Nie jest żadną tajemnicą, że państwo polskie wymaga gruntownych reform, do których główne skłócone siły polityczne nie są zdolne. Nie mają programu głębszych zmian, a dogadać się ani nie potrafią, ani nie chcą. Nie zwalnia to jednak z szukania rozwiązań służących naprawie państwa, a tym samym poprawie jakości życia obywateli. Bez tego będziemy mieli nadal do czynienia z tandetną imitacją demokracji, praworządności oraz kapitalizmu. Co jest potrzebne? Na podstawie materiałów i postulatów Centrum im. Adama Smitha, którego jestem ekspertem, opiszę 17 obszarów, które wymagają zmiany.
Podział władzy
Wybory do Sejmu powinny być przeprowadzane w okręgach jednomandatowych. Ewentualnie ordynacja może być mieszana. Immunitety powinny dotyczyć tylko działań wykonywanych w ramach funkcji w państwie. Należy wcielić w życie konstytucyjną zasadę pomocniczości (subsydiarności), redukując zasięg władzy centralnej i oddając uprawnienia i zadania samorządom, przedsiębiorstwom, stowarzyszeniom i obywatelom. Referenda ogólnopaństwowe i lokalne powinny być częste i wiążące.
Czytaj więcej
Chcemy przywrócenia polityki w jej klasycznym znaczeniu, jako tworzenia faktów dokonanych – mówił Czesław Bielecki w trakcie przedstawiania 21 postulatów grupy tworzącej Projekt Konsens.
Głowa państwa wybierana w wyborach powszechnych powinna mieć odpowiednie do tego kompetencje, czyli stać na czele rządu i mianować ministrów (system prezydencki, jak w USA). Tym bardziej że należy oddzielić władzę wykonawczą od ustawodawczej, czyli rząd od parlamentu, oraz wykluczyć łączenie funkcji w parlamencie i w rządzie. Bez tego trudno mówić o trójpodziale władz, w teorii uznawanym.
Sprawne zarządzanie
Administracja we współczesnym państwie może być służbą publiczną, która pomaga obywatelom i oszczędza ich czas. Tymczasem urzędy różnych szczebli zajmują się często gnębieniem obywateli. Uproszczenie przepisów, struktur i procedur oraz jawność i przejrzystość pozwolą zmniejszyć liczbę pracowników rządowych i samorządowych. Potrzeba nam redukcji liczby ministerstw i wszelkich instytucji państwowych, gdyż państwo rozdęte to państwo niesprawne. Fundusze państwowe spoza budżetu muszą być do niego ponownie włączone (jak to było w latach 90.).