Redaktor Robert Mazurek w felietonie „Pożegnanie z Afryką" („Plus Minus" z 13–14 marca 2021 r.) zwrócił się wprost do mnie z kilkoma pytaniami, których nie chcę zostawiać bez odpowiedzi. Piszę o słowie „Murzyn" (i „Murzynka")po raz pierwszy od czasu opinii dla Rady Języka Polskiego [tekst z sierpnia 2020 r., dostępny na stronie internetowej Rady Języka Polskiego – red.]. Badam losy tego słowa od lat, pisałem o ciemnych i jasnych stronach jego użycia. Jest o tym mowa także we wspomnianej opinii, są odnośniki do literatury.
Do tego, by zdecydowanie odradzać użycie tego słowa w dyskursie publicznym w roku 2020 i 2021, mam więcej podstaw niż „poczucie ludzkiej krzywdy", które zdaniem felietonisty „kazało językoznawcom z Rady Języka Polskiego rekomendować wycofanie Murzyna, bo archaiczny i może obrażać". „Prof. Łaziński, od którego opinii to się zaczęło, zaleca, by mówić Afrykanin". Tu pojawia się jako kontrargument przykład czarnoskórego chłopca urodzonego w Polsce (prawdopodobnie z afrykańskich rodziców). „Jaki z niego Afrykanin?". A Cezary Baryka urodził się w Baku. Jaki z niego Polak i Europejczyk? Inne proponowane wyrazy: „czarny" i „czarnoskóry", nie podobają się Robertowi Mazurkowi, gdyż także budzą pejoratywne skojarzenia. Tak już jest, że niektóre nazwy pozostają neutralne mimo złych konotacji, a inne pod ciężarem takich konotacji wychodzą z użycia. Żeby się przekonać, kiedy słowo traci zdolność neutralnego nazywania rzeczywistości, a funkcja oceny zaczyna przeważać nad funkcją oznaczania, trzeba badać (i liczyć) te słowa w tekstach, choć nie ma na to prostego wzoru, dlatego każda opinia w tych sprawach jest jednocześnie interpretacją.
Uznawany za obraźliwy
W archiwum „Rzeczpospolitej" forma „Murzyni" występuje sześć razy, a „czarnoskórzy" 258. Liczyłem formy mianownika liczby mnogiej, w rzeczywistym odniesieniu do grupy. Znaczna część użyć słowa w mianowniku liczby pojedynczej to dyskusja o samym słowie, która utrudnia jego funkcjonowanie jako neutralnego znaku. W korpusie mediów polskich frazeo.pl aż 5 procent skojarzeń tekstowych słowa „Murzyn" zajmuje przymiotnik „obraźliwy". Wielki Słownik Języka Polskiego PAN już od kilku lat przestrzega: „współcześnie wyraz uważany za obraźliwy" (wsjp.pl, por. też inne słowniki, np. sjp.pwn.pl). Od lat ostrzega się przed tym słowem w administracji i służbach publicznych, np. w policji.
Żeby wyrobić sobie opinię, warto też pytać o odczucia pokolenie naszych dzieci (nie tylko własne dzieci, które sami uczyliśmy mówić). Ja pytam regularnie studentów.
Nie wiem, dlaczego akurat moja opinia (nie pierwsza i nie nowa, jak pokazałem wyżej), zaakceptowana później przez Radę, tak wystraszyła i wzburzyła konserwatywną część społeczeństwa (w tym wypadku konserwatyzm językowy często idzie w parze z politycznym). „Skoro mam nie nazywać publicznie ludzi Murzynami, a do tej pory nazywałem, to znaczy, byłem rasistą? I moi rodzice też?". Nie, nie ma powodu do historycznych wyrzutów sumienia. Słowo „Murzyn" zmieniło ostatecznie konotacje całkiem niedawno, nie bez wpływu automatyzmu tłumaczenia z angielskiego i całego mechanizmu znanego pod demoniczną nazwą „polityczna poprawność", ale tak naprawdę znacznie starszego niż ta nazwa.