Ameryka zmieni się w stację paliw?